Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skręt żołądka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Śro 9:13, 09 Sty 2013    Temat postu:

to co piszecie ... hm, ja byłem przekonany że tylko nasza Nea jest amatorką spijania z kubków, okazuje sie że to typowe dla tej rasy chyba - amstaffy lubia wisieć na oponie a bordogi - chlają co popadnie ... byle z kubka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 23:48, 10 Sty 2013    Temat postu:

"Jak czytam o Lulonie - Ropuszonie , to z uporem maniaka wychodzi mi Rulon Very Happy
Więc....cieszy nas poprawa u Rulona i fakt że pije z kubeczka .... Bo to znaczy że u Bordosi to norma .... Smile" Smile
Jagna Smile Bardzo dziękujemy za trzymanie kciuków i prosimy ich nie puszczać Smile
W domu też często nazywana jest Rulonem Laughing nam też tak jakoś wychodzi Smile
Więc, Rulon jeszcze nie próbuje z kubków, ale, jak mniemam, wkrótce zacznie Smile

mptoyo Smile, kubki są magiczne, Lula patrzy w taki kubas jak zahipnotyzowana Shocked ...hatorrr hatorrr hatorrr Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misza dnia Czw 23:48, 10 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Pią 0:38, 11 Sty 2013    Temat postu:

... a jaką kawę rano wolą pić Wasze bordogi? Nea preferuje Nescafe Creme a mlekiem - koniecznie pianka i 2 łyżeczki cukru.
Odnośnie skrętu żołądka - to dawno temu mieliśmy wilczarza i wet nam powiedział jedno ... nieduże porcje a częściej i przynajmniej 20 minut po jedzeniu jak najmniej ruchu - pies dożył póxnej starości bez preoblemów, od 12 lat moja mama ma doga niemieckiego i tego się trzyma i też bez problemów ... wcześniej to był problem bo był żywotniejszy ... teraz to już dziadzio ... a i absolutnie jedzenia na leżąco. jak widać teori jest ....huhuhu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 0:49, 11 Sty 2013    Temat postu:

mój nieodżałowany Valentino pijał kawę latte. Z kubka oczywiście. I jadł ze mną lody - koniecznie na patyku i owocowe... mój Gluś kochany...

A skręt - im więcej właścicieli, którzy mieli z tym do czynienia będzie chciało się podzielić doświadczeniami, tym więcej można będzie się dowiedzieć o tym dziadostwie.
Ja w każdym razie - jak sobie przypomnę tego cholernego 16 grudnia, to dostaję gęsiej skóry.
A co do skarmiania i odpoczynku - tak właśnie robiłam i z Fredem i z Valentino i teraz robię z Lulą: karmię często, mniejsze porcje. I potem leżenie i odpoczywanie. I popatrz - Ropusze się przytrafiło ni z gruszki ni z pietruszki Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Pią 9:25, 11 Sty 2013    Temat postu:

heh, szczerze współczuję - mimo że nie wiem co to znaczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
db97




Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:33, 11 Sty 2013    Temat postu:

Nasz Digger w nocy z 30/31.12 miał stan, jak określił weterynarz, tuż przed skrętem żołądka.
Objawy były typowe: ślinienie, nieudane próby wymiotów, niepokój, brak możliwości położenia się no i spuchnięty (przyrost ok. 15cm), twardy brzuch. Dzięki informacjom z tego tematu, podejrzewaliśmy co to może znaczyć, więc od razu pojechaliśmy do weterynarza. Weterynarz stwierdził, że Digger miał dużo szczęście, że tak szybko do niego trafił.
Od razu zrobiono mu rtg. Podobno w stanie, w jakim był, powinien mieć zrobione płukanie żołądka.
Digger jest chory na serce, ma ciężką dysplazję zastawki trójdzielnej, więc nie zdecydowano się na ten zabieg, bo robiony jest pod narkozą. Dostał kroplówkę, aby nie wpadł w zapaść w czasie odbarczania, czyli spuszczania gazów poprzez otworek zrobiony w boku. Potem były kolejne kroplówki i zastrzyki. Zaleconą miał 24godz. głodówkę, potem ostrą dietę, 2 wizyty co 12h (z mnóstwem kroplówek) no i przepisano leki.

Efektem ubocznym choroby serca Diggerka jest m.in. zanik masy mięśniowej (z uwagi na brak apetytu) i wodobrzusze. Tydzień przed świętami miał spuszczone płyny z brzucha. Do sylwestra miał przyrost obwodu ok 4cm (bo musimy mierzyć mu obwód codziennie), czyli niewiele.
Z uwagi na to, że Digger je b. mało i niełapczywie, a zgromadzone płyny były w niewielkiej ilości, weterynarz nie powiązał tego stanu żołądka z chorobą serca i powtórzył, że nie wiadomo, jakie jest jego podłoże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asieńka
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radostowice/k.Pszczyny

PostWysłany: Pią 23:06, 11 Sty 2013    Temat postu:

Sad to prawie jakaś epidemia Sad skręt za skrętem

niech Wasze psiaki wracają do zdrówka Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AniaN
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:21, 12 Sty 2013    Temat postu:

db97,
ja mam sukę, która 1 lutego (można tak powiedzieć) będzie miała 1 urodziny z kardiomiopatią i nie tylko.
U nas wodobrzusze było tylko raz, i nigdy się nie powtórzyło.
Dr Garncarz ustawiła ją rewelacyjnie na lekach i żyje już prawie rok, chociaż nie dawano jej szans na dłuższe życie niż 2 miesiące.
Jak chcesz to napisz, powiem Ci co Karina dostaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 1:35, 12 Sty 2013    Temat postu:

Asieńko - faktycznie, epidemia jakaś Confused i oby to się skończyło. Definitywnie.

db97
- bardzo dziękuję za podzielenie się doświadczeniami, które Wy mieliście z Diggerem. To bardzo cenne zwłaszcza dla tych, którzy mają pieska z chorobą serca. Można jasno przeczytać, jak poradził sobie w tej sytuacji Weterynarz.
Dużo, dużo zdrówka dla Diggerka Razz
A Pańciostwu gratulacje za szybką reakcję Smile

U nas 16 stycznia minie miesiąc od operacji. Ropusze szwy się goją, apetyt dopisuje Smile Dostaje nawet do 8 razy dziennie gęstą już teraz mieszankę: rozmoczona karma + kurak/indyk + marchewka i burak czerwony + ryż. Do tego Femibion i Beta Glukan. Dziewczynka powoli i mozolnie odbudowuje się, choć gnaty ma nadal na wierzchu.
Ale, dajemy radę Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misza dnia Sob 1:36, 12 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 1:09, 18 Sty 2013    Temat postu:

Lula przybrała 3,5 kg. Myślałam, że ciut więcej, ale jesteśmy szczęśliwe, że waga idzie w górę.
Jakiś czas temu u Ropuchy na bokach pojawiły się takie małe przełysienia - jakby wyskubane kępki sierści. Teściowa poskrobała, wyhodował się grzyb. Wczoraj odbyła się kąpiel - Ropuszon był obrażony, ale jak tylko poczuł dobroczynne i kojące działanie strumienia wody i szurania ( w ostatnich 3 dniach okazało się, że Lula obdrapywać się zaczyna i ocierać - znaczy, swędziało ) - obraza przeszła w letarg/rozanielenie i siedział taki czop z półprzymkniętymi oczami i lizał powietrze Smile
Dziś udało nam się - Doktor Pomorska, bardzo dobry dermatolog, miała dyżur do 21:00. Pomknęłyśmy w te pędy i okazało się, że:
Lula ma grzybka takiego, jak każdy normalny pies i nie to jest powodem tych przełysień. Ma zapalenie mieszków włosowych - wynika to z ogólnego osłabienia organizmu - nie dziwne, przeszła sporo.
Dostała antybiotyk ENROXIL FLAVOUR (enrofloksacyna) - ma go brać 15 dni.
Ale...poprzeglądałam nasze Forum. Wątki Tofika, Leosia i suniek Viki...Zauważyłam duże podobieństwo zmian skórnych do tych u Tofisia i Vikowych. Choć bez strupków i wysięku. Zanim rozkajtam się z podawaniem kolejnego antybiotyku Luli - po którym czuje się tak sobie - zrobimy badania na tarczycę. Choćby po to, żeby tarczycę wykluczyć.
Cokolwiek to jest, z pewnością wynika z osłabienia organizmu. Wiadomo - 2 operacje w ciągu 5 miesięcy i stopień wygłodzenia i co chwila coś wyłazi..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misza dnia Pią 1:11, 18 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 12:21, 06 Lut 2013    Temat postu:

Wracamy po przerwie. Lula wciąż przybiera na wadze. Żołądek nie daje o sobie znać - odpukać. Choć zauważyłam, że teraz, kiedy napije się wody po jedzeniu, czasem jej się ulewa. Niewiele. Wcześniej - kiedy była u Ani i u nas - aż do skrętu, ulewania nie było. Nadal moczymy karmę, coś na twardość makaronu aldente. No i dokładamy mięsko indycze + marchewka i buraczek. No i beta glukan w paróweczce Smile
Niestety, zapalenie mieszków włosowych nie ustąpiło - Lula nadal przyjmuje antybiotyk. Przez to odrobaczenie i szczepienie musi nadal czekać.
Powolutku drepczemy do przodu..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
effs




Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Sob 15:36, 09 Lut 2013    Temat postu:

Myślę,że to nie epidemia,a po prostu choroba ras olbrzymów. Bądź co bądź-sami często zapominamy psiakowi ograniczyć ruchu po zjedzeniu. Najczęściej to wina właściciela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asieńka
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radostowice/k.Pszczyny

PostWysłany: Sob 17:31, 09 Lut 2013    Temat postu:

Ja bym się nie doszukiwała winy właściciela po dziś dzień żaden wet nie jest w stanie nawet w 50 % odpowiedzieć jakim cudem doszło do skrętu.
Skręt zdarza się w nocy,nad ranem .po spacerze,przed spacerem itd...........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
effs




Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Sob 18:44, 09 Lut 2013    Temat postu:

nie napisałam,że w każdym przypadku,ale w większości przypadków wynika to z braku podstawowej wiedzy na temat choćby żywienia ras olbrzymich...
Fakt, czasem jest tak,że się samo skręci,natomiast sama pracuję w sklepie zoo i po prostu jestem w szoku, jak mi gośc z Leonbergerem wpadnie i opowiada,że on to z psem po jedzeniu biega 15 minut dookoła domu "DLA ZDROWIA"... a takich osób jest więcej... Z resztą, dla ludzi choćby stojak na miski dla gianta to jakaś abstrakcja, wielkie oczy robią jak człowiek zacznie opowiadać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Sob 23:17, 09 Lut 2013    Temat postu:

effs napisał:
nie napisałam,że w każdym przypadku,ale w większości przypadków wynika to z braku podstawowej wiedzy na temat choćby żywienia ras olbrzymich...
Fakt, czasem jest tak,że się samo skręci,natomiast sama pracuję w sklepie zoo i po prostu jestem w szoku, jak mi gośc z Leonbergerem wpadnie i opowiada,że on to z psem po jedzeniu biega 15 minut dookoła domu "DLA ZDROWIA"... a takich osób jest więcej... Z resztą, dla ludzi choćby stojak na miski dla gianta to jakaś abstrakcja, wielkie oczy robią jak człowiek zacznie opowiadać...


Bardzo dobre spostrzeżenia - ale tak właśnie jest. Zresztą stara prawda - jak podjesz to dobrze jest poleżeć z 15 minut - co by się sadełko zawiązało ... skądś to się wzieło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin