Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bordożek Joda MA NOWY DOM :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Happy end
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Śro 19:29, 01 Paź 2008    Temat postu:

Witam wszystkich na bordożkowym forum a szczególnie Benię i inne osoby które tak bardzo zaangażowały się w temacie nowej rodziny dla Jody.To właśnie moja rodzinka będzie miała to szczęście zaopiekować się nim.Proszę już się nie martwić o Kapselka (bo Joda jakoś tak nam do tej mordy nie pasuje i już go przechrzciliśmy,mam nadzieję że obecny jego pan nie dostanie zawału hm,hm) bo naprawdę jeszcze nie wygasła w nas miłość do naszej kochanej Kirki.Mimo że mamy jeszcze dwa inne psiule (suczynki)-owczarka niem. i cane corso, o którego tak martwiła się Benia zresztą,i kochamy je bardzo to na jeszcze jedną (albo i dwie) psią łepetynę bordożka na pewno nam uczucia nie zabraknie.Kapsio ma do nas przyjechać w przyszły piątek lub sobote.Mają więc i on jego pan tydzień na pożegnanie.I dobrze.Pies jest po zabiegu więc i tak nieco zdezorientowany co się nim dzieje i po mu jeszcze dodatkowy stres.Chciałam jeszcze podziękować pani Oli która była wczoraj u nas na wizycie przedadopcyjnej za jej pozytywną opinię.Szczerze mówiąc po reakcji pani piszącej na forum pod nickiem Benia na fakt iż moja cc jest w ogrodzeniu razem z drugą sunią a nie w domu na "podusiach" zwątpiłam w szansę adopcji Jody.Pani Ola przekonała się widać że nie dzieje się corsiakowi żadna krzywda i uznała że zasługuję na Jodę.Może zresztą w kazdej chwili tu zajrzeć i sprawdzić.Szkoda że inne psy nie mają tyle szczęścia.Będę pisać co dalej.Ten tydzień zapowiada się na bardzo dłuuuugi.Pzdrawiam wszystkich psiarzy a bordomaniaków szczególnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hera
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:30, 01 Paź 2008    Temat postu:

Witamy nowa forumowiczke na naszyn forum, i miłosnieczke rudych fafulców które maja przrzrzrzeeeeeooogggrooomnie serca przepełniane miłoscia dla dobrych ludzi.
Heart Heart Heart
Kiedys ktos napisał , powiedział : Raz Bordog , na zawsze Bordog

Marto , bardzo mi przykro , że twoja psinka już, za wczesnie biega " za teczowyum mostem " Cóż , czasami jesteśmy bezradni.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benia
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie-Zdrój

PostWysłany: Śro 19:51, 01 Paź 2008    Temat postu:

Cudnie-mamy i przyszły domek na forum Laughing Witaj!!
Jako, że w necie jesteśmy na TY-mam nadzieje, że w końcu możemy przestać sobie "paniowac" Laughing
Ciesze się że bedziesz miała Jode i tak jak już mówiłam-miałas to "coś"-czego nie miał domek w Bochni-(świecił na czerwono po rozmowie telefonicznej)dlatego zdecydowałam aby jednak spróbowac i warto było!!
Ludzie mają pewne skrzywienia-ja mam takie, ze nijak psa na zewnątrz wpasowac nie umiem-ale ....jak widac to nie znaczy, że tak musi być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inez de Villaro
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Śro 20:29, 01 Paź 2008    Temat postu:

Witamy MartęSmile i gratulujemy ....nie znam osobiście Jody , ale jego los nie był mi obojętny:) teraz dobrze, że wszystko zaczyna sie pieknie układaćSmile
Marto zdaje mi się że napisałaś że masz miejsce na jedną- dwie nowe mordki...oj uważaj uważaj...bo Ci tutaj nikt tych słów nie zapomni:)
pozdrawiamy całym stadem
Demon, zwany Demek, Barney zwany Niunio, Gucio zwany Gucik i Ptysio zwany Pindzior Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 23:54, 01 Paź 2008    Temat postu:

Witaj Marta Smile
Tu mamuśka adopcyjna od Freda. Życzę Ci takiego szczęścia, jakie ja mogę teraz przeżywać każdego dnia Razz . Marzyłam o tym, żeby i Jodzie się poszczęściło i dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości Dziewczynek z Forum znalazłaś się Ty i Twoja Rodzina. Jedno wiem - ten tydzień oczekiwania będzie naprawdę dłłłłuuuuuuuugiiiiii Wink . Wiem coś o tym z autopsji. No, to bardzo się cieszymy, gratulujemy decyzji i przejścia przez przedadopcyjne "sito" Laughing . Joda ma w naszych sercach też szczególne miejsce. Brawa, uściski i serdeczne dzięki za Wasze wielkie serca Applause Applause Applause
Benia - wiedziałam, że jak się z Ulcią zajmiecie tematem, to to się musi skończyć tylko sukcesem. Uściski i buziaki ode mnie i Fredzia .
pozdrawiamy Wszystkich
misza, Fredzio i Benek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dodunia-guciunia
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 12:27, 02 Paź 2008    Temat postu:

Serdecznie witaj na forum, cieszę się, że Joda trafi do rodziny, która kocha tą wspaniałą rasę, wierzę, że Joda będzie u Ciebie szczęśliwy!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Czw 14:51, 02 Paź 2008    Temat postu:

Miszo przeczytałam wszystko w temacie twojego Fredzia.Super pasuje do niego to imię!Jest jak to mówią moje córcie "bordożelkowy".To znaczy:słodziak,śliczny,mięciutki i do miętoszenia.Super że do ciebie trafił i teraz rozumiem sens twojego postu wyżej.Gdybym trafiła na to forum wczesniej to teraz Fredek byłby u nas jestem pewna!I miałabym straszny problem którego wybrać:Fredzia czy Jodę-Kapsia.Obaj takie bordożelki.A tak nie muszę wybierać i czekamy na naszego nowego rudziofafla.A w ogóle jesteście wszyscy niesamowici!!Tak pozytywnie zakręconych ludzisków dziś niełatwo spotkać.Wielki szacunek!!!!!! I jeszcze jedno:przysięgam że do głowy by mi nie przyszło że "ludzie" wyrzucają takie stworzenia z domu!!!! Jestem w największym szoku.Gdybym wiedziała to po odejściu mojej fafelki już dawno przygarnęłabym jakąś bordożelkę.Ale może to przeznaczenie.Może teraz nie mogłabym zaopiekować się Kapselkiem (no spójrzcie na jego nofalek-czy nie przypomina trochę kapsla po otwarciu?)Pozdrówka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haker11
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotniki

PostWysłany: Czw 15:21, 02 Paź 2008    Temat postu:

Witaj Marta!!!
Bardzo się ciesze, że Joda vel Kapsel trafi do Was. Fakt bordosie maja super nochalki,mój miał miec na imię Guzik właśnie przez nochal!
mam nadzieję, że będziesz nam tu opisywać swoje życie z Kapselkiem! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benia
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie-Zdrój

PostWysłany: Czw 21:57, 02 Paź 2008    Temat postu:

Śliczne sunieczki Marty-przyszła rodzina Jody. Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hera
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 22:11, 02 Paź 2008    Temat postu:

Ale Joda bedzie miał powodzenie . Takie dwie piekne i dorodne panny do towarzystwa. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 23:29, 02 Paź 2008    Temat postu:

Noo, ale skubaniec będzie miał Królewiczki Smile.
Marto - super psinki Smile. Jak tak szaleja na tych fotkach, to aż się gęba sama usmiecha. To się napewno Jodzie-Kapslowi spodoba. Naprawdę ogromnie się cieszę Smile, kamień z serca i spokojny sen dla mnie. Nareszcie Smile.
A Forumowym Dziewczynkom naprawdę ukłony, ukłooony za żelazną cierpliwość i niesamowitą motywację Smile
pozdrawiam
misza z Fredziem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
moniaaa
Mega Bordomaniak



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kety(Irlandia)

PostWysłany: Czw 23:59, 02 Paź 2008    Temat postu:

Domek jak z bajki- takie towarzystwo, sliczne sunie Smile Nic tylko pozazdroscic Laughing Naprawde macie nosa do tych domkow nio uklony, uklony Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Pią 0:56, 03 Paź 2008    Temat postu: Jak to było z moją cane corsią Sagulinką.

Najpierw dzięki Beniu za wrzutkę fotek moich grzechotniczek .Narazie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać ale domyślam się że okaże się to proste.Napisałaś że u ciebie "nie przeszłoby" aby pies (przynajmniej taki jak cane ) był na dworzu.Oj zapewniam cię że w tym przypadku przeszłoby.A gdybyś miała wybór:oddać psa ze świadomością że ostatecznie wyląduje w schronie lub w budzie na łańcuchu który pewnie już nigdy nie zostanie zdjęty i poprostu zdziczeje z samotności i smutku -lub-wyprowadzić go z domu za ogrodzenie 4 m dalej i nadal móc z nim być,opiekować się ,bawić i przytulać to co byś wybrała? Nie wierzę że to pierwsze.Sagę kupiliśmy od "chodowców" z bożej łaski.Jej matka i ojciec mieszkają razem od ok pięcu lat i co cieczka to jest zarobek.Szczeniaki zapchlone,zawszone i zaświeżbione.Miałam zabrać ją jak skończy 12 tyg ale nerwowo nie zdzierżyłam i zabrałam ją jak miała 6 i pod okiem vetki doprowadzałyśmy malca do porządku.Męża przeważnie nie ma w domu to spałam razem z przyzwyczajonym do ciepła rodzeństwa pluszakiem ze dwa tyg aż rozsądek i to że już tak nie tęskniła pozwolił mi wyprowadzić ja na posłanie.Jeszcze wtedy była też na domowym wychowaniu nasza Gajka (jest między nimi pół roku różnicy).Wszystko dobrze się układało do momentu wyprowadzki owczarki do ogrodzenia bo z takim przeznaczeniem ją wzięliśmy.Wiadomo że owczarki do najcichszych nie należą ale Gaja w domu nie ujadała chyba że naprawdę ktoś wchodził lub było słychać jakiś chałas.Za to Sagulka...Czy to dzień czy noc dudniła na okrągło.Mieszkamy w miejscu gdzie często tuptają sarny,dziki,lisy czy poprostu psy czasem bezpańskie.Saga słuch ma niesamowity,węch zresztą też jak na krótkokufca.Tak więc kilka razy w nocy wyrywała nas ze snu.Zawału można było dostać lub nerwicy zapewniam.Młodsza córka zaczęła z płaczem sie zrywać,starsza i ja nie wysypiałyśmy się.Nie było wyjścia. Wyprowadzka do pokoiku Gajeczki.Okazało się że to jeszcze nie koniec kłopotów z corsiakiem.Półtorametrowa siatka nie jest dla niej przeszkodą,wypełza po niej na drugą stronę jak prawdziwa zmorka.Kiedy jesteśmy w domu nie ma sprawy pies jest.My do samochodu i znikamy z pola widzenia:pies znika zza ogrodzenia.Pierwszy raz gdy sasiadka zawróciła mnie telefonem nie odjechałam dalej jak 2km od domu.Wróciłam, piesek przybiegł w podskokach.Musiałam zawiezc córkę do szkoły więc jedyne co przyszło mi do głowy to zamknąć ją w tym psim apartamencie.Gdy już wracałam do domu za jakies 40 min dostałam kolejny tel że pies znów jest na łace.Jak?! Gdzie?!Przecież takich drzwi nie otworzy ani nie wyłamie.Coś mnie zarazem tknęło.Czy to możliwe? Owszem,mozliwe.Sagulka wyskoczyła przez okno wraz z szybą!!!Na szczęście to nisko i na szczęście nic sobie nie zrobiła.Mąż będąc w domu zrobił kojec z belek.Na nic-wylazła i hyc za siatkę za samochodem.Postanowiliśmy że musi być wiązana gdy wyjezdżamy do miasta.Zamknięcie jej nie wchodzi w grę bo sobie zrobi krzywdę tak szuka wyjścia.Tylko czym ją uwiązywac? Wszystko przegryzała:grubą linę,pas do zabezpieczania kilkutonowych ładunków,skóżane smycze.Nie można dopuścić aby bez kontroli wydostawała się z posesji bo sąsiedzi maja blisko gospodarstwo i chowają drób i krówki.Wolę nie myśleć co by się działo gdyby Sagulec tam wpadł.Poza tym mogło by jej się coś strasznego przytrafić.Samochody,żli ludzie lub tory kolejowe za lasem.Ostatecznie gdy musimy wyjechać z domu (jest to przeważnie 2 razy w ciągu dnia w robocze dni raz na ok 2 godz i raz na godz) Saga jest zapinana na...łańcuch czego do tej pory nie mogę przebolec ale co mogliśmy zrobić? Zresztą i łańcuch potrafiła zerwać ale teraz jest grubszy i już jej się nie udaje.Do mieszkania w bloku nie nadaje się.Szybko by ją z tamtąd wyrzucili.Gdzie by potem trafiła?NIe mogłabym znieść myśli że pewnie gzieś ktoś próbuje ją "wychowywać",bije,głodzi.Że może nie ma wody lub jest chora i bez pomocy.U nas jest mimo wszysko szczęśliwa.Widać to chyba na zdjęciach.Zyją obie suńki w przyjażni choć troszkę zazdrosne o swoją panią ale to normalka.W zimie też chłód straszny im nie grozi bo do ich "pokoju" przylega ściana za którą jest kaflowa kuchnia i w tej ścianie również komin.Gdyby naprawdę ścisnął mróz,to niewielki wysiłek 2 razy na dobę rozpalić w tej kuchni.Choć pewnie zimno byłoby tylko corsiakowi bo nasza Gajka to na śniegu w mrozek lubi lulać.Tak to wszystko wyglądało.I co Beniu zrobiłabyś na moim miejscu? p.s.Ten łańcuch to tylko do wiosny.Założymy siatkę 2m.Chyba już nie wyjdzie.Choć nie mam 100% pewności bo to spryciula.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benia
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie-Zdrój

PostWysłany: Pią 9:45, 03 Paź 2008    Temat postu:

Nie wiem-naprawdę nie wiem co ja bym zrobiła-choć jednego jestem pewna-nie oddałabym do schroniska..Z jednej strony chciałabym napisać-szkolenie-kurs posłuszeństwa, zostawanie na miejscu, łapówki-próbowałabym pójśc w tę stronę i wydłużać czas -czy by się udało-nie wiem. Z drugiej strony-mam kota, który też nigdy nie miał byc kotem wychodzącym-bo był kupiony jak mieszkaliśmy jeszcze w bloku-ale zmiękłam po przeprowadzce-nie mogłam patrzec na jego mordke przyklejoną do szyby i słuchac jak płacze-wykastrowałam i pozwalam mu chodzić bez mojej osoby samemu.
Mam wyrzuty sumienia, ale widze że jemu to sprawia przyjemnośc-łazikowanie i przynoszenie zdobyczy...
Widzisz-nie jestem niereformowalna-staram się zrozumieć..
Historia Twojej corsiaczki jest identyczna jak historia dozynki, której link tu w wątku podałam i to najbardziej dało mi do myslenia... Bo jej właściciele oddali ją-i mimo, że jest najwiekszym przytulakiem i akceptuje wszystkie zwierzeta -jesli nie znajdzie nowego domu-zostanie uspiona. Ty jednak walczyłaś o małą..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Pią 14:32, 03 Paź 2008    Temat postu:

Próbowałam różnych sztuczek ale i tak skończyło się na tym,że nawet teraz małpiszon leży na trawce i mlaszcze swój najwiekszy smakołyk:wielką,wołową kość a ja odjechałabym z pod domu ona ją zostawia i już siedzi na ogrodzeniu.Szkolenie nie wchodziło w grę ze względu na brak czasu.Jestem "słomianą wdową" i cały kram na mojej głowie.Miezkasz w domu z ogrodem to sama wiesz że zawsze jest co robić.A u nas to już się sąsiedzi ze mnie śmiali,że jak mąż w drogę to natychmiast się coś psuje:a to samochód,a to pompa do wody itp.Ja też nigdy nie oddałabym swojego psa tam gdzie los jego niepewny.I to wtedy gdybym już innego wyjścia nie miała.W życiu różnie bywa ale tego jestem pewna.Cała moja rodzina (i mąż też mimo że rzadko jest w domu) bardzo przywiązuje się do swoich zwierzaków.Do psów szczególnie ale i za kotem płakaliśmy i za fretką.Cała ta sprawa z adopcją Jody tak bardzo odświeżyła uczucie straty naszej bordożelki że wczoraj płakałyśmy z dziewczynkami nad jej zdjęciami.Tym bardziej nie możemy się "doszczekać" Kapselka.No właśnie chyba nie wytrzymam i zadryndam zapytać co u niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Happy end Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 7 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin