Bordoże Forum

blue.berry · Wysłany: Pią 13:27, 05 Mar 2010 Temat postu:

pani Haniu.
temat dysplazji u dogow de bordo to temat drażliwy i wywołujący wiele emocji. głownie dlatego że ilość dysplastycznych psów w tej rasie jest bardzo duży a niestety cześć hodowców udaje ze tego problemu nie ma - co jest z wielką szkodą przede wszystkim dla samych psów jak i dla ich nowych właścicieli.

część osób tutaj właśnie chce pomagać ludziom decydującym się na szczenie ddb głośno mówiąc o problemie dysplazji, o braku prześwietleń w wielu hodowlach, również niestety o oszustwach lub naginaniu rzeczywistości. może się to podobać lub nie - co nie zmienia faktu że problem istnieje.
i również pani jak "szczęśliwy posiadacz ddb tzn dokładnie za 3 tyg." musi się z nim zmierzyć. co oznacza przyswojenie podstawowej wiedzy na temat dysplazji, obserwację szczenięcia w pierwszym roku jego życia, mądre prowadzenie w temacie żywienia i ruchu oraz szybka i równocześnie rozsądna reakcję w przypadku jakichkolwiek problemów z ruchem u tegoż szczeniaka.

zapewniam panią że wielu z nas bardzo by chciało pomóc w dokonaniu zakupu jak najzdrowszego szczeniaka - niestety w większości przypadków jest to dość utrudnione. ale nie niemożliwe - na szczęście mamy w tym kraju prawdziwych hodowców którzy maja na uwadze przede wszystkim zdrowie psów oraz mądrze i z głową dobierają pary hodowlane.
z tym że jak napisałam na początku - temat ten jest bardzo drażliwy i często emocje biorą w nim górę. nie jest to tez domena tylko tej rasy i tego forum. proszę zmierzyć się z tematem dysplazji w rasach labrador, golden retriver czy terier rosyjski - wtedy dopiero zobaczy pani emocje czy też "arogancję, oczernianie i zachowania gorsze od zachowań 2-letniego dziecka."

a w przypadku Vigena - gdyby on zdecydowała sie na powołanie miotu na świat, mysłę ze było by to b. mądre skojarzenie po rodzicach z udokumentowanym prześwietleniem. zapewne godne polecenia. wiec jak widzi pani - pozory mylą.

aha - i mam nadzieję ze decydując się na posiadanie bordoga dowiedziała się pani sporo o rasie i związanych z nią problemach zdrowotnych. i że nie była to tylko decyzja na podstawie urokliwości ślicznych rudych psiaków.

Vigen · Wysłany: Pią 13:35, 05 Mar 2010 Temat postu:

blue nie wiem na ile to jest prawda a na ile nie ale podczas dyskusji na temat obowiązkowych prześwietleń jednym z argumentów który padł było że ZKwP nie może wprowadzić obowiązku prześwietleń bez określenia które wyniki dopuszcza do hodowli.

Takie podejście jeśli prawdziwe naprawdę utrudnia rozsądne załatwienie tej kwestii ponieważ żeby określić jakikolwiek realny próg czyli max. dopuszczający wynik trzeba by bazować na wiedzy o aktualnym stanie populacji BX w Polsce - czyli po ludzku wiedzieć jaki procent psów z jakim stanem stawów występuje.

Ideałem byłoby wprowadzenie tego obowiązku w sposób dwustopniowy czyli najpierw obowiązek badań i ich rejestracji a dopiero za jakiś czas określić progi na podstawie uzyskanych zarejestrowanych wyników.

W tej drodze np. mogłoby się okazać że całkowita eliminacja z hodowli nawet psów z HD D jest ryzykowana i np. dopuścić je warunkowo tj. np. tylko w kryciu z A lub B.

Mogłoby również wyjść że stan nie jest najgorszy i dopuszcza się C ale wyłącznie w kryciu z A (zależy czy tego A ze świeca szukać by nie trzeba).

Natomiast jeśli tak jest że ZKwP ma takie zasady a nie inne to zawsze "żelaznym" argumentem przeciw jest, że wprowadzenie zbyt restrykcyjnych wymogów w stosunku do populacji da odwrotny efekt. I finito i tak się to rozbija chyba w każdej rasie a za przykład podaje się Bogu ducha winne Owczarki Niemieckie.

Dlatego niezmiernie ważnym jest by hodowcy prześwietlali psy pomimo braku obowiązku a wyniki były rejestrowane - wszystkie a nie tylko te "byłe" z pominięciem "niebyłych".
W innym przypadku jeśli weci będą wbijać tylko A i B a resztę uważać za niebyłe to pozostaje rzeczywiście pogratulować szczerze szczęśliwcom co im się taki pies trafił, życzyć wszystkiego najlepszego w dalszej hodowli i nie odpuszczania już tego co się razem z gwiazdka z nieba dostało, a pozostałych podtrzymać na duchu na zasadzie "nie martwcie się Wam tez może się kiedyś rodzynek trafi to wtedy sobie wynik wbijecie".

Ale chyba zgodzimy się, że pomimo, że lepsze to niż nic to do niczego dobrego nas to nie zbliża.

Tylko w ten sposób z czasem problem można rozsądnie rozwiązać, inaczej będzie to przepychanka jak dziś, aż w końcu kiedyś "liczebność frontów" się zmieni i ktoś wprowadzi obowiązek określając zasady wzorując się albo na innej zbliżonej rasie, albo innym kraju albo wróżąc z fusów i wtedy rzeczywiście wcale dobrze być nie musi.

CzB · Gość

misza · Wysłany: Pią 14:04, 05 Mar 2010 Temat postu:

Asieńka · Wysłany: Pią 14:12, 05 Mar 2010 Temat postu:

Dziękuję misza widać Ty pierwsza doskonale mnie zrozumiałaś Razz

rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać a nie wyzywać się wzajemnie bo nie wątpię że po drugiej stronie monitora siedzą wartościowi ludzie o gołębich sercach i ogromnej wiedzy Smile

Tylko na litość,róbmy to w cywilizowany sposób Laughing

niech z tej mądrości coś wyniknie Rolling Eyes

Gość · Wysłany: Pią 14:28, 05 Mar 2010 Temat postu:

Zgadzam się z tobą w 100%[b] miszo bo np. ja jako nowa osoba chcąca wiedzieć jak najwięcej od hodowców na temat dysplazji niestety nie znalazłam nic oprócz przekrzykiwania się na wzajem, pozdrawiam

CzB · Gość

hania241 - to bardzo słabo szukałaś

Vigen · Wysłany: Pią 14:44, 05 Mar 2010 Temat postu:

hania241 żeby już nie było "zwalczających się obozów" i "przepychanek" bez emocji polecam lekturę: [link widoczny dla zalogowanych]

viki41 · Gość

Ula K · Wysłany: Pią 15:53, 05 Mar 2010 Temat postu:

Asieńka · Wysłany: Pią 16:12, 05 Mar 2010 Temat postu:

Ulka niczego nie zapomniałam akurat w tym momencie kiedy wszyscy nie potrzebnie unosiliśmy się a chodziło tylko o spokojną rozmowę Rolling Eyes

misza zrozumiała moje intencje i prośbę o zejście z tonu Rolling Eyes

Co do Twojej osoby to mam wielki szacunek do Twojej wiedzy,i nie wątpię w inteligencję Michała powiedziałam raz i jeszcze raz powiem wiem że tam po drugiej stronie monitora siedzą wspaniali ludzie tylko na boga rozmawiajmy spokojnie Rolling Eyes

nie walczmy ze sobą, ja wielu rzeczy nie wiem i nie ukrywam tego, uczę się od Was bo nie chcę popełniać błędów tylko powiedzcie to bez zbędnych emocji. Mam szacunek do ludzi i oczekuję tego samego Rolling Eyes

nikt z początkujących nie jest geniuszem i chętnie wysłucha Waszych rad.

misza · Wysłany: Pią 16:16, 05 Mar 2010 Temat postu:

Pani Ulu

- mówię za siebie, ja przyjmę każdą prawdę - gorzką, słodką, jaka by ona nie była. Bo mnie się wydaje, że jeśli komuś naprawdę zależy, naprawdę chce się czegoś dowiedzieć i podjąć świadomą decyzję - czy o posiadaniu, czy o rozpoczęciu hodowli - to będzie szukał wsparcia, będzie pytał, pukał do każdych, możliwych drzwi.
Przyznaję uczciwie, że kiedy mi Fredzia zabrakło - też się zastanawiałam, czy nie przyjąć do swojego życia takiego małego bąbla.
Po głębokim zastanowieniu stwierdziłam, że nadal jestem w ciemnogrodzie, że brak mi jeszcze wiedzy i doświadczenia, żeby poprowadzić dobrze malusie szczeniątko.
Owszem, dostałam już szkołę...ale w mojej ocenie nadal tylko podstawową ( z ogromną i bolesną stratą mojego pierwszego psa ). Ale człowiek uczy się całe życie i wszystko przede mną Smile

. A wtedy...chciałabym móc "bez strachu" Laughing

zasięgnąć opinii u Wszystkich, bo dla mnie cenne są wszelka wiedza i oświadczenia.
Może jestem idealistką Laughing

( no, w każdym razie chciałabym widzieć tu Wszystkich zjednoczonych i dla siebie serdecznych ).
A gorzkie słowa, Pani Ulu - mnie nikt nie obiecywał, że będzie mi tylko słodko. Mniej mnie boli, jak powiem prawdę, podzielę się tym, co wiem, niż kiedy machnęłam ręką, bo wiedziałam, że i tak ktoś z tego nie skorzysta Rolling Eyes

. Takie życie, idę dalej ... i jestem coraz bardziej zakochana w tych naszych rudych nietoperzach Laughing

serdeczności dla Wszystkich Smile

monika z Tinulcem

Ula K · Wysłany: Pią 16:50, 05 Mar 2010 Temat postu:

Asieńka · Wysłany: Pią 17:02, 05 Mar 2010 Temat postu:

Uleńko co do lat to bym podyskutowała Laughing

mnie bliżej niż dalej do zejścia z tego zakręconego świata Laughing

i więcej niż na pewno kochających się hodowców moje oczy nie zobaczą Laughing

jeśli czymś Cię uraziłam PRZEPRASZAM i nie drążmy tego dalej proszę

bo nijako się to ma do dysplazji

moniaa7 · Wysłany: Sob 22:41, 06 Mar 2010 Temat postu:

Czytam Wasze wpisy od początku.Każdy chciałby w tutejszych czasach miec szczeniakaz rodziców HD A i piszecie jako hodowcy że chętnie pomożecie nabywcy w znalezieniu takiego szczeniaka,ale prawda jest taka że w obecnej dobie dla takiego laika jak ja i wielu innych nie ma szans na zdobycie dobrego szczeniaka,z badaniami rodziców na HD bo szczeniaki rozchodza sie miedzy Wami hodowcami,nie sprzedaje sie szczeniaka z dobrym rodowodem i wynikami super do zwykłych laików ,taka jest prawda:(
Ja pytałam wszystkich chyba na tym forum zanim kupiłam Boni i nie było dla mnie szczeniaka imo że jestem tutaj juz pare chwil,więc nie mówcie że pomożecie w zdobyciu takiego pieska bo to niepreawda.Jedyna osoba która chciała mi pomóc po stracie Diuny była UlA,K