Bordoże Forum

moniaa7

Ojej Dorotka przykre wieści:(Trzymajcie się tam!Pozdrawiam serdecznie!

Alhaja

Tak nam przykro... Sad

Ale oboje jesteśmy pewni, że Toffik przejdzie to wszystko z rozmerdanym ogonem i wystawionym w uśmiechu języczkiem Smile

trzymamy mocno, mocno kciuki i czekamy z niecierpliwością na dalsze wieści.

PS: wiem, że to nie do końca będzie na miejscu zważywszy na sytuację, ale nie mogę się powstrzymać z zaproszeniem na kawę, przy okazji ewentualnej wizyty w Warszawie:) Jeśli będziemy mogli w czymkolwiek tutaj pomóc to jesteśmy na każde zawołanie o każdej porze dnia i nocy:)

Ściskamy mocno i całujemy Tofcia w nosek

DorotaD

Inez, dziękuję bardzo za propozycję, ale jestem już umówiona w Warszawie.

DorotaD

Tofik już po operacji. W czwartek zostało naprawione kolanko, zabieg trwał prawie trzy godziny, Tofciu zniósł go dobrze. Przy okazji został usunięty guzek, wcześniej wyglądał jak brodawka, ale w ostatnim czasie urósł i należało go usunąć.
Na razie Tofik większość dnia przesypia, dziś po południu trochę zjadł, popił i wieczorem zdecydował się posiusiać (wcześniej nie miał na to większej ochoty).
Teraz czeka nas rehabilitacja, pomału zaczynamy ćwiczyć kolanko i zgodnie z zaleceniami robić zimne okłady. Mam nadzieję, że niedługo zacznie opierać się na tej nóżce, na razie skacze na trzech.
Dziękujemy za pomoc i wsparcie

sayuri13

Życzymy Tofisiowi szybkiego powrotu do zdrowia Smile

Benia

Dorotka-teraz będzie już powolutku z górki-trzymam kciuki za Tofisia!

moniaa7

Trzymam kiuki za szybki powrót do zdrowia Laughing

Jagna

Wysyłamy Tofisiowi zdrowotne uściski Smile

Hera

Dzisiaj mija tydzień od opercji Tofika.
Dorotka napisz jak sie psiak czuje.

DorotaD

To prawda, to już tydzień. Przez ostatnie kilka dni walczyliśmy z dużą opuchlizną na nóżce Tofika, w ciągu dnia masaże co godzina, w nocy co dwie i oczywiście okłady. Na szczęście dziś opuchlizny już prawie nie widać. Jeżeli chodzi o chodzenie to chłopak nie chce opierać się na tej łapce, ciągle stara się trzymać ja w górze, skacząc na pozostałych, a najchętniej całe dni spędza na swoim legowisku. Nawet nie chce wstawać do michy. Przez pierwsze dwa dni wstawał żeby się napić, a później już nawet nie chodził pić, wszystko podawałyśmy mu pod pyszczek, ale chyba dziś w nocy nastąpił przełom, bo wreszcie sam podreptał do wody (jedzenie zignorował), mam nadzieję, że teraz już tylko będzie lepiej.

sayuri13

Trzymamy kciuki za szybki powrót Tofisia do pełni sił.

Jagna

Proszę ucałować Tofisiową łapkę - przecież od całusów ból troszkę ustępuje Smile

Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia i prosimy o relacje z rekonwalescencji - Aria będzie miała robione więzadło w przyszłą środę, więc temat żywo nas interesuje.

DorotaD

W poniedziałek wybieramy się na zdjęcie szwów. Jak już wcześniej pisałam Tofik zaczął sam dreptać, a właściwe skakać do misek. Dotychczas nie zdecydował się jeszcze na podpieranie się na chorej nóżce, ale mamy nadzieję,że niedługo to nastąpi, na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Chłopak najchętniej poleguje na swoim posłaniu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

A jak się obudzi, to w ramach rozrywki ogląda TV Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Inez de Villaro

Biedulek...zdrowiej chłopaku!!

moniaa7

Dużo zdrówka Tofciu