Bordoże Forum

Inez de Villaro

Możecie mi pozazdrościc, bo byliśmy dziś razem na spacerze. Smile

Szyszunia już spokojna, radosna leci do człowieka i merda ogonkiem. Trochę charczy, podejrzewam przeziębienie, wet ma ja obejrzeć.
Axelek nadal chudy, na smyczy troche ciągnie, ale jak go ładnie poprosiłam "Axelku, nie ciągnij pani" to posłuchał...
w ogóle to sa zjawiskowe, cudowne charaktery takie radosne, że az niewiarygodne. Biegaja bawią się. A jak Axelek leci do człowieka to jakby mały konik galopował i trzeba się nieco usunąć z drogi hamowania , bo nie zawsze wyrabia i wtedy gleba murowana. To taki duży dzieciak. Z zachowania to jakby nie miał jeszcze dwóch lat jest taki gapciowo szczeniakowaty.
Jestem nimi oczarowana, a wiele już widziałam bordogów...te są wyjątkowe.
Zachowują czystośc w pomieszczeniu, chodzą na smyczy, reagują na komendy...idealne trzeba im znaleźć szybko dom...bardzo szybko bo szkoda żeby za długo nie miały człowieka. Axelek jest zdecydowanie większy od Gucia, dziś wymierzyłam...takie pół wielbłąda z niego.

sayuri13

Aguś wielki dzięki za wieści Smile

muszę Ci powiedzieć, że strasznie ci zazdroszczę tych bliskich spotkań z tymi rudzielcami Wink

dziś po naszej rozmowie gotowa byłam jechać do Szczecinka...

wydarzenie na FB zrobione, na razie skromnie ale będzie się rozwijać Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

oczywiście czekamy na poprawienie się u Was pogody, która jest niezbędna do zrobienia sesyjki rudzielcom Cool

na razie mamy to:

IzaCh

Super psiaki, zasługują na dobry domek i wierzę, że taki znajdą. Trzymam kciuki aby zostały zaadaptowane razem. Szkoda , ze moje M3 ma tylko 45 m2 bo bym je wzięła do siebie, poza tym Argus nie należy do "otwartych" na nowe znajomości.

sayuri13

a ja dziś jadę do Szczecinka Smile

już nie mogę się doczekać spotkania z RUDZIELCAMI!!!
oczywiście napstrykam zdjęć Wink

Benia

Zazdroszczę Ci bardzo Laughing

Super fotki przerobiłaś Exclamation

Inez de Villaro

Dziś byłam u naszej parki, ale nie miałam czasu na spacerek Sad

dopilnowałam weta, żeby je osłuchał bo ciągle wydaje mi się, że Szyszunia trochę charczy. Ale oczywiście jak na złość, kiedy wet ją osłuchiwał to oddychała cichutko jak myszka. Osłuchani są obydwoje , wet nic nie slyszał, temperatury nie ma...więc może to moja paranoja?
Faktem jest jednak to, że nie tyją...Axel lekko schudł nawet. Może karma nie podeszła.
Szyszunia ostatnio wymiotowała po gotowanym, więc dostała intestinala...ale na tym nie utyje, więc szukamy rozwiązania. Dostali na robale i czekamy powoli co dalej...
one strasznie nie lubią siedzieć w pomieszczeniu, stale chcą spacerować takie wędrowniczki. Jak sie tylko wejdzie, to od razu stoją pod drzwiami.
Axel zdecydowanie nie lubi weta i jego badań, powarkiwał i dość zdenerwował się termometrem w tyłku...taki chłop z niego. Szyszunia wytrwale z cierpliwością znosi wszystko.
Oj jak ja bym chciała juz je posłać do domu...nie musza do jednego, aby jednocześnie wyjechała, tak by drugie nie musiało zostać samo...są za sobą bardzo. Jak wzieliśmy Szyszunię na badania, to Axel zaraz drapał w dzwi do gabinetu i odwrotnie, jak Szyszka była pod gabinetem to koniecznie chciała wejśc tam, gdzie Axel przebywał...takie dwa smerfy krasnalkowate.
Iwonka chyba fotek nie porobi, bo przyjedzie do nas za jakieś pół godz. więc jest już ciemno... Sad

sayuri13

Dziś miałam ogromną przyjemność poznać RUDZIELCE Smile

Są po prostu przesłodkie, garną się do człowieka... Aksel wpychał tą swoją olbrzymią głowę w ręce żeby go tylko głaskać.
Poza tym muszę przyznać, że świetnie się uzupełniają na wzajem bo dzięki temu, że Aksel jest duży a Pamela mała to w drzwiach wyglądają jak Cerber - dwie głowy i jeden tułów Very Happy

NA PRAWDĘ PIĘKNY WIDOK!!

fotek rzeczywiście nie porobiłam bo nie był ojak ale za to je wymizialiśmy mocno.
Jutro coś więcej napisze Smile

sayuri13

Tak jak wczoraj napisałam, ja zdjęć nie robiłam ale za to Pani Danusia dziś przeszła samą siebie Smile

Bardzo dziękuję za świetne zdjęcia Smile

Piękne są, prawda?? Smile

Inez de Villaro

Piękne fotki . Pogoda dziś dopisała, słońce niemal jak w lecie Smile

Niestety bomble się przeziębiły, mają katar i dostają antybiotyki...miałam nosa, że coś się dzieje, już w sobotę, mimo że wet je kilka razy badał i nic nie wykrył...jak się ma bordoga , to odbiera się podskórnie takie rzeczy. Leczymy i karmimy...zaczynaja lekko przybierać na intestinalu.

okomee

jaka szkoda, że są przeziębione w taka pogodę mogłyby sobie śmigać po dworku, co do zdjęć to są naprawdę zawodowe, mam tylko takie wrażenie, że tego diabła już gdzieś widziałam Shocked

[link widoczny dla zalogowanych]

Benia

Świetne fotki! Zakładam im wątek na molosach-wspólny, ale jak z ogłoszeniami? Każdemu z osobna? Chyba tak bedzie najlepiej...

okomee

A może tak jak dla Leosia sayuri13 mogłaby przygotować projet plakatów "reklamowych" dla rudzielców, wówczas można byłoby porozwieszać w lecznicach i sklepach zoo

Inez de Villaro

Antybiotyki działają, bo dziś lepiej się czują. Axel strasznie wszystkożerny apetyt ma za pięciu...oby już utył.

sayuri13

dodunia-guciunia

Zdjęcia super!!!! Pychole radosne!!! Laughing

Dużo zdrówka życzymy.

Jakby ktoś pomógł napisać treść Embarassed

to chętnie porobię ogłoszenia! Laughing