Bordoże Forum

myschonok

temat bordoga jest tu , u Was gdzie jest przeciez jego miejsce.
A co do podpisu- my nie mozemy uzywac naszego na niektorych forach sprzyjajacych fundacji SOS bokserom, poniewaz otrzymalismy prosbe o usuniecie.
Tak, ze, nic nowego pod sloncem...

Benia

Jako, że temat jest na topie i oglądalnośc ma dużą-chciałam o coś poprosić forumowiczów.
Zanim ktokolwiek z Was(Nas) zaczynie szukać jakichkolwiek podtekstów w postach(poście)-to bardzo proszę aby przeczytał go najpierw dokładnie.
Zarzuty(pytania) do tej czy innej osoby bardzo bym prosiła kierowac imiennie-nie używając słowa WY. Każdy z nas jest osobną jednostką i nie ma MY WY ONI-każdy z nas ma nick, albo imię.
Myśle, że taka opcja ułatwi nam bardzo rozwiązywanie forumowych problemów.

Edit:
i jeszcze o jedno chciałam prosić-jako, ze w tym temacie i innych wyszło wymieszanie z poplataniem -proszę cytujmy wypowiedzi, zdania, fragmenty zdań, do których sie odnoszą nasze odpowiedzi-to równiez ułatwi wszystkim i czytanie i wyciąganie wniosków.

myschonok

Temat bordoga jest tutaj, na tym forum, ktore i ja od niedawna czytam. Idea

CzB · Gość

amit0

Nie wydaje ni się, żeby sprawa podpisów pod postami, czy podziałów wsród bokseromaniaków miała coś wspólnego z zasadami przy adopcjach, a w takim celu moderator wydzielił ten wątek. Zainteresowanych tymi sprawami zachęcam do bezpośrednich kontaktów z władzami fundacji.
Chciałbym wrócić do merytorycznej dyskusji.
1. Jak zrozumiałem, głównym problemem jest to, że zwracając się o pomoc nie ujawniliśmy wszystkich danych psa nie dostosowując się do obowiązujących na forum zwyczajów i zachowując się trochę jak słoń w skladzie porcelany. I ten argument przyjmuję jako wniosek na przyszłość we wzajemnych kontaktach.
2. Wydaje mi się, że większość z uczestników forum widząc mój sceptycyzm w stosunku do hodowców rozumie, że nie jest to fobia i zdecydowaną większość z nich traktuję jako naturalnych sprzymierzeńców w walce o poprawę losu zwierząt w naszym kraju.

Czy ktoś z forumowiczów chciałby coś do tego dodać? Chciałbym, żeby z tej naszej dyskusji zawiązała się jakaś nić zrozumienia. Bo jeśli będziemy chcieli siebie zrozumieć, to następnym razem będzie można działać skutecznie i RAZEM.

Inez de Villaro

Ja chwytam tę nic porozumienia...oby inni też Smile

Pozdrawiam boksery...małe faflaste mordeczki...kocham wszystkie fafelki...

Ula K

Jezeli moge to ja chcialabym cos dodac . Mam wrazenie ze cala ta dyskusja i niepotrzebne nerwy wziely sie z braku podania nr tatuazu . Ja rowniez nie wiedzialam , ze jest to takie wazne poniewaz tatuaz lub chip sluza do identyfikacji stworzenia . Ma to sens w momencie gdy pies nie ma absolutnie zadnych papierow i jedyna deska ratunku zdobycia na jego temat info jest czytelny tatuaz lub chip . W przypadku psiaka z Torunia wszystko na jego temat bylo jasne , przejrzyste i czytelne : imie , przydomek , rodzice wiec moim zdaniem tatuaz mial tu chyba najmniejsze znaczenie tym bardziej , ze nikt sie malucha nie wyparl ( oprocz wlasnego pana Crying or Very sad

) Podejrzewam , ze i pracownicy schroniska i wolontarisze sprawdzili wiarygodnosc metryki oraz zgodnosc tat meryki i psiego ucha . Jezeli nastapil blad lub przeoczenie to chyba nikt tego nie zrobil specjalnie czy tez zlosliwie . Pies znalazl dom , oficjalnie zostalo napisane kto jest tatusiem , kto mamusia i zabraklo kropki nad i przez ktora nastapilo co nastapilo . Napisalalm , ze bede Karolinie i nowej Panci pomagac ile bede mogla i na ile bedzie mnie stac . I mnie szczerze mowiac tez gila czy boksery sie podzielily czy tez nie bo najwazniejsze jest dobro psa .

blue.berry

bardzo chetnie wspolpracujemy z kazdym kto tego potrzebuje lub kto takiej wspolpracy szuka.
bardzo dobrze ukladala nam sie wspopraca z Fundacja Emir, podobnie jest w przypadku Fundacji AST. pozostaje miec nadzieje ze rowniez podobnie bedzie w przypadku Fundacji BwP.

i zeby temat podsumowac. w przypadku psow rodowodowych infomacja o pochodzeniu psa jest nam potrzebna aby:
1. poinformowac hodowce o losie psa (czesc hodowcow, ktorzy wspotworzą to forum to osoby na pomoc ktorych mozemy zawsze liczyc - najlepszym przykladem jest tutaj UlaK)
2. miec wiedze w temacie jak konkretny hodowca reaguje na taka sytuacje - to dla nas cenna informacja mowiaca o tym kto jakim jest czlowiekiem (i tutaj niestety rzeczywistosc czasem bywa paskudna)
3. informacja o pochodzeniu psa NIE jest najwazniejsza. najwazniejszy jest PIES i jego zdrowie, zycie i sytuacja w jakiej sie zajmuje. ale jesli taka informacje mozemy uzyskac to bardzo dobrze.
4. ZK jest jedynie miejscem w ktorym sprawdzamy tatuaz i dane jakie ze soba niesie - poza tym jest to miejsce w ktorym ciezko uzyskac pomoc lub probowac chociazby zlozyc skarge na czyjes dzialanie. choc oczywiscie jesli stykamy sie z dzialan iem nieprawidlowym lub nagannym to takie informacje do ZK idą.

i to chyba tyle w temacie.
mam nadzieje ze mimo tych dwoch niespecjalnie szcześliwych przypadkow wspolnego działania uda nam sie wypracowac mozliwosc normalnych dalszych kontaktow. szczegolnie ze nasze forum stara sie pomaga nie tylko bordogom ale tez po prostu psom w potrzebie.

pozdrawiam

i dodam jeszcze za Ulą K - w tym wypadku faktycznie cala sytuacja kretynsko sie zapętliła i kompletnie nie była potrzebna - być może wynika to z tego że ostatnio na forum panuje lekko nerwowa atmosfera, ktora mam nadzieje minie.

amit0

Chciałbym podziekować blue.berry za jasne i przejrzyste podsumowanie tej dyskusji. Myslę, że temat się wyczerpał i wątek można zamknąć. Ze swej strony napiszę jedno. Chociaż wymiana poglądów była czasami zbyt ostra i wymknęła się spod kontroli, to dobrze się stało że do niej doszło. Bo dla nas zawiera podstawową informację, że znajdziemy tutaj życzliwych ludzi, na pomoc których zawsze będziemy mogli liczyć. Przestaliśmy być dla siebie anonimowi. Dwa razy współpraca wyszła chmm... tak jak wyszła. Cóż, do trzech razy sztuka Smile

. bo ten trzeci raz prędzej czy później nastąpi. Z pozdrowieniami dla całego bordożego forum

amit0