Bordoże Forum

Benia

""Mam 12 lat. Kupiono mnie razem z pasażem handlowym, którego pilnowałem.
Słuzyłem dobrze, strózowałem razem z ochroną przez całe swoje życie...
Nie było mi bardzo źle-mam swoich ukochanych ochroniarzy, którzy specjalnie dla mnie przynosza zupke i inne smakołyki. Znam juz ich zmiany-zawsze czekam. Dbaja o mnie-szczepią co rok-pobawia się, posmyraja, ale nie moga mnie zabrac do siebie...Gdyby tylko oni tu pracowali-zostałbym z nimi do końca-bo wiem, że leki dostałbym na czas...
Jestem już wiekowy-potrzebuje opieki weterynaryjnej, lepszego jedzenia, leków, nóżki mi sie plączą, mam problem z hemoroidem, który utrudnia mi robienie koopy-chciałbym aby ktoś sie mną zajał, abym umarł godnie..
Jak na swój wiek jestem wesolutki-macham ogonkiem, ciesze się na widok ludzi, bo krzywdy fizycznej nie doznałem w zyciu.
Patrycja zgodziła się zaopiekowac mną, jutro albo pojutrze pojadę do niej.
Czy zgodzicie się mnie wspomóc? Chciałbym zanim odejdę poczuć jak to jest, jak się ma swoją rodzine..."""

Bedą foty-jak tylko rozgryzę aparat..

Benia

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Kochani-przyznam szczerze-miałam dylemat-ogromny dylemat..
Pies jest 12 lat w tym samym miejscu-ma dwóch panów, którzy się nim opiekuja, ale wszystkich ochroniarzy jest więcej, więc nie ma szans, aby karma , która chciałam dowozic, czy leki , były codziennie...
Pojechałam go dzisiaj zobaczyc...-dostałam wiadomosc od Dziewczyn z Dogomanii, które go kilka dni temu widziały, że bordoś niezbyt dobrze sie trzyma-cięzko wstaje, powłóczy nogami...ale pomyslałam-a nuż nie jest tak źle?
...jednak jest.. Pies potrzebuje zdiagnozowania -nie udało mi sie na focie pokazac, co ma z odbytem..i łapki mu sie plączą, potrzebuje byc w domu, z kimś, kto spokojnie może go zawieżć do weta, podac leki..
Pies nie wyglada na 12 lat i gdyby nie książeczka zdrowia, która posiada od początku-nigdy nie powiedziałabym, ze jest w tym wieku..-a jest-potwierdzili to wynajmujacy lokale..
Własciciel budynku zgodził się go wydac-sam potwierdził, że pies potrzebuje opieki, a tu jej mu nie moga zapewnic..
Patrycja zgodziła sie go zabrac do siebie. W sobote, albo w niedziele zawieziemy Apisa do niej..

Hera

Benia, jutro wieczorem bede w domu. Prosze, czy mozna sprawdzic czy pies ma tatuaż? 12 lat temu naprawde mało było , (jakies pewnie tam były dla tych co chcieli kasy na tej rasie zrobic DDB bez papierów.).
Widziśz Benia, od zawsze wiem , że na Parycje zawsze mozna liczyć i nie jest wazne ile piesek ma lat , czy rasowy, do jakiej rasy podobny ?
DDB Apis potrzebuje naszej pomocy. Czy forumowicze chca, i nie kwestionuja na miare swoich mozliwości pomocy finansowej dla Apisa? Ten pisak ma już , aż 12 lat.

Benia

Tatuażu nie widziałam-i nie zapytałam....nawet nie wiem skąd sie wziął-ale jest książeczka, która zabiorę razem z psem-to moze czegos więcej się dowiemy. Pies miał chyba kilku wlaścicieli, i ostatni go zostawił..

Cleopatra Bialobrzegi

na mnie mozecie liczyc Smile

dodunia-guciunia

A juz wiadomo co dalej? czyli czy piesek wroci do swojego dotychczasowego miejsca zamieszkania? Czy bedziemy mu szukac domu?
Wiem, wiem pokic co trzeba zbierac na leczenie...cos przeslemy, nie duzo, bo u nas ostatnio troszke kiepsko, ale cos wyskrobiemy...

Hera

Z tego co wiem , pies dla Pani która kupiła firme razem z nim , a którą mało ( być może z braku czasu ) obchodzi los psa , czy zdrowy , czy chory , czy potrzebuje opieki weta .Apis nie powienien wracać tam skad zostanie zabrany. 12 letni DDB i nie zdrowy napewno potrzebuje stałego opiekuna który zawsze przy nim bedzie. Apis ma już 12 lat
Jutro jak już dotre do domu porozmawiam z Patrycja .
Pewnie ona sam zechce napisac w tym temacie.

Benia

Przy odbiorze psa będe podpisywała oświadczenie-i pies raz na zawsze zniknie z "księgowości"-bo jak wiadomo z kazdego "przedmiotu", który się zuzył, czy został "skasowany" własciciel budynku musi sie rozliczyć...

AniaN

Benia, sprawdź tatuaż w uchu i pachwinie.

Benia

Wyjeżdżamy jutro z rańca. Mam nadzieje, że odbiór psa bedzie bezproblemowy..
Do ucha spróbuje mu zajrzeć-ale pachwiny moze sobie daruję Rolling Eyes

-przynajmniej na poczatku..

AniaN

Lustereczko wystarczy wsadzić Smile

Benia

Hm...w sumie nie bede prowadziła to raczki mi niepotrzebne(przynajmniej na jutro)-to spróbuje Laughing

dodunia-guciunia

Beniu trzymamy kciuki, rączki Twoje są nam potrzebne, więc dbaj o nie Laughing

Czekamy na jutrzejsze wiadomości!!!! Smile

No i powodzenia Laughing

Benia

Dzieki!
Mam nadzieje, że wszystko odbędzie sie bezproblemowo..

Patrycja

Apis już u nas !

Beniu , Arturze , bardzo , bardzo miło było Was poznać ! Dziekujemy za transport i wielką torbę rzezcy dla Apisa i za karmę Razz

Tylko tyle mogę napisac , bo zmykam do pracy .