Bordoże Forum

blue.berry

w Ostródzie jest bedna sunia po wypadku - starsznie połamana (zgruchotana noga, zlamana miednica z przemieszczeniem stawu).

tutaj info na dogo:
[link widoczny dla zalogowanych]

tamtejsi weci nie potrafia jej pomoc. operacji podjeli sie weci warszawscy (m.in Janicki). juz jest zalatwiony DT w warszawie na okres pooperacyjny, pieniadze jakos sie uzbiera. wylozylismy sie na kwesti przewiezienia suni do warszawy. a kazdy dzien sie potwornie liczy - sunia bardzo cierpi. transport nie bedzie latwy, sunie trzeba pewnie lekko uspic, moze zalatwiac sie pod siebie. operacja moze sie odbyc w piatek o ile sunię uda sie przewiezc.

wrzucam temat tutaj bo tonący brzytwy sie chwyta.

oczywiscie koszt benzyny zostanie pokryty. z ostródy do warszawy jest ok 220 km.

Hera

Przeczytaj Pw.

blue.berry

transport sie znalazl. pojedzie teapot z dogomanii.
oczywiscie dobre człowieki z tego forum i tym razem nie zawiodły - wielkie ukłony dla obydwu Ul. bo Ule to są kobiety z wielkimi sercami.

Ewusek

co z sunia ?

blue.berry

sunia została zoperowana w piatek. sama operacja i skladania nogi przebieglo pomyslnie. jednak juz po operacji, kiedy opadly emocje i mozna bylo porozmawiac wyszlo na to ze uszkodzenia jakie miala sunia nie powinny spowodowac tego ze wogle sie nie ruszała. bo sunia nie staje na zadna tylnia noge - ani na ta zoperowana ani na ta ponoc zdrowa. odruchy ma wszedzie prawidlowe. na przeswietleniach nic innego "nie wyszlo" a wyglada na to ze ona jest sparalizowana od pasa w tył.
: ((((
a z drugiej strony okazalo sie ze sunie nie kest tydzien po wypadku jak myslala dziewczyny ale ok 2- 3 tygodni. jak zostala znaleziona to nie byla odwodniona, zaglodzona czy w jakims tragicznym stanie - wiec wygladalo na to ze musiala sie jakos przemieszczac.

za duzo niewiadomych, za malo informacji i to do tego zle przekazwyanej i efekt taki ze sunia po drogiej operacji a dalej nie chodzi : ((((

jesli ktos chcialby wspsomoc dziewczyny ktore o nia walcza jakims groszem to bylo by cudnie:
Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie
ul. Jagiełły 5 m. 19
14 - 100 Ostróda
NIP 7412025929
KRS 0000264523
Numer konta:
VWBank
78 2130 0004 2001 0388 0143 0001

KONIECZNIE z dopiskiem "Lucy Ostróda"

Lusia czeka na operacje:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Juz po:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ewusek

powinno sie zrobic rezonans odcinka ledzwiowego, bo moze to byc objaw ugniatania korzeni nerwowych przez kregi i po prostu bol ja tak strasznie paralizuje.

Szkoda suczyny Sad

blue.berry

na razie Lusia po ponownym badaniu przez dr Janickiego.
czucie w tylnich lapkach jest (ale ogon bezwladny), jak sie sunie postawi prawidlowo to z pomoca przez chwile stoi.

[link widoczny dla zalogowanych]

na razie bedzie dostawała nivalim i witamine Bcomplex oraz ma miec codziennie robione cwiczenia tak aby stala na tych lapkach prawidlowo. czekamy tydzien a potem sie zastanawiamy co dalej. dr Janicki jest dobrej mysli. ale jesli nic sie nie zmieni to trzeba bedzie zrobic zdjecie kregoslupa z kontrastem. a to znowu narkoza: (

ja tez staram sie byc dobrej mysli bo sunia wyglada zdecydowanie lepiej niz w piatek - w samochodzie siedziala przez cala droge do klinki i wygladala przez okno. podtrzymywana recznikiem na przednich lapkach zasuwa jak mala sarenka, ciezko za nia nadazyc. ma tez apetyt.

jesli ktos chcialby pomoc dziewczynom z Ostrody w pokryciu kosztow leczenia Lusi to byloby cudnie.

maria

Biedna malutka!!! Crying or Very sad

blue.berry

u Lusi powoli ku lepszemu, mała relacja z DT:
"Widać że mięśnie są słabe i nie dają rady jej podnieść. Ma też jeszcze problem z zachowaniem równowagi tzn, jak się ja postawi to ona stoi juz coraz dłuzej lecz trzeba jej dać podpórkę w postaci kolana bo kiwa sie na boki i co chwila przewraca. gdy idzie z ręcznikiem obie łapki juz się trochę ruszaja gdy wiszą w powietrzu. To taki "wirtualny spacer". Może to nadinterpretacja ale wydaje mi się że na spacerach ogon zaczyna się poruszać."

tutaj zdjęcie suni na ktorym widac ze daje rade chwileczke krotka ustac o wlasnych silach
[link widoczny dla zalogowanych]

niestety pojawil sie problem natury codzinnej. DT byl zalatwiony tylko do 15 czerwca (na czas dochodzenia po operacji, wtedy jeszcze nikt nie wiedzial ze Lusia nie chodzi). 15 czerwca DT wyjezdza na tydzien ale po powrocie moglby sunie znow wziasc do siebie. czyli trzeba by bylo znalezc dla Lusi jakis tygodniowy tymczas, najlepiej w warszawie albo w okolicach zeby jej nie wozic. Lusia normalnie zalatwia sie na spacerze. z tym ze oczywiscie musi byc wyprowadzana na reczniku ew wynoszona jak sa schody. w domu grzecznie sobie lezy albo zasuwa na przednich lapach.
moze ktos moglby sie nią zajac przez tydzien miedzy 14 a 22 czerwca??

blue.berry

pilnie szukamy DT dla Lusi - w aktualnym DT moze zostac do 14 czerwca.
jesli nikt chetny sie nie znajdzie sunia bedzie musiala wrocic do schroniska w Ostrodzie : ((

blue.berry

dawno nie pisałam co tam u Lusi. a w sumie jest o czym pisać. Lusia ze szczęsciem przebrnęła przez wszytskie perturbacje wakacyjne jej tymczasowych opiekunów. wspaniali młodzi ludzi którzy się nia opiekowali tak wszytsko poplanowali że nie musiała ani wracac do Ostódy ani nawet zmieniać warszawskiego miejsca zamieszkania. dzięki ich wielkiemu uporowi sunia cały czas miała bardzo dobra opiekę. i na dzień dzisiejszy widać tego cudowne efekty - sunia samodzielnie chodzi. wprawdzie jej lewa tylnia noga nie jest do końca sprawna ale komu to przeszkadza. ani nam ani tym bardziej Lusi która jest żywą radosną cudowna sunia. walka o jej zdrowie trwała 4 miesiące. chwilami wszystkich ogarniało zwątpienie, Lusia wogóle nie chciała chodzić. nauczyła się suwac pupą po podłodze a na spacerach swietnie sobie radzić na przednich łapach (mając tylnie podiweszone na reczniku). ale wreszcie nastąpił przełom. a teraz po wyjęciu gwozdzia z łapki to już wogóle jest nieżle : )))
no i najważniejsze że:
"Lusia za 7-10 dni pojedzie do swojego domku.Będzie mieszkała na Słuzewcu i będzie miała dużo miejsca do biegania."

: ))))))))))))))))))))))))))))))))

Inez de Villaro

Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!

misza

super wiadomość Smile

!!! Gratulacje dla Dzielnych Pomocników i dla Lusi Smile

.
pozdrawiamy
misza, Fred, Benek, Vester + reszta Familii

Ewusek

ale sie ciesze Smile

tyle sie dziewczyna wycierpiala i teraz bedzie juz tylko lepiej...

DOMEK Smile

blue.berry

mo i tak to jest jak sie coś pochwali zanim sie wydarzy. pani ktora miała wziasc Lusie rozmyśliła się. bo zmienily jej sie plany zyciowe itd. wielka szkoda i zawiedzione wielkie nadzieje. moze nie Lusi ale osob sie nią opiekujących. w DT Lusia na stałe zostac nie moze bo tam juz 5 psiakow innych. a poza tym ona troche zazdrosnica jest i fiajnie byloby jakby sie jej trafil dom z ludzmi tylko dla niej. ech...