Bordoże Forum

paaatiii87 · Wysłany: Pią 16:16, 21 Mar 2014 Temat postu: kly do wyrwania u szczeniaka

Witam, jesli powtarzam pytanie, to przepraszam, ale jestem pierwszy raz na tym forum. Mam 14 tygodniowa sunie ddb. Nigdy wczesniej nie mialam do czynienia z ta rasa. Mam do Was pytanie, mam nadzieje, ze ktos mi cos wiecej powie. Mianowicie, jak bylismy na pierwszym szczepieniu u wetrynarza, to stwierdzil, ze sunia ma krzywe kly i ze jest ryzyko, ze beda ranily dziasla, niby te kly sa do wyrwania. W tym tyg miala ostatnie szczepienie i na poniedzialek jest umowiona na ten zabieg. A ja mam troszke watpliwosci. Nie wiem, czy to jest konieczne, czy vet chce nas naciagnac. Od razu zaznacze, ze nie chodzi nam o pieniadze, bo kupujac pieska liczylismy sie z kosztami martwie sie jednak tym, czy aby napewno warto ja meczyc? Liczylam na to, ze moze te zabki jej same wypadn do tej pory, ale nie. nie widac, zeby jej one w czyms przeszkadzaly. Nie wiem co robic, bo juz mi jej szkoda.... narkoza, caly dzien z obcymi ludzmi w obcym miejscu, utrata zebow, no alez drugiej strony jesli to konieczne, to nie chce jej krzywdy zrobic. Co sadzicie? Czy ktos mial taki problem ze szczeniaczkiem? Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam

Benia · Wysłany: Sob 10:14, 22 Mar 2014 Temat postu:

Czyli sunia ma 3,5 miesiąca-nie rwałabym na pewno-poczekałabym do 4,5-5 miesięcy.
Kły usuwa się kiedy widać, że są już drugie dość widoczne-czyli jest podwójne uzębienie, a mleczaki mocno siedzą i wyjść nie chcą. A i w tym przypadku najpierw próbujemy ze sznurkiem powalczyć-czyli bawimy się w delikatne przeciąganie mając na celu pozbycie się mleczaków.
Jeśli nie widzisz , że kły w jakikolwiek sposób przeszkadzają podczas jedzenia, ani sunia nie rani sobie dziąseł-poczekaj jeszcze.

Chyba że wet ma co innego na myśli-tylko co? Jak argumentuje taki zabieg oprócz tego, że "jest ryzyko ranienia", którego jak twierdzisz nie ma?

RS · Wysłany: Nie 11:05, 23 Mar 2014 Temat postu:

paaatiii87 Po co wyrywać teraz mleczaki, jak za niedługo same wypadną???
Każdy zabieg z narkozą jest dużym ryzykiem dla psa.

Pokaż fotkę, może da się coś więcej powiedzieć.

paaatiii87 · Wysłany: Nie 11:58, 23 Mar 2014 Temat postu:

No wlasnie o to chodzi, tez o tym mysle. Gorne kly rozlaza jej sie na zewnatrz i widac, ze zaczynaja sie wbijac w dziasla, tzn wciskaja sie w nie, jednak nie rania. Wet twierdzi, ze trzeba je wyrwac, bo w kazdej chwili moga ja zranic. Na jutro rano jest umowiona i teraz juz wogole nie wiem, co robic.

paaatiii87 · Wysłany: Nie 12:34, 23 Mar 2014 Temat postu:

zalozylam galerie "sarunia", jesli mozecie to zerknijcie, wrzucilam tam zdjecia zabkow. nie moge dodac linka, poniewaz jestem za swiezym uczestnikiem forum

Hera · Wysłany: Nie 13:09, 23 Mar 2014 Temat postu:

kenny · Wysłany: Nie 17:09, 23 Mar 2014 Temat postu:

Moim zdaniem nie wyrywaj i nie męcz maleństwa moja sunia ma 8 miesięcy i piękne ząbki ale jak była mniejsza też takie miała jak sarunia i samo wszystko się wyprostowało. Był czas i to nawet dosyć długi że była posiadaczką 8 kiełków Smile

paaatiii87 · Wysłany: Nie 17:43, 23 Mar 2014 Temat postu:

Dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi. Powiem Mezowi, zeby jeszcze raz porozmawial z weterynarzem, bo to on z nia jedzie. A powiedzcie mi jeszcze czy takie wyrywanie ma wogole jakis sens? Czy zabki ktore pojawia sie na tym miejscu nie beda tez tak krzywo szly? Dodam, ze jak ja kupilismy, to przez jakis czas strasznie zgrzytala zabkami, czy to moglo miec jakis wplyw na te jej zeby? Przepraszam, ze tak marudze, ale mieszkam w Uk, a tutaj maja troszke inne podejscie do wszystkiefo. Nie ufamy do konca ani lekarzom, ani weterynarzom

RS · Wysłany: Nie 17:48, 23 Mar 2014 Temat postu:

Jeżeli nie ma naprawdę poważnej przyczyny, to wyrywanie psu mleczaków jest głupotą.
Nowe zęby rosną całkowicie niezależnie od mleczaków.

paaatiii87 · Wysłany: Sob 14:43, 29 Mar 2014 Temat postu:

Witam, chcialam Wam powiedziec co postanowilismy z tymi zabkami. Dzien przed jej wizyta zauwazylam, ze niektore zeby ma podwojne, wiec postanowilam, ze pojdzie na ten zabieg, ale ze dobrze przepytamy weterynarza, zanim ja zostawimy. Maz powiedzial o wszystkich watpliwosciach, jakie tutaj przeczytalismy, lekarz zapewnil, ze bedzie miala wszystkie odpowoednie badania i ze beda dozowali leki tak, aby bylo dla niej bezpieczne i faktycznie tak bylo. Maz zostawil ja przed 9 a przed 14 juz dzwonili, ze mozna ja odebrac, od razu przybiegla, cieszyla sie. Nie byla ospala, ani smutna. Od razu chwycila sie za zabawki. Na drugi dzien wet dzwonil pytac jak sie ona czuje. Dostala antybiotyki i teraz we wtorek ma kontrole. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi Wink

Hera · Wysłany: Nie 22:25, 30 Mar 2014 Temat postu: