Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nieszczęsna DYSPLAZJA
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinia781
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Sob 19:03, 04 Cze 2005    Temat postu: Nieszczęsna DYSPLAZJA

Chciałabym wiedzieć jak to było i jest u Was, ja jestem jakaś przewrażliwiona, pies krzywo usiądzie, już jestem pełna obaw czy coś jest nie tak.

Głównie interesuje mnie czy Wy mając szczeniaka dbaliście jakoś szczególnie o niego pod kątem dysplazji czyli zakaz chodzenia po schodach, zakaz skakania, odpowiednia karma itp?

Czy prześwietlaliście psa w kierunku dysplazji?

Gdy już wiedzieliście że to dysplazja, jaka była forma leczenia?

Objawy zostały zauważone przez Was czy przez weterynarza?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LejDusia
Administrator



Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:33, 04 Cze 2005    Temat postu:

Cytat:
Głównie interesuje mnie czy Wy mając szczeniaka dbaliście jakoś szczególnie o niego pod kątem dysplazji czyli zakaz chodzenia po schodach, zakaz skakania, odpowiednia karma itp?


Dumka zawsze dostawała dobrej jakości karmę dla szczeniąt ras dużych lub olbrzymich, która ma pomagać w ochronie stawów. Nie zjadała pełnej dziennej dawki suchego pokarmu. Ze względu na to codzienna dieta była uzupełniana witaminami.

Zakazu chodzenia po schodach nie było, ponieważ w zimowo-jesienne miesiące mieszkamy w mieście, w bloku na czwartym piętrze, a dopiero w ciepłe miesiące przenosimy się do domku jednorodzinnego za miastem.

Nigdy nie ograniczałam małej ruchu, ale też do niego nie zmuszałam. Biegała i bawiła się tyle na ile miała ochotę. Szkolenie odbywało w taki sposób, abym mogła skończyć wtedy, gdy zauważę, że jest fizycznie zmęczona.

Według znajomych hodowców i lekarzy weterynarii pies do roku ma być chudy. Jak najbardziej to popieram, ponieważ wyklucza to nadmierne obciążanie stawów. Kiedy kończy rosnąć zaczyna nabierać masy, zresztą dogue rozwijają się nawet do trzech lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinia781
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pon 17:03, 13 Cze 2005    Temat postu:

Mam pewien problem z suczką DdB (4 miesięczną). Na wczorajszym spacerze okulała mi na prawą przednią łapę, dzisiaj rano było to samo, a teraz jest w porządku. Czytałam wiele o dysplazji stawu łokciowego i zaniepokoiło mnie kilka faktów takich jak:
-jak pies wstaje zawsze się przeciąga, pierwsze kilka kroków jest na sztywnych łapach a w międzyczasie robi "koci grzbiet"
-mieszkam na 4 piętrze, i pies niezbyt chętnie schodzi se schodów, wchodzi szybko energicznie, bez ociągania się. Tą niechęć do schodzenia do tej pory tłumaczyłam sobie że jest to pies leniwy, że do 3 miesiąca był noszony i się przyzwyczaił itd..., ale teraz gdy okulała zaczęło mnie to dość intensywnie zastanawiać...
poza tymi objawami pies jest jak zwykle chętny do zabawy, biegania za psami i ludźmi, nie jest jakaś apatyczna. Dotykałam jej nogi i nie odczuwa żadnej nieprzyjemności z tego powodu, nie boli ją nic.
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, orientowałam się już gdzie mogę zrobić rtg w woj. śląskim, jednak żadna klinika nie jest mi znana, nie znam weterynarzy tam pracujących i nie mogę stwierdzić czy jest któryś z nich dobry czy nie. Czy możecie mi jakoś coś poradzić, a może polecić kogoś z woj. śląskiego?
Rodzice mojej psicy są wolni od dysplazji, bardzo proszę Was o pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LejDusia
Administrator



Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 17:11, 13 Cze 2005    Temat postu:

Przede wszystkim starałabym przypomniec sobie, czy nie doszło do jakiejś 'niewinnej' kontuzji, nadwyrężenia łapy. Mogło się to nawet stać przy ostrzejszej zabawie z innym psem.

Spróbuj przeczekać pare dni bez wizyty u lekarza weterynarii. Pozwoli to uniknąć 'profilaktycznych' zastrzyków np. przeciwzapalnych. Starannie obserwuj małą i szukaj poprawy. Jeśli po kilku dniach jej nie zauważysz lub wręcz odwrotnie - będzie gorzej - pędź do lekarza, od razu do specjalisty. Przeciętny wet niewiele pomoże, a szkoda tracić cenny czas.

Może warto byłoby zamienić Purine na lepszą karme? Chociaż na okres wzrostu... Lepiej podawać coś co uwzględnia zapotrzebowania molosa, choćby Royal Canin Giant Puppy. Jeśli wybrałaś Purine ze względu na sprawy finansowe to pocieszę Cię, że karm z najwyższej półki podaje się dużo mniej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kinia781
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pon 17:42, 13 Cze 2005    Temat postu:

Szalała ostatnio na działce z psem dziadków i po kąpieli skakała jak wariatka, mam nadzieję że to tylko nadwyrężenie. Poobserwuję ją 3 dni i jak nie przejdzie to pojedziemy do weterynarza. Specjalisty ortopedy nie ma tu nigdzie w pobliżu ale już dzwoniłam do pewnego weta do którego zjeżdżają się ludzie z całego śląska i powiedział, że taką kulawiznę da się wyleczyć.
Jak już tam będę to ustalimy dla niej odpowiednią dietę, tata może w końcu zostanie przekonany co do pozytywów karmienia samym suchym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ametyst
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 16 Lip 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 10:37, 26 Lip 2005    Temat postu:

Oto lista ośmiu w Polsce weterynarzy uprawnionych do odczytywania zdjęć rengenowskich i wystawiania opinii w kierunku dysplazji. To są specjaliści z którymi warto się skonsultować jeżeli już zdecydujesz się na zrobienie prześwietlenia. Mojego psiaka pare miesięcy temu sprawdzał prof. dr hab. Koper, gdyż Graf miał problemy z prawidłowym kostnieniem guza wyrostka lokciowego i wyrosta łokciowego dodatkowego. Za to staw biodrowy ma idealny Smile. W okolicach września będzie miał powtórne zdjęcia.

prof.dr hab.Antoni Kopczewski
Zakład Higieny Weterynaryjnej
ul. Kaprów 10,
Gdańsk
tel.(0-58 ) 552 12 68

dr Renata Komsta
Akademia Rolnicza, Zakład Radiologii i Ultrasonografii
ul. Głęboka 30,
Lublin
tel.(0-81) 445 61 54

Prof.dr hab.
Stanisław Koper
Akademia Rolnicza,Zakład Radiologii i Ultrasonografii
ul. Głęboka 30,
Lublin
tel.081 445 61 54

dr Waldemar Golec
Klinika Weterynaryjna
ul. Bnińska 40,
Poznań
tel. (0-61) 877 54 75

dr Barbara Blenau
Centrum Zdrowia MULTI-WET
ul. Gagarina 5,
Warszawa
tel. (0-22) 841 44 40

dr Tadeusz Narojek
SGGW Wydział Medycyny Weterynaryjnej, Katedra Nauk Klinicznych, Oddział Diagnostyki Obrazkowej
Nowoursynowska 159c,
Warszawa
tel. (0-22) 847 37 40

dr hab. Marek Nowicki
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski,
Katedra i Klinika Chirurgii i rentgenologii
ul.Oczapowskiego 14,
Olsztyn
tel. (0-89) 523 37 30

dr Jan Siembieda
Akademia Rolnicza, Klinika Chirurgii Zwierząt
Pl. Grunwaldzki 51,
Wrocław
tel. (0-71) 320 54 90


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ametyst
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 16 Lip 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 10:45, 26 Lip 2005    Temat postu:

Graf od małego był na Royalu plus czasem nóżki wieprzowe, biały serek itp - ale zawsze jako dodatek do karmy. W pewnym okresie dostawał preparaty wapień-fosfor (np.KaWu czy jakoś tak) Wszystko odbywało się przy systematycznych co miesięcznych wizytach u weteynarza. Graf we wcześniejszym okresie chodził na spacerki nie dłuższe niż 30 min bez biegania, spokojny stęp. To było spowodowane jego łokciem właśnie. Obecnie chodzimy na długie spacery czasem psiak wariuje ażsię kurzy ale głównie biegamy kłusem nie pozwolając mu na szaleńcze galopady. Mieszkamy na 3 piętrze. Był noszony jedynie przez pierwszy miesiąc po przywiezieniu czyli coś koło 4 miesiąca. Potem latał już sam. Teraz zajada karmę z firmy Acana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosia




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:11, 04 Cze 2006    Temat postu:

czesc ! dawno nie bylam na forum bo mam duze problemy ze soim psiakiem ma dysplazje przednich lap i tylnych Mam pieska z hodowli ,,Gniazdo Wampirow " i jest to juz drugi piesek z dysplazja prosze mi pomoc i powiedziec czy cos jest z hodowla nie tak czy to wina ze te psy przed dopuszczeniem nie sa sprawdzane na dysplazje czemu nikt nie chce aby te psy widnialy na liscie obowiazkowych przeswietlen na dysplazje Bo wlasnie jest taki skutek zaniedbania tak prostej rzeczy jak przeswietlenie i niestety z powodu bardzo ciezkiej dysplazji musialam uspic pierwszego szczeniaczka majacego zaledwie 4 miesiace teraz nie wiem co bedzie z tym psiakiem poniewaz ma stwierdzona dysplazje przodu i tylu a ma dopiero 5 miesiecy.Kuleje na przednia lape i na tylnia.Jest od 8 tygodnia karmiony dobra karma [Eukanuba]dostaje Artlofleks i jak to okreslili weterynarze jego dysplazje mozna stwierdzic ze jest genetyczna.Jaka jest procedura jesli pies jest obciazony genetycznie czy hodowca bierze za to odpowiedzialnosc .? Bo albo mam pecha albo cos jest nietak z hodowla .!!!Dwa psy z tej hodowli i z CIEZKA DYSPLAZJA CO JEST czy ktos sprawdza te hodowle czy wazna jest tylko kasa i juz !!!!!!!!! Nie moge sie z tym pogodzic bo to jest ponad moje sily i jak bede musiala to uspie i tego psiaka zeby sie nie meczyl i nikt mi nie powie ze zrobie zle bo takie psy powinny byc eliminowane z hodowli.Chcialam wystawiac tego pieska a najchetniej pojawila bym sie z nim na miedzynarodowej wystawie psow aby oszczec innych przed zakupem tych psiakow bo to poprostu wymknelo sie z pod kontroli !!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benia
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie-Zdrój

PostWysłany: Nie 8:07, 04 Cze 2006    Temat postu:

Gosiu -naprawdę Ci współczuje, ale i dziwię się trochę. Najbardziej temu, że mimo problemów z pierwszym szczeniakiem, zdecydowałaś się na zakup drugiego z tej samej hodowli.
Większość z nas również uważa, że badania na dysplazję powinny byc obowiązkowe, wtedy ilość szczeniąt z tą chorobą zmniejszyła by się diametralnie, jednak ZK mysli inaczej i takie badania nie są obowiązkowe. Niektórzy hodowcy robią jednak badania we własnym zakresie i taka informacja znajduje się w rodowodzie.
Jesli chcesz ostrzec przed hodowlą innych potencjalnych nabywców, wejdź na stronkę "Hodowle" i tam znajdziesz temat: "Hodowcy inaczej".
Opisz swoją historię, będzie to bardzo pomocne dla wszystkich nowych nabywców bordosi. Opowiedz , jesli możesz, również o swoim pierwszym szczeniaczku.Wielu czyta forum, może własnie przez Twój post ,znajdzie się więcej właścicieli. którzy kupili szczeniaki właśnie z tej hodowli i po tych samych rodzicach i również mają problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:33, 04 Cze 2006    Temat postu:

gosia, po jakich rodzicach jest Twój piesek?

Bardzo Ci współczuję i szczerze ubolewnam nad tym że dwukrotnie spotyka Cię taki los. Nie każda dysplazja musi jednak zaraz oznaczać najgorsze. Skonsultuj te badania z jakimś (jeszcze innym) specjalistą, spytaj o możliwości i rokowania.

Niestety, to przykre, że takie sytuacje mają miejsce. Dysplazja zawsze jest chorobą genetycznąa ewentualne błędy w prowadzeniu i diecie mogą jedynie spowodować wystąpienie zwyrdonień będących skutkiem. Karmisz dobrą karmą, podajesz środki z glukozaminą i chondroityną i przy większości DdB (nie zawsze wolnych od dysplazji) to wystarcza. Jeśli w Twoim przypadku nie wystarczyło, to coś w tym musi być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosia




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:01, 05 Cze 2006    Temat postu:

Benia napisał:
Gosiu -naprawdę Ci współczuje, ale i dziwię się trochę. Najbardziej temu, że mimo problemów z pierwszym szczeniakiem, zdecydowałaś się na zakup drugiego z tej samej hodowli.
Większość z nas również uważa, że badania na dysplazję powinny byc obowiązkowe, wtedy ilość szczeniąt z tą chorobą zmniejszyła by się diametralnie, jednak ZK mysli inaczej i takie badania nie są obowiązkowe. Niektórzy hodowcy robią jednak badania we własnym zakresie i taka informacja znajduje się w rodowodzie.
Jesli chcesz ostrzec przed hodowlą innych potencjalnych nabywców, wejdź na stronkę "Hodowle" i tam znajdziesz temat: "Hodowcy inaczej".
Opisz swoją historię, będzie to bardzo pomocne dla wszystkich nowych nabywców bordosi. Opowiedz , jesli możesz, również o swoim pierwszym szczeniaczku.Wielu czyta forum, może własnie przez Twój post ,znajdzie się więcej właścicieli. którzy kupili szczeniaki właśnie z tej hodowli i po tych samych rodzicach i również mają problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosia




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:27, 05 Cze 2006    Temat postu:

Pytacie dlaczego mam jeszcze jednego szczeniaka z tej hodowli to powiem wam ze jak dowiedzialam sie ze pies jest nieuleczalnie chory napisalam do hodowcy i opowiedzialam mu co dzieje sie z moim psem i co postanowilam zrobic i ze uwazam ze mile widziane by bylo zadosc uczynienie za moje straty psychiczne i materialne Hodowca zgodzil sie na to ze dostane nastepnego psa z jego hodowli za dodatkowa oplata . Cieszylam sie ze sa ludzie uczciwi na tym swiecie ale nie podejzewalam ze to co mnie spotkalo poraz drugi bedzie tez bolesne .Mam wewnetrzny zal i jestem rozgoryczona tym ze jest to drugi pies z tak powaznym uszkodzeniem genetycznym z tej samej hodowli jakie musi byc prawdopodobienstwo ze natrafi sie na psa ktory bedzie tak samo obciazony genetycznie . Nie widze duzych szans aby ten pies mogl chodzic jesli ma 5 miesiecy a jego chec do zycia ,spacerow wygasla co mam myslec o takiej hodowli bo to chyba jest cos nie tak .Moj piesek pochodzi z hodowli Gniazda Wampirow ze skojarzenia Quaker de Paskylen[Carnivorus Vulgaris ] i Hondy Hyunday [Z Gniazda Wampirow]Jakimi prawami rosci sie kupujacy czy to ze wydaje on pieniadze na pieska i to nie male czy ma jakies prawa ?Zdziwilo mnie jeszcze to ze przy drugim psie hodowca zazyczyl sobie podpisu na blankiecie z oswiadczeniem ze nie bede roscila zadnych pretensji do stanu psa. Moglo mnie to zastanowic ale brak rozumu wziol gore .Nie wiem co mam myslec ale to co sie dzieje z moim psiaczkiem jest okropne .Jest piekny ale bardzo chory SZKODA ze Zwiazek Kynologiczny nie okresla praw dla sprzedajacego i dla kupujacego jak kupujacy moze sie domagac swoich praw ,czy on ma wogole jakies prawa czy tylko najwazniejsza jest KASA<KASA<KASA.Przeciez chyba ci co sa hodowcami kochaja zwierzeta i troszcza sie o nie ?-choc moja wiara w to zostala daleko w tyle .Moze warto by pomyslec nie tylko o sobie tylko o tych ktorzy kupuja te psy zaczynaja je darzyc uczuciem i o tym ze psy tez czuja ,ze to nie tylko towar na sprzedaz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 9:13, 05 Cze 2006    Temat postu:

gosia napisał:
Pytacie dlaczego mam jeszcze jednego szczeniaka z tej hodowli to powiem wam ze jak dowiedzialam sie ze pies jest nieuleczalnie chory napisalam do hodowcy i opowiedzialam mu co dzieje sie z moim psem i co postanowilam zrobic i ze uwazam ze mile widziane by bylo zadosc uczynienie za moje straty psychiczne i materialne Hodowca zgodzil sie na to ze dostane nastepnego psa z jego hodowli za dodatkowa oplata . Cieszylam sie ze sa ludzie uczciwi na tym swiecie ale nie podejzewalam ze to co mnie spotkalo poraz drugi bedzie tez bolesne .Mam wewnetrzny zal i jestem rozgoryczona tym ze jest to drugi pies z tak powaznym uszkodzeniem genetycznym z tej samej hodowli jakie musi byc prawdopodobienstwo ze natrafi sie na psa ktory bedzie tak samo obciazony genetycznie . Nie widze duzych szans aby ten pies mogl chodzic jesli ma 5 miesiecy a jego chec do zycia ,spacerow wygasla co mam myslec o takiej hodowli bo to chyba jest cos nie tak .Moj piesek pochodzi z hodowli Gniazda Wampirow ze skojarzenia Quaker de Paskylen[Carnivorus Vulgaris ] i Hondy Hyunday [Z Gniazda Wampirow]Jakimi prawami rosci sie kupujacy czy to ze wydaje on pieniadze na pieska i to nie male czy ma jakies prawa ?Zdziwilo mnie jeszcze to ze przy drugim psie hodowca zazyczyl sobie podpisu na blankiecie z oswiadczeniem ze nie bede roscila zadnych pretensji do stanu psa. Moglo mnie to zastanowic ale brak rozumu wziol gore .Nie wiem co mam myslec ale to co sie dzieje z moim psiaczkiem jest okropne .Jest piekny ale bardzo chory SZKODA ze Zwiazek Kynologiczny nie okresla praw dla sprzedajacego i dla kupujacego jak kupujacy moze sie domagac swoich praw ,czy on ma wogole jakies prawa czy tylko najwazniejsza jest KASA<KASA<KASA.Przeciez chyba ci co sa hodowcami kochaja zwierzeta i troszcza sie o nie ?-choc moja wiara w to zostala daleko w tyle .Moze warto by pomyslec nie tylko o sobie tylko o tych ktorzy kupuja te psy zaczynaja je darzyc uczuciem i o tym ze psy tez czuja ,ze to nie tylko towar na sprzedaz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Etienne
Bordomaniak



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warwick

PostWysłany: Pon 11:32, 05 Cze 2006    Temat postu:

@gosia i inni forumowicze

Niestety to spory problem. Sama niedawno dowiedziałam się, ze moja 2 letnia majorka ma silną dysplazję. Z psa zdrowego stała się psem „specjalnej troski” Sad .
Moja brodożka prawie od dnia przybycia do mojego domu utykała na przednie łapy. Po prześwietleniu wykluczono dysplazje. Wyrosła i teraz jest wszystko ok., mamy to za sobą. Niestety po historii z Eeką „zły duch” powrócił. Aby nie czekać w niepewności Jabba została prześwietlona w wieku 9 miesięcy. Kamień spadł mi z serca, bo bioderka ma bez zarzutu. Ten wynik był w moim przypadku warunkiem wyrobienia jej rodowodu.
Dopiero teraz mogę myśleć o pokazaniu psa na wystawie aby dowiedzieć się co myśli o niej sędzia. Gdy okaże się psem poprawnym i zdecydowałabym się na szczeniaki, prześwietlenie zostanie powtórzone w dorosłym wieku. W podobny sposób chciałabym dobrać dla niej reproduktora.
Wiem co to znaczy dowiedzieć się o chorobie swojego psa. Nie życzę tego nikomu.
Natomiast hodowcom życzę więcej serca i odpowiedzialności w powoływaniu szczeniaków na świat.
Wiem, ze dyspalzja może „wyjść” w następnym pokoleniu, lecz można zrobić wiele robiąc „porządek” na własnym podwórku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jana
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 14:13, 05 Cze 2006    Temat postu:

Gosia witam Cię serdecznie i.. po tym co przeczytalam jest mi bardzo smutno... bo wiem ,że w tym samym czasie mówiłyśmy na forum o naszym zdowoleniu i dumie z nabycia malego bordosia. Pamiętam,że obydwie miałyśmy "obowiązkowo" przesłać zdjęcia malucha..Rożnica wieku pomiędzy naszymi psiakami to zaledwie 2 tygodnie i wiem,że problem z asymilacją z rodziną i np. siusianiem jest już za mną, że mam już przyjaciela i ... Nagle takie straszne info,że jednak coś nie "trybi" i coś nie tak... Mam jednak nadzieję i ogromną wiarę ,że będzie dobrze i maluch wyjdzie z tego Exclamation Pozdrawiam ciepło z Łodzi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin