Bordoże Forum

Benia

Znaczy pies się wystraszył w nocy i przy okazji i Was nastraszył..Taki stan jeszcze potrwa-ale z dnia na dzien bedzie coraz lepiej. Gdzieś mi się o oczy obiło, że pisałas coś o kolczatce. Zamień ją na obrożę, ale na razie non stop niech ją nosi. W sytuacjach awaryjnych masz za co złapać..
Włącz dziewczynki do karmienia(do stawiania michy)-uzalezni się od nich-za jakiś czas nie bedzie ich odstępował ani na krok..

Marta W.

Hej!Jeszcze żyjemy,Jodzisław nas nie pożarł he,he, Laughing

Na poważnie to kochane,mądre piesiątko tylko widać że mocno zagubione.Ostatnio (nie wiem jak długo ale pewnie kilka tygodni to trwało) w jego życiu niezle namieszano.Sprzedano dom w którym się wychował,pomieszkiwał chyba kątem u mało znanych ludzi i wychodził na spacery ze znajomymi właściciela i może jeszcze ze znajomymi znajomych grom wie.No i jeszcze sprawy z lecznicą-brr.Teraz potrzebuje spokoju i stabilizacji.U nas ma to i to.Przychodzi kiedy chce na pieszczotki i odchodzi kiedy chce.Wychodzi na spacer kiedy tylko "powie".Nie sprawia żadnych kłopotów.Trochę ma objekcje do mojej 6 letniej córki ale nawet go rozumiem bo to "żywe srebro".Wiecznie w ruchu i buzia się jej nie zamyka.Czasem sama na nią warczę bo dostaję "kociokwiku" Wink

Pilnuję aby nie byli sami blisko siebie ale nie izoluję ich bo to by się mijało z celem.Mała nic mu nie robi ale widać jemu coś w jej zachowaniu nie pasuje.Mam pytanko.Joda ma mocno zaczerwienione miejsca między poduchami na przednich łapach.Kira tego nie miała.Czasem sobie to liże i lekko utyka na łapę gdzie miał sciągany płyn z kaletki.Miało go to nie boleć podobno więc nie wiem co mam o ty myśleć. Confused

blue.berry

Marto - jesli Joda nie mial wczesniej kontkatu z dziecki (a nie pamietam a nie chce mi sie przekopywac watku) to córka moze go niepokoić. jest małym człowiekiem z wysokim głosikiem : ) moj Grendel np nigdy specjalnie dzieci nie lubił i widac bylo ze one go niepokoja.

myślę ze wszystko się normalnie ułoży. Wy jesteście swiadomi tematu a Joda to młody normalny pies w ktorego zyciu po prostu zaszla zmiana. i musi się z nią "przespać" : ) a jakby co to Benia jest niewyczerpanym żrodłem porad i informacji - oni przy tulili najcięższy bordoży przypadek - Timonka.

usciski dla całej rodziny

Benia

Ina-miał kontakt z dzieckiem, które teraz ma 7 lat, więc wiek prawie identyczny i wszystko było jak najbardziej ok.Ale to było jego stado-teraz jest u "obcych"-musi się poczuć bezpiecznie.

blue.berry

a to dobrze. tz. ze po prostu trzeba mu dac czas i już.
pamiętam jak Manga czujnie spala prze pierwsze miesiace a jak sie jak dotykalo to cała podskakiwała. a teraz mozna ją tarmosci i całowac po faflach jak spi a ona nawet oka nie uchyli : ))

Marta W.

A to ciekawe bo ja wiem że był z synem p Krzysztofa który ma teraz 11 lat a od roku już z nimi nie mieszka.Czyli pies był z dzieckiem 8-10letnim przez dwa lata.A co z tymi łapami?Wiem,wiem że Benia jest nieocenionym doradcą choć uwagi innych też są cenne.Matko jedyna dziewuchy go karmią kabanosem!A niech go przekupują.Poślę Beni parę fotek to dziewczyna wrzuci na forum zobaczycie że on (prócz tego że jest piękny) narazie jest ...smutny.Ale będzie dobrze.

blue.berry

"mocno zaczerwienione miejsca między poduchami na przednich łapach" mohą bys spowodowane paroma kwestiami - np brud, moze jakis grzyb, moze odczyn alergiczny (egzema). w pierwszej kolejnosc b. porzadnie bym to wymyla (u nas w takich sytuacjach, bo Grendel miewa b. mocno zaczrwienione miedzy palcami. myjemy ciepla woda i mydlem typu protex czyli antybakteryjnym). w przypadku braku masci (kazdy lek kiedys sie konczy : ) smarowalam mu to kremem nivea zeby chociaz nie swedzialo tak mocno. masci mamy dobrane przez lekarza wiec tutaj nie doradze bo chyba jednak warto to pokazac wetowi (my smarujemy tridermem albo takim specyfikiem z neomycyna i innymi antybiotykami).

"lekko utyka na łapę gdzie miał sciągany płyn z kaletki"
jesli w tej samej lapie sa wlasnie te zaczerwienienia miedzy opuszkami to utykanie rownie zdobrze moze byc z tego. kiedys zanim sie zorientowalam ze Grendel utyka bo ma "syf" miedyz palcami to biedaczek dostal ze dwa zastrzyki z metacamu, ktore wyjatkowo nie pomogly.
jesli jednak ten lokiec budzi Twoje watpliowsci to ponownie - trzeba go pokazac weterynarzowi. a czy on jest dalej opuchniety? moze zbiera sie tam ponownie plyn?

viki41 · Gość

Marta smutny bedzie przez jakis czas - bordosie to psy jednego wlasciciela i bardzo przezywaja rozstanie poza tym jest po kastracji i to dodatkowy stres dla niego. Zobaczysz tak jak napisala Benia i Blue.berry ja sie tez pod tym podpisuje po miesiacu zapomnisz, ze Joda jest adoptowany i bedziecie sie czuc tak jakby byl z wami od szczeniaczka Smile

.
Jesli chodzi o dzieci to moja rebcia ( u mnie ) nigdy nie mieszkala z dziecmi (miala tylko sporadyczny kontakt z wnuczkiem mojej siostry) a jak widzi dzieci dostaje szalu oczywiscie pozytywnego kladzie sie na plecach i prosi o glaskanie. Czasmi tez bywa, ze ma ochote z nimi poszalec i wtedy musimy uwazac aby przez przypadek nie przygniotla dzieciaka Smile

.

Marta W.

Miał tą kaletkę operowaną z tego co wiem to można to było zostawić w spokoju bo na drugim łokciu też jest powiększona ale nic się z tym nie dzieje i pies nie utyka na tę łapę.Ta operowana jest większa.Natomiast płyn z operowanej miał już zciągany,teraz kwestia czy należy to ponowić natychmiast czy można poczekać bo nie chcę go narazie znów denerwować.Spróbuję,jeśli mi teraz pozwoli umyć te czerwone łapule i może się coś wyjaśni.A gdybym po umyciu posmarowała to pantenolem?Na próbę.Chyba nie zaszkodzi a może pomóc.

Benia

Czyli źle pojęłam wiek chłopca-zrozumiałam, że teraz ma 7 lat, a chodziło o to, ze był z psem od mniej więcej tego wymiaru wiekowego.Koniec końców pies wychował się od małego z dzieckiem i jego najważniejszym okresie szczenięcym miał kontakt z dziećmi-jak przeżył wyczyny takiego małolata-znaczy uda się go przekonać i do Twojej małej Laughing

U mnie łapy-miedzy palcami są zaczerwienione bardzo czesto-najczęsciej, jak stapamy po "obcej" trawie, albo zimą po soli.
Przemywam nadmanganianem potasu(aby odkazić, wysuszyć, pozbyć się bakterii) i smaruje maścią ze sterydem(aby ukoic swędzenie)- przechodzi-ale za jakis czas znowu powraca. Mój wet ostatnio przy szczepieniu wysnuł teorię, że czesto lizanie łap jest spowodowane stresem, albo chęcią zwrócenia uwagi na siebie..U mnie oba przypadki raczej się nie potwierdzają-stawiam na trawę i alergie z nia związaną..

viki41 · Gość

Marta ja smaruje zaczerwienienia, ktore sie czasami pojawiaja plynem do dezynfekcji - dostepny w aptece ABACIL ( w rozcienczeniu 1 :10). Natomiast zaznaczm rzadko sie zdarza (chodzi o mocne zaczerwienienie) stosuje neomycyne w aerozolu - dostepna tylko w aptece na recepte. Musdisz tez zaobserwowac czy lizanie lap nastepuje po jedzeniu czy w czasie dnia. Moje sunie obie lubia sobie lizac lapki po jedzeniu tez bylam tym zaniepokojona jednak sprawdzajac stan skory nie stwierdzilam zadnych zmian. To moje uwagi jesli chodzi o ten temat.

Benia

Mam fotki!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

viki41 · Gość

Marta piesio uroczy ale niestety po mordce jeszce widac jego smutek Sad

. Trudno sie dziwic jest po kastracji zmienil dom i chyba nie potrafi jeszcze tego zrozumiec w swojej psiej glowie. Jednak zdjecie z twoimi suniami i corka potwierdza mnie w przekonaniu, ze po miesiacu zapomni o wszystkich i bedzie naprawde szczesliwym bordosiem w takim towarzystwie i kochajacej go rodzinie. Zycze wam tego z calego serca - oby ten czas byl krotszy niz pisze.

Marta W.

Mordka smutna i trudno się dziwić ale serducho wielkie w niej tym bardziej widać.Starszą córkę wyraznie zaakceptował i bardzo chętnie już wychodzi z nią na spacery po ogrodzie.A za mną tylko tymi bordosiowymi ocyskami wodzi bo "przekonałam" go że uwielbia gotowanego kurczaczka he,he.Tak delikatnie brać z ręki smakołyki to chyba tylko subtelne bordożelki potrafią.No i dziś pierwszy raz pokazał nam, jak umie machać ogonkiem na powitanie.Będzie dobrze.A i dziś nie wytrzymał pan Krzyś i dzwonił zapytać o byłego pupila.Zdziwił się że Joda od początku jadł u nas.Mówił że bardzo mu brakuje psiulka.Wiem jedno.Nasz dom i rodzina to ostani dom i ostatnia rodzina Jodzisława(tak często na niego wołamy).A jak powiększymy dom to...może jeszcze jakiś bordoś zagubiony znajdzie u nas miejsce.Tylko kto i gdzie nas nas na wakacje z taką czeredą przyjmie? Laughing

dodunia-guciunia

Marta będzie dobrze!! Mordzia smutna...ale już na bank niedługo!!
Jodzisław hihi Laughing

my do Dody też mówimy czasami Dodzisława Laughing