Bordoże Forum

misza

Inesia - to ja się "nie cieszę", czekam na wieści i ściskam kciuki. Za Maxia - bo chłopaczyna jest genialny poprostu i kropka. A jeszcze te buziaki co rozdaje na prawo i lewo Razz

super. Mam nadzieję, że po tym buziaku śladu na twarzy nie masz Wink

Benia

Dostałam wiadomość -POJECHAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Laughing

Agniesia na pewno napisze więcej jak wróci z wojaży -ale chyba można się już cieszyć

anulka

Czyli zla passa przerwana. Smile

Teraz reszta do nowych domkow z calusem na szczescie.

misza

Benia - chyba można Razz

. Maxiu i ode mnie buziak na drogę do nowego domku - tylko Twojego Smile

.
No genialnie porostu Smile

haker11

b

Wspaniale!!!

Inez de Villaro

Witajcie ciotki,
pisałam, że coś sie kroi, ale nie chciałam zapeszać. Nie było mnie cały weekend, więc nie mogłam napisac...
Jakis czas temu zadzwonił do mnie chłopak spod Bydgoszczy, dowiadywał sie o Maxa, opowiedziałam mu co i jak...miał sie namyslić. W ten sam dzień zadzwoniła jego mama i potwierdziła chęc adopcji.
Mieszkaja pod Bydgoszczą, wyprowadzili się z miasta , mają dom i ogród, duzo miejsca. Wyjaśniłam im, że to pies z łańcucha, że może sie róznie w dfomu zachowywać, ale nadal byli chetni. Nigdy nie mieli psa z adopcji, więc trochę się wahali, czy ich zaakceptuje. Ale syn pani bardzo zakochał sie w Maxie i bardzo go chciał, poniewaz mocno przeżył smierc poprzedniego bordoga...miał 8 lat i niestety cięzko chorował. W miedzyczasie zorganizowałam wizyte przedadopcyjną, pojechała moja dobra kolezanka i doświadczona osoba.
Wizyta wypadła bardzo dobrze.
W piątek przyjechali po Maxa i zabrali go, bo spodobał sie wszystkim...
I tyle...
Państwo nie sa internetowi, nie wiem, czy tu zajrzą, postaram sie o nowe wiadomości.
Umówili sie z Danusią, że gdyby cokolwiek złego sie działo i nie mogliby go zatrzymac, to odwioza go do nas...
podpisali umowę.

Benia

Bardzo się cieszę, że Maksiowi się poszczęściło!! Na pewno będzie dobrze!
Pies nie ma w sobie agresji, rozdaje buziaki, a resztę się "wychowa". Laughing

blue.berry

Inez - gdyby nie twoje samozaparcie, uparcie i determinacja, Max nie cieszyłby się dzisiaj z nowego domu. olbrzymie brawa dla Ciebie!!!

misza

Cieszę się bardzo. Trzymałam kciuki po cichu. Aga, uściski za samozaparcie i czapka z głowy.
Będę tu zaglądać w oczekiwaniu na wieści, co nowego u Maxiuli.
pozdrawiam
m.

Inez de Villaro

Max w nowym domu!!!

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

anulka

Plakac sie chce...ale ze szczescia.Pierwsza fotka w okularachjest rewelacyjna.Max wyglada na szczesliwego.

misza

no proszę...jaki gość Smile

. Ale na poważnie, jak on wypiękniał?? Nie wiem, czy to właściwe określenie - ja sobie nawet nie wyobrażam, co ten Maxiu sobie teraz myśli i jak mu musi być dobrze, radośnie. I pomyśleć, że jeszcze niedawno ... na łańcuchu, bez schronienia, ludzkiej miłości i opieki i podgryzany przez innego psa Sad

... a teraz Razz

taki radośnie spokojny Smile

Cudownie się na to patrzy i człowiek taki jakiś podbudowany Smile

Inesia, łza mi leci po pysku Smile

Maxiu, buziaki w pynio Smile

edyta05

Piękny koniec historii - bardzo się cieszę, że psina w końcu ma dom!

Inez de Villaro

U Maxa wszystko w porządku, zrzył się ze swoimi ludźmi, jest bardzo łasy na pieszczony, które potrafi wyegzekwować nawet w sobotę o 4 rano... Smile

MYślę, że trafił do dobrego domu:)

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

blue.berry

Max wygląda cudownie - ubyło mu mnóstwo lat.
aż wróciłam do początku tej historii - widok tej biedy na łańcuchu przy budzie i teraz takiego złotego młodziana na pontonie - bezcenny!