Bordoże Forum

doddy

Enia - sunia rasy podhalan. Kilka lat temu, zapewne byla piekna przedstawicielka tej rasy...

Przeszlosc, z przyszloscia sie kloci... Czy to co bylo powroci? Czy juz nie?

Enia trafila do schroniska w Pawlowie k. Ciechanowa jesienia 2006r. I byla w nim do wczoraj...

W dniu wczorajszym zawiezlismy sunie do Krakowa.
My bylismy tylko osobami, ktore mialy sunie zawiezc, bo akurat jechalismy do Katowic.

Umowilismy sie u mnie pod domek na odbior suni od wolonatriuszek.

Jak zobaczylam sunie, to sie przerazilam... Szla... Ledwo...
Pod brzuchem dyndaly jej kołtuny... Gdy jednak wzielam je do reki, mym oczom ukazaly sie guzy... Guzy rozpadajace sie, ropiejace, wielkosci gruszki...

Poniewaz wolontariuszka powiedziala nam, ze podala suni Sedalin, doszlismy do wniosku, ze dlatego tez sunia jest tak slabo wygladajaca.

Normalnie zastanowilabym sie najpierw czy sunia moze wogole jechac w taka trase... Na szczescie do Katowic latwa droga, bez wyboi itd.

Sunia cala droge przejechala grzecznie... Za grzecznie...

W Lecznicy w Krakowie zostala dokladnie obejrzana... Ma kilka guzów, roznej wielkosci, ma 40stopni goraczki, nie je, pije, ale pozniej wymiotuje.

Podejrzewam, wiec ze jej apatyczny stan nie wynikal wiec z Sedalinu (ktory i tak pozniej zwrocila niestrawiony, a raczej z bardzo zlego stanu zdrowia).

Eni ma takze podraznienie i przerost 3-powieki w obu oczach, spowodawane dlugotrwalym nieleczonym zapaleniem spojowek.

Ma takze zmiany szkorbutowe w obrebie dziasel.

Na skorze liczne odparzenia i koltuny.

Eni jest w fatalnym stanie fizycznym - niestety grozi jej ogolne zakazenie organizmu (jezeli juz go nie ma).
Pomimo jej stanu niezbedna jest operacja guzow. Zostala wyznaczona na poniedzialek.

Mam nadzieje, ze uda sie sunie wzmocnic choc troche do poniedzialku...

ENI PILNIE POTRZEBUJE SRODKOW NA UTRZYMANIE W LECZNICY I OPERACJE.

Dlaczego zakladam watek Eni?
Otoz, od nas Eni zabierala Camara, kobieta, ktora nie raz, nie dwa i nie piec ratowala podhalany. I nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie to ze zabierajac Eni Camara byla pewna, ze bierze zdrowego, w pelni adopcyjnego psa... A na miejscu okazalo sie, ze sunia jest w stanie tragicznym... Przez pol roku nikt nie zauwazyl, ze tak sunia wyglada....

Tak sobie mysle, ze musiala to byc niefajna niespodzianka dla Camary... Sama kiedys dostalam w pelni adopcyjna astke... Tylko zapomnieli dodac, ze nie widzi...
I wiem jak bylo mi pozniej ciezko...

Camara nie da rady sama utrzymac Eni...
My zdecydowalismy sie pomoc finansowo ale sami we 3 nie damy rady.
Prosze Was bardzo o pomoc, w imieniu Eni. Bo ona jest tu najwazniejsza.

Wplat na Eni, mozna dokonywac na konto AFN, koniecznie z dopiskiem PODHALANKA ENI.

78213000042001038801430001
VWBank

ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI NA ŻYCIE
UL.JAGIEŁŁY 5 M 19
14-100 OSTRÓDA

NIP 7412025929
KRS 0000264523

nr konta dla przelewów z zagranicy
INGBPLPW78213000042001038801430001 opłata za przewalutowanie 40zl Hrm

A oto i Eni:

Hera

Nastepna 'bida"
Doddy napisz w jakim wieku jest sunia?

doddy

A no tego nie napisalam bo nie wiem Embarassed

W schronisku mowili, ze 4 lata... Ale mowi tyz, ze to w pelni zdrowy piesecek...

Ja mysle, ze 6 lat ma spokojnie. Trudno wnioskowac cokolwiek jak jest w takim stanie.

Hera

Postaram sie coś wyskrobać. Oby udało sie uratować sunie i polepszyć znacznie jej stan zdrowia.

doddy

Eni ma juz nowy domek we Wroclawiu Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Dozio_

super

blue.berry

oj jak dobrze ze nastepny biedny psiak znalazl dom Smile