Bordoże Forum

Benia

Jak na razie foty-Ula napisze co i jak!
Pies jest zabrany z interwencji przez Emira i teraz jest juz na Sggw.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

jussi83

O matulko.....czekam na szczegółowe info apropo bordozka. Będzie łatwiej kogoś znaleźć.

blue.berry

tutaj jest relacja z interwencji na stronie Emir - mozna obejrzec z jakiego miejsca pies zoastal zabrany.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

wiecje info i zdjęc tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

moi drodzy - pies na sggw jets pod opieką EMIR ale mam nadzieje ze dla wszystkich jest jasne ze przechodzi pod nasze bordoze skrzydla.
czyli znow bedziemy zbierac do skarpety - badania, kastracja, ew. przeswietlenie czy jakies leczenie no i pobyt w klinice - za to wszystko my będziemy płacić.
Emir aktualnie jest "zapsiony" (psy z Krzyczek i wczesniejszych interwencji) i kompletnie bez kasy. Paco został zabrany z tamtego miejsca dlatego ze zdeklarowalismy sie ze bedzie pod nasza opieką zarowno finansową jak i adopcyjną.

pies ma 4 lata. ale Hera i Krystyna mowia ze wogole nie wyglada na tyle. na pierwszy rzut oka jest raczej zdrowy, zęby ladne, jedyny problem jaki jest widoczny to jakis klopot z klejnotami.
pies poczatkowo nieufny pozniej pozytywnie reagowal na kontakt z czlowiekiem i glaskanie. troche jest "wycofany" podobnie jak Timon (choc nie ta skala problemu). po zaprzyjaznieniu sie z Hera nie chcial wrocic do klatki : (

Hera bedzie u niego dzisiaj wieczorej, ja pojadę w weekend. mysle ze wtedy bedziemy mialy i wiecej informacji i zdjec.

Dozio_

Beniu, blue. przeczytajcie PW.

Hera

Kilka dni temu dostałam informacje od Emir , że jest w trakcie likwidowania " dzikiej hodowli" w Żyradowie pod Warszawa psów w typie rasy Tosa Inu ok. 15 sztuk, w której także jest ok. 3-4 letni samiec Dogue de Bordeaux.
Emir zapytała mnie czy zechcemy wziaśc pod " bordoże skrzydła" DDB Paco. . Odpowiedź była oczywista i jedna. Oczywiscie forum DDB bierze pod opieke psa razem z kosztami z nim zwiazanymi.
Mam tylko nadzieje że wszyscy miłośnicy i pasjonaci rasy jaka jest Dogue de Bordeaux zgadzaja sie z moim ostanim zdaniem.

Wczoraj Paco został przywieziony na SGGW w celu dokonania niezbednych badań, ewentualnego leczenia i kastracji. I tutaj niepokoja mnie jego " klejnoty" ( widać to jednym zdjeciu ). Jaderka sa berdzo czerwone i maja że tak powiem nietypowa długośc jak na samca rasy Dogue de Bordeaux. Jestem posiadaczka suni DDB, ale nigdy nie widziałam takiej długości " klejnotów" DDB. Nie wiem może to jakieś zapalenie jader, może obtarcia, a może Paco sobie je odmroził. Cały czas przebywał przywiazany do budy na łańcuchu, na podłozu betonowym.

Z Beata jeszcze opiekunka Zuzi pojechałyśmy na SGGW do Paco.
Okazał sie naprawde ładnym przedstawicielem rasy Dogue de Bordeaux. ( Nie ma w uchu tatuażu i dzisiaj bedzie podglad lusterkowy czy go nie ma w pachwinie) Jest bardzo masywny , średniej wysokości jak na samca ale pierwsze wrażenie pies robi ogromne ze wzgledu na swoja sylwetke. Napewno nie jest typem DDB " sportowego."
Paco jest psem spokojnym jednocześnie mało kontaktowym. Syndrom psa który nie przebywa w towarzystwie ludzi. Myśle że na dobre wyniki w kierunku przyjaciele " pies-człowiek" nie trzeba bedzie długo czekac.
Zaskoczyło mnie , że Paco ładnie chodzi na smyczy, nie ciagnie, nie ma problemu żeby go głaskać.
Smutne natomiast było to, że z Beata meczyłysmy sie ok. 20 minut zeby Paco zechciał wrócic do boksu z którego został zabrany na spacer. Psina tak bardzo sie opierał , żeby tylko tam nie wejśc, a że ja mogła bym pracować na etacie " płaczki" na zawołanie byłam naprawde bliska płaczu z zalu że musze go do tej klatki wsadzić.
Dzisiaj jade na SGGW do Paco i zobaczymy czy da sie sprawdzić jak zachowuje sie Paco do innych psów w szczególności do suczek.

Bardzo prosze wszystkich forumowiczów o pomoc finansowa dla Paco a także o pomoc w szukaniu dobrego domu dla niego. Niejednokrotnie stanełismy na wysokości zadania w pomocy zwierzetom i mysle że i tym razem pies Paco ja od nas dostanie.

Fundacja " Emir" nigdy nie omówiła mi pomocy za co bardzo dziekuja wraz z Forum Dogue de Bordeaux. Także Forum Dogue de Bordeaux kilkakrotnie pomogło Fundacji Emir w szukaniu domów dla psów , a także dosyć spory wklad finansowy w ratowanie psów i ich leczenie. Patrzac na znieczulice dotyczca meczenia , okaleczania etc. jaka panuje wśród ludzi taka pomoc jest zawsze na "wage złota".I właśnie tutaj nie chodzi o to , czy sie kogoś lubi , czy nie . Tutaj najważniejsza jest zgodna wsółpraca w pomocy zwierzetom w potrzebie która w przypadku Fundacji "Emir" i "Forum Dogue de Bordeaux"sprawdziła sie niejednokrotnie.

Dozio_

Hero, i do Ciebie zaraz napiszę PW. Wink

meg

Cieszę się, że Paco dostał swoją szansę na lepsze życie. Dzięki za interwencję, super psiaczek. Oczywiście na mnie i Abakusika możecie liczyć.

Hera

Dzisiaj Paco miał robione badania, a że nie za bardzo dawał przy sobie grzebać i załozyć wenflon ( nie, nie gryzł ale pomrukiwał, powarkiwał ) musiał dostać srodek usypaiajcy. Jak przyjechałam na SGGW był całokowiecie kontaktowy i pokojowo nastawiony.
Chciałam sprawdzić jak Paco zachowuje sie w towarzystwie suczek ale na dzisiaj to pomysł kiepski. Psy po narkozie i wygladajace już całkiem "normalnie" potrafia mieć nie normalne zachowanie bez wzgledu na płec.
Jutro umówiłam sie z blue.bery i zobaczymy jak nasz kawaler zachowuje sie w towarzystwie suczek.

Ponieważ Paco był na łańcuchu a bywało ze i zamykany w komórce pies bardzo źle reaguje na próby zamkniecia do boksu i tak samo za nic w świecie niechce przechodzić przez drzwi. Razem z AniaN próbowałyśmy wejść ze spaceru z Pakiem przez drzwi wejściowe na SGGW. My dorosłe kobity kucałysmy do jego wysokości żeby piesio przeszedł wreszcie przez te drzwi. Nic z tego nie wyszło. Dopiero lekarka otworzyła nam boczne wejście na kenel gdzie drzwi sa duże jak wrota i ja rozpedem wbiegłam z Paco na teren kliniki. I powtórka z wsadzeniem psa do boksu. Żadnej agresji nawet mrukniecia nie było. On sie boi zamkniecia
Ten pies przez wiekszość życia był uwiazany na łańcuchu albo zamkniety w komórce dlatego taki upór u niego w wejściem przez drzwi i do małego pomieszczenia. Wiem że napewno to wszystko mozna zmienić tylko bardzo potrzebna bedzie cierpliwość i czas żeby Paco sie przekonał że pies i człowiek to przyjaciel i na odwrót. Dzisiaj nawet do nas nieśmiało ale zamerdal ogonkiem.
Wyniki krwi Paco sa nie najgorsze i jutro lekarz zadecyduje czy w najbliższym czasie Paco może być kastrowany.

Hera

Ponieważ Emir nie jest u nas zalogowana wklejam posta przeklejonego z molosów.

Wszystkim, wszystkim z FORUM BORDOŻEGO i malibu ( w szczególności) - z całego serca dziekuję - jeszcze nigdy nie zawiedliście żadnego psa w potrzebie, gdy prosiłam o pomoc dla niego.
Teraz też proszę dla PACO: o dom, o serce ,o bezpieczne i spokojne dni do końca jego życia.
Wierzę, że i tym razem nie zawiedziecie
EMIR

blue.berry

Hera a gdzie na molosach jest watek Paco?

Benia

Już zakładam-sorry brak czasu Embarassed

maria

Aż się serce kraje, biedna psina Crying or Very sad

AniaN

A tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

blue.berry

Benia - spokojnie ; ))
temat jest dopiero od wczoraj ; )

AniaN - dzieki

Benia

A tu juz ma swój osobny temat:
[link widoczny dla zalogowanych]