Bordoże Forum

marbe · Wysłany: Śro 12:54, 14 Mar 2012 Temat postu:

Poszukałem... W sumie chyba wszyscy już się domyślają, jak to jest z tymi przepisami, ale ktoś napisał to z sensem, więc odsyłam do lektury:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać coś zostało osiągnięte za pomocą tej ustawy. Nie ma handlu szczeniakami na wystawach i giełdach. Reszta pewnie jest przesunięta w na przyszłość. Pewnie zacznie się walka kto ma prawo do wystawiania rodowodów, a kto nie. Zobaczymy co z tego wyniknie, no i znając życie trochę to potrwa.

PS: Jeśli się ktoś dopatrzy, że to część druga artykułu, to wspomnę, że pozostałe dotyczą innych problemów związanych z psami. Ale oczywiście jeśli ktoś ma ochotę to żeby nie szukać:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Vigen · Wysłany: Śro 19:21, 14 Mar 2012 Temat postu:

Marek, ale czemu Ty się tak uczepiłeś tego rodowodu? A co z księgą wstępną? Zabronić? W imię brnięcia w źle rozpoczętą drogę zmienić zasady, którymi kierują się Kennel Kluby na świecie na nasze polskie potrzeby?

Celem ustawy o ochronie zwierząt jest zapewnienie właściwych warunków bytowania zwierzętom, a nie umacnianie jednej czy drugiej organizacji kynologicznej. Dlatego jeśli ta ustawa ma być solidna i dawać faktyczne efekty, elementy biurokracji mają być wyłącznie umocowaniem solidnych podstaw a nie celem samym w sobie.

Jak dla mnie cała ta zaskakująca na pierwszy rzut oka ustawa jest nieudolna ponieważ:

1. Zakazuje bardzo wielu elementów ale, jednocześnie wskazuje, że można być z zakazów zwolnionym. Forma zwolnienia jest już niejasna (przytoczony przez Ciebie artykuł i kwestia "Stowarzyszenia", na które nie nakłada się jednocześnie żadnych obowiązków). Ten element od razu sugeruje, że należy dążyć do ujęcia "swojej działalności" w grupie zwolnionych od zakazu, a więc jeśli tylko znajdzie się na to receptę cała reszta nadaje się do kosza. Coś na zasadzie mądrze i surowo zakazujemy dla dobra zwierząt, ale co z tego jak każdy z tych zakazów może zostać zwolniony. Cel - populizm bo nic ponad to.

2. Jest nielogiczna - nadaje prawo do ominięcia zakazów Stowarzyszeniu ale obowiązek opieki (koszty) nad bezdomnymi zwierzętami pozostawia w rękach gmin. Brak związku przyczynowo-skutkowego w tworzonym procesie zapewnienia ochrony dla zwierząt.

3. W żaden sposób nie uszczelnia kwestii odpowiedzialności za zwierzę - brak jakichkolwiek mechanizmów rejestracji właściciela.

Moim zdaniem właściwy kierunek to:
1. Obowiązkowe oznakowanie każdego psa "wprowadzanego do obrotu" i rejestracja danych wprowadzającego (hodowca).

2. Obowiązkowa rejestracja właściciela przy przekazaniu własności (każdej, czyli od jednego nabywcy do drugiego także)

3. Uprawione do hodowli wyłącznie hodowle zarejestrowane w stowarzyszeniach (jak teraz), ale na takie stowarzyszenia należy nałożyć wynikające z ustawy obowiązki (rodzaj nadawania stowarzyszeniu uprawnień do...) np.:

a.)rejestracja danych psów, hodowców, właścicieli wg wyznaczonych standardów - konieczność spełnienia odpowiednich wymagań co do formy, okresu przechowywania danych itp.

b.) obowiązek przekazywania danych hodowców, właścicieli, psów na potrzeby uprawnionych organów (uproszczona jasna procedura, która szybko pozwala namierzyć właściciela, jeśli potrzeba hodowcę itd.)

c.)współfinansowanie przez takie Stowarzyszenie, jego członków procesu opieki nad bezdomnymi zwierzętami (np. podniesienie nieco opłat za rejestrację miotu, czy też wręcz składek członkowskich, ale przez to przekazywanie środków na cele opieki nad zwierzętami bezdomnymi) - związek przyczynowo skutkowy - daję uprawnienia hodowlane, mam interes by psy spod "moich skrzydeł" nie trafiały na bruk.

Oczywiście ważne są elementy zakazu utrzymywania na uwięzi dłużej niż, oraz wszystkie pozostałe, ale to są bieżące skutki braku kontroli nad rozmnażaniem zwierząt oraz nad sposobem sprawowania nad nimi opieki, a to zmiana właśnie tych punktów jest najważniejsza na przyszłość.

marbe · Wysłany: Czw 13:26, 15 Mar 2012 Temat postu:

Strasznie tego dużo napisałeś Vigen i mam problem z ogarnięciem całego tematu. Very Happy

Może po kolei.

Dlaczego uczepiłem się rodowodu. Pewnie dlatego, że jak dotychczas ZKwP, jak również pozostałe Stowarzyszenia i Federacje głównie tym dokumentem się posługują. Jest to zawarte w ich statutach i wielokrotnie się na to powołują. Oczywiście księga wstępna jak również metryki są równoważnymi dokumentami. Być może niefortunnie zastosowałem określenie "rodowód". Chodziło mi bardziej o skrót myślowy określający w ten sposób, który z psów jest psem rasowym, a który nie.

Tak jak sam napisałeś celem ustawy jest poprawa warunków bytowania zwierząt. Czy nie zostało to osiągnięte poprzez ograniczenie handlu przy terenach wystaw, giełd itp? Może to nie jest wiele, ale wielu z nas to bardzo przeszkadzało, bo zwierzęta tam sprzedawane były przetrzymywane w dramatycznych warunkach.

Przedstawiłeś kilka sposobów rozwiązania problemu, ale nie wyjaśniłeś co miałoby to na celu? Co w ten sposób się osiągnie? Na pewno będzie to powodem powstania dodatkowej biurokratycznej machiny. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek polskie stowarzyszenie było w stanie podźwignąć takie obowiązki. Wiąże się to nie z rozbudową oddziałów związków tylko z przeistoczeniem się oddziałów w urzędy. Obowiązki jakie chciałbyś nałożyć na wolontariuszy wymagałyby wystawiania zaświadczeń urzędowych, a tak daleko nie sięgają ich kompetencje.

Pozytywny aspekt papierologii byłby taki, że część osób zanim przebiłaby się przez wszelkie obowiązki, zdążyłaby zrezygnować w ogóle z posiadania psa.
Negatywny - hodowla psów z założenia ma raczej sprawiać radość właścicielom. Myślę, że w ten sposób część tej przyjemności zostałaby zabita. No ale to najmniejszy problem.

Większy problem to to, że rejestracje i cała zabawa ze stowarzyszeniami nie zmienia faktu, że nawet jeśli hodowla będzie miała uprawnienia, to nadal psy mogą być chowane w tragicznych warunkach. Przecież żaden dokument, żaden sposób określenia, czy jest to pies rasowy czy nie, nie da gwarancji, że zapewnione są mu podstawowe warunki bytowe.
Chyba, że nałoży się na związki i stowarzyszenia obowiązek sprawdzania warunków w jakich są utrzymywane psy. Oczywiście to rodzi masę kolejnych problemów.

Ja nie znam złotego środka na rozwiązanie problemu. Nawet nie próbuje tego szukać. Zbyt kiepski ze mnie "myśliciel". Cieszy mnie jedynie, że w końcu został zrobiony jakiś krok. To czy on jest populistyczny, czy nie jest mi trochę obojętne. To, że po tym kroku powstała krytyka, spowoduje, że prawo będzie musiało być ulepszane. W ten sposób w końcu coś w tym temacie może zacznie się dziać.

A teraz na koniec... Myślę, że niestety nasze wypowiedzi są trochę zbyt długie, lub chociaż trochę zbyt skomplikowane. Niestety grono osób, którym będzie się chciało przeczytać to co napisaliśmy, jest bardzo niewielkie. Dlatego dyskutowanie na forum jest bardzo skomplikowane, jeśli nie karkołomne. Zbyt trudne jest zrozumienie tego co autor miał na myśli, bez możliwości bezpośredniej rozmowy.

effs · Wysłany: Nie 20:58, 10 Mar 2013 Temat postu:

Wczytałam się w te "ichniejsze" przepisy (towarzystwa),usuwają ze stowaarzyszenia hodowców,którzy łamią zasady,w tym "biedzą" psiaki Smile

RS

[link widoczny dla zalogowanych]

"Ku przestrodze!
Ogłoszenia rodowodowych szczeniaków często wprowadzają w błąd, a "rodowody" mogą wyglądać tak jak ten na zdjęciu. Rodowód to z definicji udokumentowane pochodzenie - tu nie mamy nic, poza informacją że dany pies w typie rasy został zarejestrowany w jakimś stowarzyszeniu. Nie mamy matki, ojca, żadnych badań.
Ceny takich szczeniąt często są zbliżone do tych rasowych. Sprawdzajcie dokładnie! Zamiast kupować takiego szczeniaka, naprawdę lepiej adoptować....
Prawdziwy rodowód wystawia tylko Związek Kynologiczny, reszta to naciąganie nieświadomych ludzi"

[link widoczny dla zalogowanych]

Asieńka

takimi papierami nie jeden już się chwalił Sad

ludzie są dalej niedoinformowani Sad

nie wiedzą nawet jak wygląda prawdziwy rodowód ......kupują psa do kochania nie zamierzają wyrabiać rodowodu,tym samym takie metryki nic im nie mówią.
A pseudo na tym bazują i rozkwitają

pozdrawiam