Bordoże Forum

blue.berry · Wysłany: Nie 11:34, 02 Mar 2008 Temat postu:

Kinia, haker - wielkie dzieki za pomoc : )

Ewa - wiem dobrze ze nie ma sensu trzymania psa na klinice. ale pospiech bywa zlym doradca. tez nie zalezy mi aby wozic psa z miejsca na miejsce bo za kazdym razem jest to dla zwierzecia stres. tak jak napisalam wczesniej - za malo wiemy o psie zeby go dac do domu z dziecmi i innymi zwierzetami. po prostu byloby to nieodpowiedzialne. psy trzymane na lancuchu nabieraja bardzo specyficznych zachowan. i nawet jesli teraz nam sie wydaje ze raczej wszytsko jest ok to wcale tak nie musi byc. poza tym intensywny kontakt raz dziennie z czlowiekiem to i tak zawsze cos w porownaniu z brakiem kontaku wogole.

Kinia781 · Wysłany: Nie 12:06, 02 Mar 2008 Temat postu:

10 segregatorów, ponad 400 numerów Wielkiej Encyklopedii Polonica do wylicytowania za 30 zł dla PACO kto chętny???

haker11 · Wysłany: Nie 12:14, 02 Mar 2008 Temat postu:

Kinia może na dogo na bazarku wystaw tą encyklopedię?

Kinia781 · Wysłany: Nie 21:56, 02 Mar 2008 Temat postu:

bedzie problem z transportem, tutaj to wiadomo że ktoś komuś podrzuci i po problemie, a wysyłać się nie opłaca, bo waży na prawde sporo

Hera · Wysłany: Nie 22:56, 02 Mar 2008 Temat postu:

Dzisiaj z blue.bery byłysmy u Paco. Pogoda wstretna, krótki spacerek i siedzieliśmy razem w pokoju socjalnym.

Widzac mnie wychodzaco z samochodu naprawde sie cieszył. Jego ogonek rozmachany na całego. Widać było że spotkanie sprawia chłopakowi radośc. Nadstawia sie do głaskania. Ciagle mu mało. Jak każdy bordos.
Chciałyśmy go troche z blue.bery umyć. Nie był zachwycony tym zabiegiem. Kilka przetarć mokra gąbka i chusteczkami na dzisij wystarczyło. Lubi rozdawać całusy , być w towarzystwie człowieka.

Za każdym tazem kiedy odwiedzamy Paco widzimy że pies z dnia na dzień staje sie coraz bardziej otwarty. Spokojnie już wchodzi wejściem głównym do budynku i do swojego boksu. Żal mi go , zanim wyjdziemy stamtad Paco cały czas stoi opatry łapami o kraty. Pies o którego nikt
specjalnie nie dbał bardzo dobrze wspólpracuje z człowiekiem.
Napewno może stać sie prawdziwym przyjacielem rodziny, ale wszystko czego pies nie znał do tej pory musi być wprowadzane po woli , z
cierpliwościa. Nic na siłe.
Nie jest zachwycony kiedy zostawia sie go w zamknietym pomieszczeniu. Jest spiety, staje pod drzwiami i cały czas nasłuchuje.
Zdecydowanie lepiej sie czuje na dworzu. Ładnie chodzi na smyczy. Tak jak pisala blue.bery inne psy obserwuje , ale nie ciągnie.

na moja prośbe zdjecia wstawi Benia

Benia · Wysłany: Nie 23:09, 02 Mar 2008 Temat postu:

No i gdzie ta Blue berry poszła? Czekam i czekam.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Blue berry daje mi jedzonko..Nigdy nie jadłem takiego czegoś. Niech mnie zachęci i pokarmi. Troszczy się o mój pełny brzuszek..

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Co to za wycieranie pychola?Nie jestem tym zachwycony..
[link widoczny dla zalogowanych]

Co się dzieje Blue berry nie chce buziaka?
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

No głaszcz mnie, głaszcz..
[link widoczny dla zalogowanych]

Przebywanie w towarzystwie Blue berry i Hery to prawdziwa przyjemnośc..

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

blue.berry · Wysłany: Pon 0:15, 03 Mar 2008 Temat postu:

chcialam tylko dodac ze czarna bluzka w ktorej jestem wcale nie jest w zadne wzorki tylko jest taka oflukana ; )

faktycznie Paco nie byl chetny do wspolpracy w temacie mycia, gabka wzbudzala w nim zdecydowana nieufnosc. on generalnie jest nieufny - gabka, chusteczki, aparat, recznik papierowy - wszystko niepokoi. dzisiaj pare razy bylo widac ze pies byl mocno spiety. uszy udalo mi sie zakropic ale juz oczy nie Sad

trzeba z nim postepowac bardzo rozsadnie i lagodnie. i byc caly czas czujnym.

Paco bardzo chetnie chodzi na spacery (pierwszy spacer wcale nie byl taki krotki). nie ciagnie, slucha sie (mimo ze nie zna komend) i caly czas stara sie utrzymac kontakt.

nie wiem za bardzo co robic z jedzeniem - pies je malo, nie rusza suchej karmy ale po 2 dniach na miekkim pojawilo sie spore rozwolnienie. wiec chyba jedna bedziemy pronowac z sucha karma, z tym ze z namoczona.

jutro ma byc przeswietlany w kierunku dysplazji.

Benia · Wysłany: Pon 16:55, 03 Mar 2008 Temat postu:

Nie wiem jak to napisac-żeby było krótko i na temat.....
Dziewczyny-jesteście kochane i macie wielkie serducha ...
Ciesze się że jesteście..... a ten pies dzięki Wam powoli wraca do normalnego zycia -widac jak z dnia na dzien jest coraz bardziej ufny..
Przywracacie mi wiare w ludzi!!!
Blue berry-masz najpiękniejsze wzorki na bluzce jakie ostatnio widziałam Laughing

Jadzia · Wysłany: Pon 23:34, 03 Mar 2008 Temat postu:

Dziewczyny jesteście WIELKIE ,a to co robicie jest nie do opisania ,wielkie ukłony w Waszą stronę

dziś zasiliłam konto na leczenie Paco
Powodzenia

Hera · Wysłany: Wto 0:45, 04 Mar 2008 Temat postu:

Paco miał dzisiaj przeswietlenie w kierunku dysplazji.
Przyjechałam do niego ok. 18 , zeby chłopak mógł pójśc zemna na spacer.
Bylismy krótko, jednak po narkozie nie bardzo był chetny do spacerowania.
Biedak dzisiaj nie dostał jeść. Wieczorem tylko woda.
Wysciskałam , wymiziałam .

Wynik z opisem bedzie dopiero jutro. Trzymajcie kciukasy żeby Paculec miał zdrowe bioderka.

Jutro do Paco idzie blue.berry. Napewno napisze jak samopoczucie chłopaka i jak wypadło prześwietlenie.

Dziewczyny dziekujemy za miłe słowa , wierzcie mi że to napedza w dobrym kierunku.

Dzisaj wpłyneły pieniadze do Pacowej " skarpety"
Na koncie jest już 250,00 zł.
wiecej tutaj: http://www.ddb.fora.pl/molosy-takze-ddb-w-potrzebie,28/dogue-de-bordeaux-paco-zbieramy-do-skarpety,2182.html

Bardzo dziekuje darczyńcom.

meg · Wysłany: Wto 0:53, 04 Mar 2008 Temat postu:

Blue berry, Hera - Wielkie dzięki. Jesteście super!! Oby Paco miał sie coraz lenpej. Trzymamy kciuki za wyniki przeswietlonka a potem - dalej - za znalezienie domku! Fajny bordulek z tego Paco, zdjęcia są czadowe! dziś zasiliłam konto na leczenie Paco. Buziaczki i wielkie podziękowania dla Dziewczyn. Faflaczki od Abakuska dla Paculca... POWODZENIA

Benia · Wysłany: Wto 9:21, 04 Mar 2008 Temat postu:

Trzymam kciuki bardzo mocno-musi byc dobrze!!

blue.berry · Wysłany: Wto 10:27, 04 Mar 2008 Temat postu:

dziękujemy bardzo za cieple slowa i pomoc finansowa - niestety obawiam sie ze rachunek z kliniki bedzie spory Sad

mam nadzieje ze wyniki przeswietlenia beda ok - Paco bardzo ladnie siada i kładzie sie "na sfinksa". no ale Manga tez wygladala na super zdrowa : (
no nic, wszystkiego sie dzisiaj dowiem.

a tutaj jeszcze mam fotki z niedzielnej wizyty.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

AniaB · Wysłany: Wto 14:44, 04 Mar 2008 Temat postu:

rzadko ostatnio odwiedzałam bordogi.. Embarassed

Wpłaciłam 100 zł na Twoje konto , Ula, bo innego nie znalazłam..
Dopisałam ze to na Paco..

Patrze na jego mordke i jakbym Brende widziała - chociaż ona takie oszukane mastino raczej.. Laughing

Ale tez rude i glucące..

Oby Pako znalazł dobry dom jak najszybciej..

Benia · Wysłany: Wto 15:47, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ania wielkie, wielkie dzięki za wpłatę prayer

!!