Bordoże Forum

sayuri13

Witam Pani Ewo Smile

podziwiam Panią za tak szybką akcję i za to, że "bez większego namysłu" zdecydowała się Pani zabrać Sarę do siebie i pokazać jej lepszą stronę świata i ludzi Smile

Proponuję Sarze założyć nowy wątek (może w albumie), sądzę, że nie tylko ja będę z ciekawością śledzić postępy Sary w nowym, cudnym domku u Pani boku (oczywiście w miarę możliwości czasowych Pani)
Pozdrawiam serdecznie i DZIĘKUJĘ za wrażliwe serce ... ostatnio miałam wrażenie, że coraz o nie ciężej ...

Inez de Villaro

Założyłam nowy wątek Sarze!! Pani Ewa, jak będzie miała ochotę i czas może założyć też temat w galerii Smile

ewa1331

Witam Wszystkich,
Sara ma się bardzo dobrze jak na jej stan zdrowia.
Okazało się niestety że bidulka ma padaczkę i niedoczynność tarczycy. Leczymy oczywiście niedoczynność, a w padaczce jesteśmy na etapie ustawiania dawki Luminalu. Musi przyjmować go stale bo ataki są gromadne co 2 tygodnie. Dobrze, że ma ze mną dobry kontakt i bardzo mi ufa, dlatego mogę z nią wszystko zrobić podczas ataków i po nich.
Ale poza atakami jest świetnym psem, wesołym, lubiącym się bawić. Wie już do czego są zabawki. Chodzi ze mną do pracy, wita klientów, śpi na kanapie, wybrzydza z jedzeniem ( 3 miesiące temu rzucała się na suchy chleb!) a najlepiej jak karmię ją z ręki. Uwielbiamy zresztą to obie, to taki rodzaj naszej pieszczoty!
Mój pierwszy bordog (72 kg) jadał wyłącznie z ręki i to był najważniejszy punkt dnia. I dla niego i dla mnie!
To od niego zaczęła się moja miłość do tej rasy. Sara jest już moim trzecim bordogiem.
Wszystkie rany Sarci pogojone, włosogłówka usunięta (brak w badaniu z 3 kolejnych dni).
Waży już chyba ponad 45 kg. Nie umiem wstawiać tu zdjęć ale wygląda już jak królewna.
Założyłam jej galerię i wrzuciłam coś dla porównania.
Ma problem z podróżą samochodem, strasznie się bała przy pierwszej próbie, a w związku z padaczką i koniecznym braku stresu, dalszych prób nie było i na razie nie będzie.
Pozdrawiamy Was cieplutko
Ewa i Sara

Inez de Villaro

Witamy, Pani Ewo, cieszę sie, że w tym nieszczęściu , jakim jest choroba Sara ma człowieka, na którego może liczyć. Aż strach pomysleć, jak wyglądałoby jej życie u poprzedniego "właściciela".
Fajnie, że Sarcia zaufała człowiekowi, ale widżąc Pani determinację w jej ratowaniu, inaczej być nie mogło.
Uściski dla Pani i głaskanko dla Sarci Smile

dodunia-guciunia

Bardzo sie cieszę, że sunia ma taki wspaniały dom! Wszystkiego dobrego dla Pani Ewy i jej suni!

ewa1331

Mamy złe wiadomości.
Ponieważ nie udało się z Luminalem, niezależnie od dawki ( czy 5 tbl dziennie czy 2) ataki wciąż były, wczoraj zrobiliśmy tomografię głowy na Nowoursynowskiej. Sarcia ma guza mózgu i on jest przyczyną jej padaczek. A to niestety nie rokuje dobrze. Jestem zdruzgotana.
Pozdrawiam Wszystkich
Ewa

Benia

Bardzo współczuję i mocno trzymam za Was kciuki!.
Pani Ewo-sam luminal w padaczce nie pomoże-potrzebny jest jeszcze lek przeciwdrgawkowy-jaki-zalezy od weta .U nas też był guz i padaczka , ustawieni bylismy na luminalu i dodatkowo na lekach ludzkich przeciwdrgawkowych( u nas akurat phenytoinum, ale sa różne). Leki podawaliśmy dwa razy dziennie dokładnie o tej samem porze-dopasowalismy dawki do psa-więc nie było tak, że dwie, trzy tablety, tylko półtorej, albo 1 i 1/4 jednej i drugiej. Działały rewelacyjnie-jak się okazywało że trochę za mało i jest opcja ataku-zwiększaliśmy dawki na dwa-trzy dni .Sunia była z nami jeszcze prawie rok-normalnie się zachowywała, biegała za piłką , nie była ospała.

misza

Pani Ewo, bardzo mocno trzymamy kciuki - całą Rodziną z Lulą na czele!!

dodunia-guciunia

Bardzo mi przykro! Sad