Bordoże Forum

viki41 · Gość

Michal uzyska podstawa:
Kodeks karny

Art. 106. Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe; wpis o skazaniu usuwa się z rejestru skazanych.

Art. 107. § 1. W razie skazania na karę pozbawienia wolności wymienioną w art. 32 pkt 3 lub karę 25 lat pozbawienia wolności, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem 10 lat od wykonania lub darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania.
§ 2. Sąd może na wniosek skazanego zarządzić zatarcie skazania już po upływie 5 lat, jeżeli skazany w tym okresie przestrzegał porządku prawnego, a wymierzona kara pozbawienia wolności nie przekraczała 3 lat.
§ 3. W razie skazania na karę dożywotniego pozbawienia wolności, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem 10 lat od uznania jej za wykonaną, od darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania.
§ 4. W razie skazania na grzywnę albo karę ograniczenia wolności, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem 5 lat od wykonania lub darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania; na wniosek skazanego sąd może zarządzić zatarcie skazania już po upływie 3 lat.
§ 5. W razie odstąpienia od wymierzenia kary, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem roku od wydania prawomocnego orzeczenia.
§ 6. Jeżeli orzeczono środek karny, zatarcie skazania nie może nastąpić przed jego wykonaniem, darowaniem albo przedawnieniem jego wykonania, z zastrzeżeniem art. 76 § 2.

Art. 76. § 1. Skazanie ulega zatarciu z mocy prawa z upływem 6 miesięcy od zakończenia okresu próby.
§ 2. Jeżeli wobec skazanego orzeczono grzywnę lub środek karny, zatarcie skazania nie może nastąpić przed ich wykonaniem, darowaniem albo przedawnieniem ich wykonania; nie dotyczy to środka karnego wymienionego w art. 39 pkt 5.

Vigen

No to przez jakiś czas nie uzyska... wychodzi że 9 (3+6) miesięcy (http://forumprawne.org/prawo-karne/4283-zatarcie-skazania-krk.html)

Zawsze to coś więcej niz 500zł kary i sprawa zakończona.

Ale nie zbaczajmy z tematu bo ten dotyczy zupełnie czego innego.

viki41 · Gość

Michal najwazniejsze w tej sprawie to fakt, ze facet dostal wyrok moze to bedzie przestroga dla innych osob znecajacych sie na zwierzetach.

Benia

Przypominam-potrzebujemy transportu-Wrocław -Warszawa

Kto gdzie zalogowany-prosze pytajcie!!!!

Inez de Villaro

a Katowice- Warszawa może być?

Benia

Pewnie że może!!-tylko trase trochę inną trzeba obrać-bo przez Wrocław.
Agniesia-a ten transport to sam jedzie, czy z innym psem?

Inez de Villaro

Jeszcze nic pewnego, ale znajoma często jedzie trasą Katowice- Warszawa...czasem przy okazji bierze czasem buldogi...mogę zapytac, ale trzeba do Katowic dowieźć psa.
Nie wiem czy pytać?

Benia

Psa już nie ma!!!!
Podjechał dziś po niego Pan od Agisa, aby go dowieźć Demyszce i nie ma!!
Oczywiście pytał, czy znalazł dom, czy wrócił do własciciela-ale wet się spieszył i odpowiedział , że tak-ale co to miało oznaczac nie wiadomo.

Misza-ja wiem, że jestes teraz nie telefoniczna-ale napisz chociaz-wiesz coś na ten temat?? Miałaś jakies info od weta, że pies juz nie potrzebuje pomocy?

Inez de Villaro

haker11

Dziwne to jakieś...nagle zniknął... Shocked

misza

no dziwne baaardzo - bo ja na ten przykład dzwoniłam tam zgodnie z umową i w czwartek i w piątek... i nie dodzwoniłam się, choć sygnał był. O pomyłce nie ma mowy, bo zapisałam w komórce numery zaraz po tym, jak dodzwoniłam się tam pierwszy raz Evil or Very Mad

.
Hmm, może błędem bylo tylko to, że podałam w tej przychodni siebie z imienia i nazwiska i z numeru telefonu. I zaproponowałam pomoc bezwzględną - jeśli potrzeba będzie czegokolwiek dla tego psa - leków, prześwietlenia, karmy, hotelu. Nie chciałam być anonimowa, chciałam być wiarygodna.
Będę próbowała dodzwonić się tam jutro. Może uda mi się NIE rozmawiać z jakże "przyjemnym" veterynarzem, a uda się trafić na bardzo sympatyczną Panią - może się dowiem czegoś konkretnego!
Natychmiast tu napiszę, albo zadzwonię do Beni, jeśli będę po za zasięgiem kompa - może napisze tu w moim imieniu.
Beniu - puszczam oczko do Ciebie Wink

.
pozdrawiam
m.

Benia

Pies się znalazł .....w schronisku w Legnicy...
Weterynarz mimo, że miał wszelkie namiary na Miszkę-dziwnym trafem zgubił jej nr telefonu i razem z innym psem bordoś został wczoraj zabrany do schroniska.(a przecież mówił, , że pies jest do soboty u nich w klinice)Weterynarz mówiąc bez ogródek-cham nieziemski.
Demyszka mogła po psa podjechac dziś-ale nie ma takiej opcji-dopóki kierowniczka schronu nie wyda zgody, aby pies bez kwarantanny wyszedł-a kierowniczką można rozmawiac dopiero w poniedziałek-pies musi tam zostać. Pani weterynarz, która też wie co i jak i odbyło się to bez jej wiedzy obiecała, że pomoże-Miszka jest z nią w kontakcie, jak i ze schronem.
W poniedziałek będzie negocjowac-w końcu pies już kwarantanne w klinice przeszedł i nikt się po niego nie zgłosił. W razie czego można napisać oświadczenie, że jesli się zgłosi, to się psa odda.

Czyli transport Wrocław -Warszawa dalej aktualny!!

haker11

zastanawiam się tylko po co tacy ludzie zostają wetami?? No bo chyba nie poto żeby pomagać...

jacek placek

Kasa Agata, kasa.

demyszka

Beniu wiadomo coś?