Bordoże Forum

Benia

Mariusz-Miszka-napiszcie coś...
Jak sunia? Wystraszona? Mieliście jakieś problemy?
Chuda? Normalna?

jacek placek

Mariusz i Misza ,fajnie ze sie wszystko udało,wielkie ukłony w wasza strone prayer

MariuszR

Witam.
Dzień męczący ale bardzo udany.
Sunia, jak to pies z kojca. Przestraszona w pierwszym momencie.
Bała się wyjść za ogrodzenie, ale "na parówkę sama weszła do samochodu.
Pogardziła bagażnikiem, rozgościła się na tylnym siedzeniu.
Podróż ... oby wszystkie psy tak jeździły. parę buziaków i lulu. Przespała praktycznie całą drogę. Jedno siusiu po drodze i bez problemów powrót do samochodu. Jest bardzo pojętna.
"Nieco" zaniedbana, szczepień, odrobaczeń ZERO. (jedyne odrobaczenie jak miała miesiąc, dwa szczepienia profilaktyczne na 2 i 4 miesiące, Wścieklizna !!! pierwsza w życiu - wczoraj) Gość bez sentymentu do psa, ale grzeczny. W sumie nie wie co traci, rozmawiałem z Beatą, sunia jest wspaniała, dogadała się z psami, do ludzi nastawiona rewelacyjnie.
Ciekawa świata, do innych psów aż piszczy.

Jutro Komuś sprawi wielką radość.

Pozdrawiam MR

Benia

Ciekawe, co jej opowiadałeś całą droge, że z nudów "padła" Laughing

Czyli prawdziwa kobieta-mieciutko pod tyłkiem, ciepełko, spokój wewnętrzny i się od razu lepiej poczuła.
Dzieki ogromne!

misza

Hmm, z Jeżowego do Niska towarzyszyłam Mariuszowi i Elzie. To śliczna, cudowna dziewczynka. Ma obłędny charakter - Mariusz opisał ją doskonale. Oczy - dwa różne: jedno niebieskie jak woda, drugie miodowe. Sierść - przypuszczam ładnego koloru - jak się sunię wypierze ze 4 razy i zacznie szczotkować - trzeba zedrzeć wielomiesięczny brud Confused

. O zębiska trzeba będzie zadbać w sensie pielęgnacyjnym - zbyt żółte i chyba z kamieniem, no ale przy " takim" karmieniu od małego to cudu nie mogłam się spodziewać Rolling Eyes

. Pomoże pewnie bułka wysuszona na gnat - tak na poczatek Wink

. Uszory "czyste", znaczy, bez dodatkowych atrakcji ( tak na szybko sprawdzone). Mówię Wam - genialna jest naprawdę. Przy tym tak spragniona czułości, bliskości człowieka. Musiała być strasznie samotna na tym łańcuchu. Jak zaczęliśmy do niej gadać, miziać, poświęciliśmy jej uwagę - cała była nasza Laughing

. Jest przeokropnie całuśna. Widocznie nie zaznała tego zbyt wiele w swoim życiu - podobnie jak i "opieki" weterynaryjnej". No i Mariusz miał parówki Laughing

, mało brakowało, a i kanapki też byłyby Elzy Laughing

A w samochodzie...gadałam, gadałam, gadałam do Mariusza, aż pies zasnął snem sprawiedliwego Laughing

. Widać Beniu pierniczyłam tak, że sunię sen zmógł.
Faktycznie - strata tego, co oddał ( choć zapewne nigdy tego nie zrozumie ), a ogromny zysk i radość dla przyszłego Pańciostwa.
Człowieki się w niej zakochują w trzy sekundy normalnie Razz

- mówię Wam.
Niestety z powodu dość ciężkiego stanu mojego Fredzia i tego, że niestety musiałam się stawić do pracy na 17:00, nie mogłam pojechać do Warszawy. Żałuję ogromnie. Musieliśmy gnać do domu Sad

.
Mariusz - wielkie, serdeczne dzięki z głębi serca. Za to, że pomogłeś, za to, że Ci się chciało ... dla niebordoga Wink

, no, za wszystko!!!!!.
Wszystkim zainteresowanym i trzymającym kciuki - dziękuję Razz

misza

Hera

Elza już jedzie z Hanią w kierunku Gdańska. Powiedziała , że jest super sunieczka i taka piękna.

Tola&Anna

Elza już po kąpieli i szczotkowaniu Hania mówi że suczyna jest BOSKA
Więcej napiszę jak Elza znajdzie się już u Piotra czyli po dziś po 20
Pozdrawiam serdecznie
Elza w nowym domku ma się świetnie uwielbia dzieci a one ją.Jak dowiem się od Hani więcej napiszę

Hera

Tola%Anna , Hania Napiszcie nowe wieści o Elzie z nowego domu. czekamy z niecierpliwoscia.

Kurcze cierpie na chroniczny brak czasu ( naprawde nie mam czasu dzwonic , pisac SMS-y) jeszcze przez conajmniej 2 tygodnie.

Niedługo postaram sie nadrobic.

Tola&Anna

Dzieci są zakochane w ELIZIE teraz są u Babci na noc ,sunia słucha tylko Agatki swojego Pana ma gdzieś , Agatka i ELIZA się kochają i to baaaaaardzo;-) sunia mieszka w domu na dwór nie jest jej spieszno, potrafi szczekać Wink

wszyscy są szczęśliwi

Hera

Narezszcie bedzie szczesliwa.

misza

jeeeeeeeeeeee Razz

. Ania, to super wieści. Dzięki Kochana, bo już mnie tu mój osobisty Małżonek truje, co u psiny. Nie mogę się doczekać zdjęć - bardzo chcę ją zobaczyć znowu i popatrzeć w te jej oczyska cudne. W tym całym pośpiechy tak lecieliśmy, że nie wzięłam aparatu i nawet fotki nie cyknęłam - baran ze mnie Evil or Very Mad

. Chętnie też zobaczę jej prawdziwe "kolory"... po praniu. I cudnie, że się dogaduje z dzieciaczkiem Razz

. Bosssko

ściskam
m.

Benia

Niesamowity koniec historii Laughing

Bardzo się ciesze, że sunia ma super domek!!!