Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Długość życia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Wszystko o Bordogach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Nie 23:21, 13 Cze 2010    Temat postu:

Dreamzzz napisał:
Mnie również jest przykro z powodu Twojej straty. Napisałem o tych badaniach, ponieważ mam do siebie żal, że moze jakbym sprawdzil wszystko na poczatku - zazadal badan, udaloby sie jeszcze jakos go uratowac. Nawiasem mowiac zaczynam podejrzewac, ze ci pseudohodowcy od ktorych go kupilismy mogli o wszystkim wiedziec a przynajmniej cos podejrzewac - pies mial wprawdzie rodowod, ale byl ostatni i tanszy przynajmniej o polowe od pozostalych, ktore widzialem w innych hodowlach ... Byl jednak tak slodki, ze dlugo sie nie zastanawialismy ... Moje podejrzenia utwierdza fakt, iz ostatnio szukajac tej hodowli nie moglem jej juz nigdzie na necie znalezc, a pod numerem tel. hodowcy jest zarejestrowana zupelnie inna firma ...
Wracaja do tematu - uwazasz, ze mozna smialo zarzadac badan na dysplazje i ew. markerów na nowotwory ? Pozdrawiam.


Mozesz o to pytac jak najbardziej a wtedy hodowca udzieli odpowiedzi takiej czy innej.
Natomist jesli chodzi o wielkosc psa to we wzorcu sa podane wszystkie dane w granicy od .. do..
Natomisat jesli chodzi o ceny szczeniakow to naprawde w danej hodowli z jednego miotu moga sie roznic. Ja swoja sunie tez kupilam za 1/3 ( pisze o tej co odeszla) bo miala wade umaszczenia.
Zreszta mysle, ze najlepiej miec umowe kupna sprzedazy i w niej zaznaczyc pewne kwestie. Jesli natomist mam byc szczera to powiem tak mysle, ze chyba zadna hodowla nie robi badan markerow ( moze sie myle) lub innych dla przykladu podam badana na niedoczynnosc tarczycy dziedziczna. Jednak nie nalezy sie zniechecac tylko szukac, pytac i podjac decyzje swoim zdaniem najlepsza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IzaCh
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 23:06, 14 Cze 2010    Temat postu:

Witam, nasz sunia w tym roku skończyła 9 lat i ma się dobrze. Jedyne co to łapki mniej sprawne, ale jak juz je rozchodzi to jest OK. Poza tym jest radosna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 17:04, 15 Cze 2010    Temat postu:

nie sądzę aby jakiekolwiek badania dały gwarancję tego że pies będzie zdrowy. oczywiście rodzice z HD A czy B dają większa szansę na zdrowe szczeniaki niż rodzice z HD C czy D. ale nie ma 100% gwarancji.
poza prześwietleniem w kierunku dysplazji (które nie jest obowiązkowa ale które cześć hodowców robi) nie robi się w sumie żadnych innych badań w tej rasie. a problemów jest trochę bo i dysplazja biodrowa i łokciowa, i problemy z niedoczynnością tarczycy i nowotwory, problemy z sercem, padaczka.

można trafić na psa zdrowego po mało obiecujących rodzicach a i na mocno chorego po championach. można mieć też super zdrowego psa, który w wieku 3 lat umrze na skręt żołądka. świat byłby piękny, gdyby kupując psa dostawało się na niego gwarancję zdrowia i długowieczności.

ja mam psa, który jest totalnie pochorowany: ciężka dysplazja biodrowa (jedna operacja), rekonstrukcja więzadeł (2 operacje), problemy ze stawami, spondyloza, przerost prostaty (w wieku 8 lat), niedoczynność tarczycy i pierwszy stopień niewydolności nerek (aktualnie). za 3 miesiące skończy 9 lat. nikt nigdy nie dawał mu szansy na więcej niż 5-6 lat zycia. a jednak się udało Smile na dodatek ani nie wygląda na swój wiek ani na to z iloma problemami zdrowotnymi się zmaga.

więc w sumie nie ma reguły. jak to w życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Wto 21:21, 15 Cze 2010    Temat postu:

blue.berry napisał:
nie sądzę aby jakiekolwiek badania dały gwarancję tego że pies będzie zdrowy. oczywiście rodzice z HD A czy B dają większa szansę na zdrowe szczeniaki niż rodzice z HD C czy D. ale nie ma 100% gwarancji.
poza prześwietleniem w kierunku dysplazji (które nie jest obowiązkowa ale które cześć hodowców robi) nie robi się w sumie żadnych innych badań w tej rasie. a problemów jest trochę bo i dysplazja biodrowa i łokciowa, i problemy z niedoczynnością tarczycy i nowotwory, problemy z sercem, padaczka.

można trafić na psa zdrowego po mało obiecujących rodzicach a i na mocno chorego po championach. można mieć też super zdrowego psa, który w wieku 3 lat umrze na skręt żołądka. świat byłby piękny, gdyby kupując psa dostawało się na niego gwarancję zdrowia i długowieczności.



ja mam psa, który jest totalnie pochorowany: ciężka dysplazja biodrowa (jedna operacja), rekonstrukcja więzadeł (2 operacje), problemy ze stawami, spondyloza, przerost prostaty (w wieku 8 lat), niedoczynność tarczycy i pierwszy stopień niewydolności nerek (aktualnie). za 3 miesiące skończy 9 lat. nikt nigdy nie dawał mu szansy na więcej niż 5-6 lat zycia. a jednak się udało Smile na dodatek ani nie wygląda na swój wiek ani na to z iloma problemami zdrowotnymi się zmaga.

więc w sumie nie ma reguły. jak to w życiu.


blue.berry - napewno zgadzam sie z Toba w temacie szansy - gdy psiak trafi do odpowiedzialnych ludzi to ja po prostu ma bo wlasciciel zropbi wszystko aby mial godne zycie.
Natomiast rowniez moim zdaniem pewnych chorobom dziedzicznym mozna zapobiec tak jak dysplazji - badajac swoje psy.
Dla przykladu dziedziczna niedoczynnosc tarczycy mozna stwierdzic przez przeprowadzenie odpowiednich badan i suka u ktorej stwierdzono ta przypadlosc nie powina byc kryta.
Podobnie jest z innymi chorobami dzeidzicznymi badania mozna zrobic ale zadam teraz pytanie czy ktos poza dysplazja interesuje sie tym co zrobic aby szczeniaki byly zdrowe. Mysle, ze nie bo akurat dysplazja rzuca sie w oczy pies ma problemy z ruchem . Jednak z ta choroba moze dozyc naprawde sedziwego wieku przy odpowiednim prowadzeniu. Z nowotworem niestety rokowania juz nie sa takie.
Wracajac do niedoczynnosci tarczycy napewno wiesz, ze podawanie lekow na ta przypadlosc niestety ma wplyw na serce i pies chory musi byc odpowiednio prowadzony. Miedzy innymi przedluza sie okres szczepien.
Wiesz pies jest po prostu naszym przyjacielem i nawet jesli ktos posiada chec do zabawy jaka jest wystawianie i rozmnazanie ( wzglednie jest to jego spsob na dorobek) powienien zrobic wszystko aby dbac o odpowiednie krycia i eliminowac chore osobniki ( choroby dziedziczne) bo genetyka sama przemawia za siebie.
Na koniec :
wcale sie nie dziwie ludziom, ktorzy maja zal do hodowcow - bo niestety nie kazdy kupuje psa aby go wystawiac i cieszyc sie z sukcesow zdobytych na wystawach , mysli, ze kupuje od profesjonalistow zajmujacych sie tematem a potem rzeczywistosc okazuje sie inna niz przypuszczal - pies z hodowli okazuje sie chory i pomimo staran odchodzi.
Wytlumacz mi jeszce jedno co mi z tego, ze znajac rodzicow swojego psa ( vigen stwierdzil, ze to bardzo istotne) wiem, ze ro0dzice mialy przeswietlenia a co z innymi chorobami?
W wolnym czasie weszlam na strony hodowli i poza informacja o przeswietleniach nie znalazlam zadnej informacji o innych chorobach dziedzicznych. Czy to temat tabu? czy moze zasada chwalmy sie tylko sukcesami ? czy w mysl tego co pisza hodowcy , ze wiedza co dzieje sie z ich szczeniakami - pisza tylko o tych co osiagaja sukcesy?
Mysle, ze moze warto sie zastanowic na tym czy ta akurat propoganda jest wlasciwa i czy idzie w dobrym kierunku, bo znajac zycie niedlugo w zwiaku ze zmiejszona popularnoscia tej rasy - hodowcy przerzuca sie na inna rase przynoszaca dochody ( oby tak nie bylo).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:05, 15 Cze 2010    Temat postu:

viki41 napisał:
czy ktos poza dysplazja interesuje sie tym co zrobic aby szczeniaki byly zdrowe. Mysle, ze nie bo akurat dysplazja rzuca sie w oczy pies ma problemy z ruchem


Myślę, ze nie chodzi o to, że w oczy się rzuca tylko że jak rzadko, która wada ma jasno określone wskaźniki klasyfikacji - czytaj choćby skala FCI od A do E, z jasno określonymi kryteriami każdego ze stopni. Nienajgorzej jest także z ED (łokcie).

Pozostałe schorzenia genetyczne nie mają ani tak dokładnie sprecyzowanej skali i wskaźników badań ani nawet tak określonej odziedziczalności jak HD i ED. Wiem, że w niektórych krajach niektórzy hodowcy praktykują np. badania serca ale nie wiem czy ktokolowiek w Polsce jest w stanie klasyfikować o jakieś ustandaryzowane założenia.

Trudno więc cokolwiek tu kwalifikować bo nie ma w oparciu o co - pozostaje rozsądek i uczciwość hodowcy. Bez jasnych kryteriów opinie dwóch różnych weterynarzy na temat tego samego psa (w kwestii kwalifikacji hodowlanej a nie leczenia oczywiście) mogą byc zupełnie odwrotne - no chyba, że chciałabyś kwalifikowac psy metoda "zero - jedynkową" tj. wolny lub obciążony. ale tak niestety się nie da, w realnym świecie, co najwyżej w teoretycznych publikacjach prezentujących dazenie do ideału.

Odpowiadając na Twoje pytanie (tudzież watpliwość) myślę, że są tacy co się interesują, ale robią to w oparciu o swoje wyczucie, uczciwość i doświadczenie i nabywcy niezwykle trudno coś takiego zweryfikować.

Cytat:
Wytlumacz mi jeszce jedno co mi z tego, ze znajac rodzicow swojego psa ( vigen stwierdzil, ze to bardzo istotne) wiem, ze ro0dzice mialy przeswietlenia a co z innymi chorobami?


Wiesz tyle na ile jesteś w stanie dotrzeć do informacji... Pies nie jest anonimowy, widuje się go na wystawach - przynajmniej na oko możesz ocenić kondycję (wiem to nie wszystko ale zawsze coś więcej niż gdy nawet nie wiesz kto jest ojcem a kto matką). Możesz popatrzeć na inne szczenięta z podobnych skojarzeń, próbować dotrzeć do informacji od ich właścicieli...

Cytat:
W wolnym czasie weszlam na strony hodowli i poza informacja o przeswietleniach nie znalazlam zadnej informacji o innych chorobach dziedzicznych. Czy to temat tabu? czy moze zasada chwalmy sie tylko sukcesami ? czy w mysl tego co pisza hodowcy , ze wiedza co dzieje sie z ich szczeniakami - pisza tylko o tych co osiagaja sukcesy?


A czym mają się chwalić jak nie ma zasad kwalifikacji innych wad genetycznych? Co mają wstawiać wyniki morfologii psa na stronie?

ZKwP od początku swojego istnienia (zresztą nie tylko ZKwP ale chyba każdy "Kennel Club" na Świecie) ukierunkowuje selekcję hodowlaną na zasadzie rywalizacji na ringach wystawowych - to jak sport.

Widziałaś sportowca (czy też zespół sportowy), który zamiast medalami i sukcesami chwali się ilością kontuzji na treningach i w życiu prywatnym?

Jak chcesz to do tego zmusić ? Msz takie wymagania to kupując psa kup takiego, co rodzice mają HD A i poproś hodowcę o pozostałe badania, a jak ich nie dostaniesz to zrezygnuj i szukaj dalej.

Wiesz czego chcesz to problemu nie ma problemem jest wykorzystywanie ludzkiej nieświadomości i "propaganda", którą podważasz służy własnie temu by tej było jak najmniej.

Cytat:
Mysle, ze moze warto sie zastanowic na tym czy ta akurat propoganda jest wlasciwa i czy idzie w dobrym kierunku, bo znajac zycie niedlugo w zwiaku ze zmiejszona popularnoscia tej rasy - hodowcy przerzuca sie na inna rase przynoszaca dochody ( oby tak nie bylo).

Jakby tak się stało, w tej rasie pozostali by tylko ci, którym w hodowli zależy na czymś więcej niż wyrwaniu parę groszy raz do roku na każdej z posiadanych suk. Zapewniam Cię, że wówczas ani obowiązki ani propaganda nie byłaby potrzebna.[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Wto 23:28, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Śro 0:02, 16 Cze 2010    Temat postu:

Michal dzieki za wyklad - to co napisales o dysplazji to juz czytalam na tym forum i innych. Zreszta jak zauwazyles problemy zrdowotnosci psow tej rasy sa i nie chodzi tu tylko o dysplazje.
Wiec jako wystawca nie wiem czy sobie kiedys przypominasz napisales, na oko dysplazji nie da sie wykryc. Wiec uwazam idac tym tokiem, ze na oko na wystawach tez innych chrob nie da sie wykryc. Idac dalej czytajac fachowe wypowiedzi lekrzy weterynarii pisze sie zawsze, ze psy ze stwierdzonymi chorobvami genetycznymi powinny byc eliminowane z hodowli. Wiec powiedz mi gdzie jest ta uczciwosc skoro sie nie bada, nigdzie nie ma wpisow. Jedyne co mozna stwierdzic po rodowodach to dlugosc zycia - ale jak sam wiesz to informacja ta jest ogolnie dostepna, ze molosowate zyja krocej. Brnac dalej napisales, o ocenach a jak to sie ma do zdrowia - czy uwazasz, ze hodowca powie przyszlemu nabywcy wszystko? Wiesz zyje troche na tym swiecie i naprawde watpie w taka uczciwosc. Pisalo sie rowniez na forum o odpowiedzialnosci hodowcy - wiec jaka ona jest jesli dla przykladu rozmanaza sie suki z chorobami dziedzicznymi wiedzac, ze w przyszlosci szczeniaki moga pisze moga odziedziczyc chorobe. W literaturze fachowej pisze dla przykladu - niedoczynnosc tarczycy : psy nalezy wycofac z hodowli ( dotyczy suk hodowlanych i reproduktorow).
Badania sa lecz jest inna kwestia czyli kasy bo jak to wyjasnila Ania moderatoer w cene szczeniaka wchodza koszty wystaw, krycia i utrzymania i mysle, ze jeszcze dodatkowe nie wymionione. Tak wiec mysle, ze w momencie badan specjalistycznych koszt szczeniaka bylby wiekszy.
Wiec ja jako przyszly nabywca chcacy kupic psa z papierami wiem jedno :
- predyspozycje rasy do chorob genetycznych sa takie.......
- szczenie zostalo przebadane z wpisem w ksiazeczce i piecztaka weterynarza
- mam umowe kupna
w tym momencie jestem w 80% pewna o zdrowiu psiaka
lub druga wersja :
kupuje psa z zastrzezeniem w umowie, ze na wlasny koszt przeprowadze badania w kierunku chorob genetycznych i w razie stwierdzenia chorob genetycznych zwracam szczeniaka i oczekuje zwrou kosztow badan.
Czy jest to uczciwe podejscie?
Czesciowo jest ale tez sa pewne ale Smile czyli kto te badania wykona - bo jak to mowia z niektorymi sprawami jest trudno co nie oznacza, ze problem jest nie do rozwiazania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 9:14, 16 Cze 2010    Temat postu:

"Literatura fachowa" opisuje zasady i metodykę dążenia do ideału. Nie odnosi się ona do konkretnych gatunków/ras i możliwości występujących na dzień dzisiejszy.

Muszę Cię zdziwić bo jak w przypadku każdego dziedzicznego schorzenia, literatura fachowa zaleca nie tylko eliminowanie z hodowli osobników obciążonych genetyczną wadą ale także takich, którzy nie dają większości zdrowego (tj. wolnego od występowania danej wady) potomstwa.

No więc napisz proszę w jaki sposób chciałabyś zrealizować hodowle psów rasy DDB interpretując takie zapisy w 1:1?

Co zrobić z suką wolną od wady, która nie miała jeszcze dzieci? Nie spełnia ona wymogów stawianych w literaturze fachowej - nie dała większości zdrowego potomstwa.

Teraz odnieś to (jak sama piszesz) nie do jednej "tarczycy" czy dysplazji ale wszelkich znanych wad wrodzonych....

Poszukujesz laboratoryjnego ideału - a takie w przyrodzie nie występują.

Poza tym mylisz chorobę z wadą genetyczną. Wada może występować bez objawów (przynajmniej w danym okresie) i co wtedy? Uważasz że pierwszy lepszy lek. wet. z gabinetu osiedlowego przebada psa i napisze Ci zaświadczenie "wolny od wszelkich wad wrodzonych"?

Mam wrażenie że Ty chcesz zrobić z psa obiekt laboratoryjny, który swoje życie spędza w instytucie badawczym poddawany non stop testom na obecność jakichkolwiek wad wrodzonych.

Suka z poważnymi problemami tarczycowymi często sama w sobie ma również poważne problemy z zajściem w ciążę. Czy znasz jakieś normy - wskaźniki (standardowe i porównywalne) oceniające poziom problemu i pozwalające określić dla całej populacji progi od których psów do hodowli nie dopuszcza się? Czy uważasz że każde podejrzenie = pies niehodowlany?

Jeśli masz takie podejście to nadal nie widzę żadnego problemu bo po prostu kupując swojego szczeniaka poprosisz o wszystkie te badania hodowcę. Jak ich miał nie będzie to poszukasz innego. W czym problem?

No i czemu dotychczas nie postępowałaś w ten sposób? Dajesz innym rady, do których sama nie stosujesz się nawet w 1%.

(nie pisze tego po to by po raz kolejny Ci to przypomnieć, tylko po to by inni czytający tę dyskusję mieli to na uwadze).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Śro 9:18, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Śro 9:34, 16 Cze 2010    Temat postu:

niestety Viki ale zdecydowanie bardziej zgadzam sie z Vigenem niż z tobą.
nie przebadasz psów na wszystkie choroby świata. a już na pewno nie szczeniąt. szczególnie w opcji kraju w którym znaczna część badań nie jest robiona a wiedza znacznej części weterynarzy pozostawia wiele do życzenia.

jeśli ktoś interesuje się rasą przed zakupem szczeniaka, to ma dostęp do informacji że jest to rasa wymagająca i trapiona wieloma chorobami. poza tym jak pisałam wcześniej nawet jakby przeprowadzić wszelkie badania genetyczne to i tak nadal nie masz gwarancji że będziesz mieć zdrowe szczenie. bo dysplazje moze mieć pies po rodzicach HD A. bo niedoczynność tarczycy nie tylko jest wrodzona ale również pojawia sie z wielu innych powodów (np. jako efekt sterylizacji/kastracji).

tak naprawdę nie do końca wiem o czym piszesz i co chcesz udowodnić / osiągnąć. aby hodowcy wraz z metryka dawali komplet badań na wszystko i pełen podręcznik z potencjalnymi schorzeniami oraz powikłaniami jakie mogą nastąpić w ramach podawania jakichś leków? mnie by wystarczyło na początek gdyby wszyscy zaczęli prześwietlać swoje hodowlane psy oraz po prostu informowali w pierwszej kolejności o możliwości dysplazji, a w drugiej o tym ze dog de bordeaux jest rasą wymagającą, u której mogą wystąpić rożne schorzenia.

zawsze jest przykro kiedy pies choruje lub przedwcześnie umiera. ale nie ma opcji aby się przed tym ubezpieczyć. oczywiście można wybrać inna rasę w której wiek życia jest dłuższy, a lista chorób krótsza. można stanąć na głowie i kupić psa bo najzdrowszych rodzicach świata. ale to nadal nie zagwarantuje ci niczego ani nie zabezpieczy cie przed przedwczesną utratą przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Śro 13:24, 16 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Poszukujesz laboratoryjnego ideału - a takie w przyrodzie nie występują.

Na pewno nie występują a jeśli tak to pojedyncze przypadki – co nie oznacza, ze należy rozmnażać psy u których stwierdzono konkretna chorobe i wade genetyczna.

Cytat:
Suka z poważnymi problemami tarczycowymi często sama w sobie ma również poważne problemy z zajściem w ciążę.


Nie zawsze bo po podawaniu lekow zachodzi i jest duze prawdopodobieństwo, ze przeniesie chorobe na szczeniaki.

Cytat:
No i czemu dotychczas nie postępowałaś w ten sposób? Dajesz innym rady, do których sama nie stosujesz się nawet w 1%.


Widzisz ja odpowiedam za swoje czyny i swoje decyzje, zreszta jak zauwazyles nikogo nie namawiam do postepowania w taki sam sposob.


Cytat:
(nie pisze tego po to by po raz kolejny Ci to przypomnieć, tylko po to by inni czytający tę dyskusję mieli to na uwadze).


A jednak to robisz przy każdej okazji widocznie sprawia Ci to wielka przyjemnosc.
Ja mam doskonala pamiec - zreszta jak można zapomniec o psie zdrowym i begajacym po ogrodzie.

blue.berry
Cytat:
niestety Viki ale zdecydowanie bardziej zgadzam sie z Vigenem niż z tobą.


Masz do tego prawo - nie oznacza to jednak abym Cie nie szanowala za inne poglady i spojrzenie na jakikolwiek temat.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:48, 16 Cze 2010    Temat postu:

viki41 napisał:

Ja mam doskonala pamiec - zreszta jak można zapomniec o psie zdrowym i biegajacym po ogrodzie.


A przebadałaś już go uzyskując wpis w książeczkę, tak jak tu sugerujesz osobie, która zwróciła się pierwotnie z pytaniem?

Myślę, ze również powinnaś coś powiedzieć o rodzicach swojej suni i hodowcy - czy rodzice byli badani na wszystkie te choroby świata no i czy zadbałaś o stosowne zapisy w umowie. Hodowca zaprezentował publicznie wszystkie wyniki, występujac na przeciw trendowi chwalenia się tylko sukcesami? Na jakiej zasadzie hodowcy zaufałaś?

Bo takich rad tu udzielasz, a to nie jest Twój pierwszy BX. Jak dobrze rozumiem wszystkie te twoje doświadczenia z ciężką chorobą dotyczyły Rebelii, czyli kupując Vegę ten bagaż doświadczeń już miałaś...

Więc nie rób ludziom, którzy zwracają się z pytaniem (chcąc kupić kolejnego BX, podobnie jak zrobiłaś to Ty) wody z mózgu!

To ze po Twoim podwórku biega kolejny pies jest wynikiem tego, że przy jego wyborze nie stosowałaś zalecanych tu rad (no i chyba wątpliwości co do tego nie mamy?). Inaczej do tej pory szukałabyś swojego ideału hodowanego zgodnie z zaleceniami literatury fachowej 1:1.

To że ten pies jest zdrowy (i oby był przez całe swoje długie życie) to co najwyżej wynik natury bo chyba nie Twojej selekcji?!

Jest to klasyczny przykład na to, że psów się nie projektuje i natura w dużej mierze robi swoje. Rodzą się psy zdrowe jak rydze (co nie znaczy ze wolne od wad wrodzonych) jak i po przebadanych psach trafiają się chore.

Psy bada się po to by zmniejszać potwierdzone ryzyko wystąpienia wad a nie po to by eliminować wszystko co ideałem laboratoryjnym nie jest.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Śro 13:49, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Śro 14:20, 16 Cze 2010    Temat postu:

Vigen napisał:
viki41 napisał:

Ja mam doskonala pamiec - zreszta jak można zapomniec o psie zdrowym i biegajacym po ogrodzie.


A przebadałaś już go uzyskując wpis w książeczkę, tak jak tu sugerujesz osobie, która zwróciła się pierwotnie z pytaniem?

Myślę, ze również powinnaś coś powiedzieć o rodzicach swojej suni i hodowcy - czy rodzice byli badani na wszystkie te choroby świata no i czy zadbałaś o stosowne zapisy w umowie. Hodowca zaprezentował publicznie wszystkie wyniki, występujac na przeciw trendowi chwalenia się tylko sukcesami? Na jakiej zasadzie hodowcy zaufałaś?

Bo takich rad tu udzielasz, a to nie jest Twój pierwszy BX. Jak dobrze rozumiem wszystkie te twoje doświadczenia z ciężką chorobą dotyczyły Rebelii, czyli kupując Vegę ten bagaż doświadczeń już miałaś...

Więc nie rób ludziom, którzy zwracają się z pytaniem (chcąc kupić kolejnego BX, podobnie jak zrobiłaś to Ty) wody z mózgu!

To ze po Twoim podwórku biega kolejny pies jest wynikiem tego, że przy jego wyborze nie stosowałaś zalecanych tu rad (no i chyba wątpliwości co do tego nie mamy?). Inaczej do tej pory szukałabyś swojego ideału hodowanego zgodnie z zaleceniami literatury fachowej 1:1.

To że ten pies jest zdrowy (i oby był przez całe swoje długie życie) to co najwyżej wynik natury bo chyba nie Twojej selekcji?!

Jest to klasyczny przykład na to, że psów się nie projektuje i natura w dużej mierze robi swoje. Rodzą się psy zdrowe jak rydze (co nie znaczy ze wolne od wad wrodzonych) jak i po przebadanych psach trafiają się chore.

Psy bada się po to by zmniejszać potwierdzone ryzyko wystąpienia wad a nie po to by eliminować wszystko co ideałem laboratoryjnym nie jest.


Michal ja odpowiadam za swoje decyzje i nie bede Ci poraz kolejny tumaczyc dlaczego moj wybor byl taki a nie inny bo niejednokrotnie juz o tym pisalam.
Prawda jest rowniez taka, ze jak to napisala blue.berry nikt nie da gwarncji na zdrowie i dlugosc zycia . Nalazy napisac wiec wprost, ze pytac o badania mozna co tez uczynilam, konkretnie napisac jakie sa obowiazkowe a czego nie mozna oczekiwac. Podjecie decyzji czy kupi sie z hodowli X czy Y czy bez papierow zalezy od zainteresowanego.
Jesli chodzi o rodzicow mojej suni to wybacz ale niestety ich nie ujawnie bo niby dlaczego mam to zrobic?
O badania moich suk i wpisy w ksiazeczki sie nie martw obie sa pod kontrola weterynarza.

Jesli natomiast chodzi o przyszlosc to napewno kupujac nastepnego bordosia (czyli 4) grzecznie poprosze hodowce o zrobienie interesujacych mnie badan na moj koszt i to u niezaleznego weterynarza .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 14:38, 16 Cze 2010    Temat postu:

viki41 napisał:
Michal ja odpowiadam za swoje decyzje i nie bede Ci poraz kolejny tumaczyc dlaczego moj wybor byl taki a nie inny bo niejednokrotnie juz o tym pisalam.
Prawda jest rowniez taka, ze jak to napisala blue.berry nikt nie da gwarncji na zdrowie i dlugosc zycia . Nalazy napisac wiec wprost, ze pytac o badania mozna co tez uczynilam, konkretnie napisac jakie sa obowiazkowe a czego nie mozna oczekiwac. Podjecie decyzji czy kupi sie z hodowli X czy Y czy bez papierow zalezy od zainteresowanego.
Jesli chodzi o rodzicow mojej suni to wybacz ale niestety ich nie ujawnie bo niby dlaczego mam to zrobic?
O badania moich suk i wpisy w ksiazeczki sie nie martw obie sa pod kontrola weterynarza.

.


No więc jeśli od początku zaznaczyłabyś, że są to Twoje wolne życzenia nigdy dotychczas nie zweryfikowane w praktyce prościej wszystkim zainteresowanym byłoby je zrozumieć.

viki41 napisał:
Jesli natomiast chodzi o przyszlosc to napewno kupujac nastepnego bordosia (czyli 4) grzecznie poprosze hodowce o zrobienie interesujacych mnie badan na moj koszt i to u niezaleznego weterynarza .


I ten niezależny weterynarz (widzę wyraźnie liczbę pojedynczą) będzie niezależnym specjalistą umiejącym wykluczyć wszystkie te wrodzone wady i widoczne i ukryte. Laughing Laughing Laughing Laughing
A hodowca, nie dość że zapakuje swoją sukę w samochód by czym prędzej z tobą do tej Alfy i Omegi pędzić to jeszcze po drodze zahaczy po reproduktora Wink Laughing Laughing Laughing

Super! Daj już znać jak zrealizujesz ten plan!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Śro 14:43, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MariuszR
Mega Bordomaniak



Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bieszczady

PostWysłany: Śro 14:38, 16 Cze 2010    Temat postu:

a nie prościej, taniej i na 100 % zdrowego kupić sobie :

[link widoczny dla zalogowanych]

???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Śro 15:02, 16 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
No więc jeśli od początku zaznaczyłabyś, że są to Twoje wolne życzenia nigdy dotychczas nie zweryfikowane w praktyce prościej wszystkim zainteresowanym byłoby je zrozumieć.


Moje zyczenia jak widac nie sa odosobnione skoro ktos również o to pyta : )

Cytat:
I ten niezależny weterynarz (widzę wyraźnie liczbę pojedynczą) będzie niezależnym specjalistą umiejącym wykluczyć wszystkie te wrodzone wady i widoczne i ukryte.
A hodowca, nie dość że zapakuje swoją sukę w samochód by czym prędzej z tobą do tej Alfy i Omegi pędzić to jeszcze po drodze zahaczy po reproduktora

Super! Daj już znać jak zrealizujesz ten plan!


Michal czepiasz się słówek a problem tkwi w dogadaniu się miedzy hodowca a nabywca. Miejsce, weterynarza lub jak to wolisz weterynarzy można wybrac wspolnie a ponieważ jak to twierdzi wieksze grono chyba wybiore polecanych przez Was wetow jeśli hodowca się zgodzi:).

MariuszR – no super Smile pies - ale nic nie pisza na temat chorob, wiec chyba objete jest to tajemnica :)bo przypuszczam, ze jego żywotność tez jest ograniczona hahahaha a jeśli zostanie sam pod opieka malych dzieci to mysle, ze jego zywot będzie krotki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AniaN
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 15:42, 16 Cze 2010    Temat postu:

viki41 napisał:
MariuszR – no super Smile pies - ale nic nie pisza na temat chorob, wiec chyba objete jest to tajemnica :)bo przypuszczam, ze jego żywotność tez jest ograniczona hahahaha a jeśli zostanie sam pod opieka malych dzieci to mysle, ze jego zywot będzie krotki.


Ale zawsze możesz posłać baterie do niezależnego eksperta Twisted Evil i pies jeszcze jest w cenie bordoga bezpapierowca Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Wszystko o Bordogach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin