Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dixi i Pixi już w SWOICH domach!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Happy end
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stelka
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw 22:53, 18 Mar 2010    Temat postu:

Czekamy na jakąś wiadomość co z dziewczynkami...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hera
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 0:31, 19 Mar 2010    Temat postu:

Pojechałysmy z blue.berry po dziewczyny.

Najpierw do sterylki została przygotowana sunia Dixi ( brazowa obroża) .
Laleczka wcale nie chciała szybko zasnąc ,ale już po zabiegu dosyć szybko i dobrze dochodziła do siebie. Zaczęła chodzic po gabinecie , a po wyjściu na spacer wszystkim była zaineresowana tylko nie tym żeby zrobiła siku. Przecież kroplówki są moczopęne.

Sunia Pixi ( czrewona obroża ) zasnęła bardzo szybko , ale po zabiegu całkiem niechetnie chciała sie obudzić. Trwało to dosyć długo. O spacerze przed wejsciem do samochodu nie było mowy. Chciała tylko spac.

Dzieki blue.berry i jej mężowi Pixi i Dixi pierwszą noc po sterylizacji spędzaja u nich w domu. Żeby było bezpieczniej . Jutro przeweiziemy je do Beaty do hoteliku.


Grendel jak na super inteligenta przysatało na widok suczek powitał je wielkim merdaniem ogona i ogólnym zadowoleniem. Dżentelmen cała geba. Niestety dostał na dziesiejsza noc eksmisje do Justyny domu w którym mieszka Manga , żeby dziewczyny miały spokój w odpoczywaniu.


blue.berry . Dziekuje Ci za pomoc w przewozeniu Pixi i Dixi , a także za ich dziesijsża noc u Was w domu, i zasponsorowanie 4 sztuk kamizeleczek dla psów po operacjach. To wcale nie bagatelna kwota 112,00 zł.


Jestem padnieta . Rozliczenie i wiecej wiadomości po dzisiejszej nocy PiXi i Dixi napisze ja i blue,berry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hera dnia Pią 0:32, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 1:31, 19 Mar 2010    Temat postu:

Moje Dziewczynki Kochane Smile
Blue.Berry - dzięki serdeczne za przygarnięcie na tą noc naszych "Pachnidełek" Smile.
Jak się cieszę, że już po zabiegach Smile. Że to już za nami Smile
No Grendzioł pewno nieco zawiedziony, że się nie będzie mógł opiekować osobiście gośćmi Wink.
Ula, odeśpij i odpocznij po całym dniu pełnym emocji Smile
Uściski dla Was Smile
m.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haker11
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotniki

PostWysłany: Pią 10:35, 19 Mar 2010    Temat postu:

Cieszę się strasznie,że już po wszystkim i suczki ok.
blue.berry super,że je zabrałaś na tą nocke!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pią 18:22, 19 Mar 2010    Temat postu:

dziewczynki pojechały już z Ula do Beaty.

ogólnie narkozę zniosły chyba w miarę dobrze. Pixi była ospała i leżała cały czas, za to Dixi mocno dyszała i chodziła. dzwoniłam późnym wieczorem do kliniki zapytać czy to normalne i okazało sie ze tak - niektóre psy właśnie tak odreagowują narkozę. generalnie do 2 w nocy było tak sobie, potem poszliśmy na spacer po ogrodzie który trwał chyba ponad pół godziny, dziewczyny się wysikały i już później było lepiej. ale nie poszły spać. następny spacer był o 7 rano i po nich lalki padły jak zabite.
dzień minął na spaniu przerywanym spacerami po ogrodzie. niestety utrzymał sie jeden skutek uboczny narkozy - każda wypita woda wylatywała z powrotem. dopiero w drugiej połowie dnia jakos udało sie trochę napić bez wymiotów.

jak przyjechała Ula to przejrzałyśmy szwy, wypsikałyśmy alusprayem, włożyły ubranka pooperacyjne a na nie stare granatowe kubraki Mangi. i tak ustrojone lalki pojechały do hotelu. dzisiaj jeszcze maja dostać antybiotyk i środek przeciwbólowy (i przeciwbólowe tez jutro i w niedzielę).
mam nadzieje że wszystko już dalej będzie dobrze.

no i jak się zrobi ciepło to koniecznie trzeba będzie je wykapać. zapach jest jedyny w swoim rodzaju. dobrze ze juz jest cieplej i można bylo cala noc mieć otwarte okna : )

mam jakieś foty ale zdecydowanie będą najwcześniej jutro Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
margolka
Bordomaniak



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Ciechocinek

PostWysłany: Sob 22:30, 20 Mar 2010    Temat postu:

Jak dobrze, że suczki są już po zabiegu i czują się lepiej.
Teraz tylko niech szybką odzyskają kondycję i znajdą dobry domek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hera
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 23:34, 20 Mar 2010    Temat postu:

Jutro spróbujemy sklecić tekst do ogłoszeń dziewczynek do adopcji.

Gratka odpada( tam wystawia swoje przedmioty poprzedni włascieciel suczek)..

Pixi i Dixi są ze soba od urodzenia , i najlepirj bedzie jeżeli znajda dom chcacy zaadoptować je razem.


Cuda sie przecież zdarzaja, i w to trzeba wierzyć.


Moim wielkim marzeniem jest znaleść jedem dom dla Pixi i Dixi. Podobno wiara czyni cuda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 12:31, 22 Mar 2010    Temat postu:

wczoraj byłam u sunieczek. czują się już lepiej choć Dixi ogolnie chyba dość źle zniosła narkozę. resztę piątku przespała w budzie a w sobotę jeszcze była dość osowiała. wczoraj chyba już było w miarę ok. choć wg mnie Dixi nadal trochę smutna (a Beata się zastanawiała czy nie jest trochę odwodniona). Pixi wg mnie czuje się już ałkiem dobrze. na szczęście apetyt u obu lalek jest. wymiotów już nie ma i sunie nadrabiają te dwa dni bez jedzonka - Dixi nawet wykorzystała otwarty pusty Filemonowy kojec aby dorwać się do jego miski (do tego paskudnica nasikała mu w środku przy budzie).
brzuchy zostały sprawdzone, przemyte i wypsikane alusprayem. kubraki zmienione na nowe i dane ostatnie zastrzyki z metacanu. na szczęście nie ma już tak strasznego błota, choć po wczorajszych wieczornych opadach to jednak pewnie znów jest : (
ogólnie wczorajsza wizyta upłynęła nam na jedzeniu śmietanowych groszków i filemonowych bułek z pasztetem oraz na głaskaniu i przytulaniu.

powrzucam dzisiaj zaległe zdjęcie (bo Ulka mi inaczej głowę urwie: )

tutaj Dixi jeszcze w klinice.

[link widoczny dla zalogowanych]

a tutaj siostrzyczki odsypiają mało udaną noc.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 13:18, 22 Mar 2010    Temat postu:

a tutaj sunie u mnie w domu a właściwie na ogrodzie. podczas powolnych spacerków w piątek. sunie załatwiają się zdecydowanie poza domem i pokazują że chcą wyjść. na ogrodzie też nie było sikania gdzie popadnie ale znajdowanie jakichś zakątków. zresztą w hotelowym kennelu tez załatwiają się w jednym kącie.

u nas wypuszczone na ogród bardzo konsekwentnie zwiedziły wszystko, obchodząc domy, garaże i wszystkie dziury. wołane, grzecznie wracały do domu. mają trochę psychicznych problemów z przekraczaniem progów. o wiele chętniej wchodziły i wychodziły drzwiami tarasowymi niż głównymi. o wiele bardziej boją się facetów niż kobiet. mój Paweł musiał bardzo uważać na gwałtowne ruchy.

ogrodowe spacery Pixi

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

wędrówki Dixi

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ponieważ w ogolne nie interesowały się szwami u mnie siedziały bez kubraczków. przed wyjazdem do hotelu zapakowałyśmy je w kubraczki (urocze granatowe fartuchy z wierzchu to jeszcze po sterylce Mangi : )

na początku trzeba było się dokładnie obejrzeć co to za baleronki z nas zrobiono.

[link widoczny dla zalogowanych]

a potem pójść do samochodu co już w ogóle nie było zachwycające.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 1:43, 23 Mar 2010    Temat postu:

no, zachwytu na obliczach szanownych Królewien nie widzę Laughing - nie wiem, czy bardziej z powodu kubraczków, czy może spacerku zakończonego włożeniem do samochodu Laughing
Na zdjęciach z domu widac, że One nadal są przeraźliwie chude Rolling Eyes . Ja nie wiem - one tak już będą miały?? Bo jak stoją z kolei, to wyraźnie się zarysowują mięśnie, może to takie suchelce z natury są...chociaż wątpię Rolling Eyes .
A co do relacji z facetami, tak sobie myślę, że one do pilnowania miały jeden plac z trzech, które facet miał. I domyślam się, że może niekoniecznie właściciel cos im zrobił ( w stosunku do niego było bardzo nawet ok, przybiegały do niego ufne i cieszyły się ) - ale mógł np. jakiś klient albo stróż je sprać Confused
Blue.Berry - fotki jak zwykle cudne Smile. Tobie, Beacie i Uli to się należy solidne podziękowanie za troskliwą opiekę nad Pannicami
I proszę Grendelka, co został na noc wydziedziczony ucałować w pyszczydło Smile
pozdrawiam i przy okazji - bardzo Wszystkim dziękuję za wpłaty i łatanie skarpety.
Jesteście Kochani !!!!! Razz

monika


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
margolka
Bordomaniak



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Ciechocinek

PostWysłany: Czw 0:45, 25 Mar 2010    Temat postu:

Suczki są bardzo słodkie, na tych zdjęciach wyszły uroczo Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 17:30, 25 Mar 2010    Temat postu:

misza - one są przeraźliwie chude, jak lezą na boku to żebra prawie wychodzą przez skórę a za żebrami nie ma nic - gwałtowny spadek. mam nadzieje ze po prostu powoli będą tyły. powinnam u Beaty być w sobotę - zobaczymy czy są jakieś zmiany w temacie ilości kilogramów : ) ogolnie u suni wszystko dobrze tylko fartuchy cały czas trzeba poprawiać - Beata się śmieje że już nie ma siły. Tomka który wczoraj był z wizyta u Filemona ponoć bardzo radośnie przywitały ('pan od bułek z pasztetem, hurraa!!) na Filemonka już nie szczekają - teraz dla odmiany chyba uczą go szczekać. bo całe towarzystwo gracko obszczekało jednego z psich rezydentów.

z poprzedniego weekednu zostały mi jeszcze fotki pt. Przygody Dixi ze smyczą.


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KAROLKA
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole

PostWysłany: Czw 18:57, 25 Mar 2010    Temat postu:

Zdjęcia bosskie.... Wink Wink Wink

ach i w przyszłym tygodniu do rzuce cosik do skarpetki...chociaz moze nie za wiele ale zawsze sie cos uzbiera.....

ach i jakby cio to moge jakies portreciki porobic na bazarek:)Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 2:08, 26 Mar 2010    Temat postu:

Shocked Blue.Berry ... na tych ostatnich fotkach zobaczyłam...żeńskie wcielenie Fredzia. Jeszcze, ta obroża... Ech, łapie mnie nostalgia Rolling Eyes
Ale się Di rozbrykała nawet Razz .
No i wizyta "pana od bułek z pasztetem" mogła się skończyć u tej Trójki ( Pi, Di i Filemonka ) tylko jednym....dziką euforią Razz Laughing . Jak nie przytyją, to ja nie wiem - czy ich organizmy potrzebują długiej i intensywnej regeneracji, czy działa jeszcze stresik i zmiana miejsca, czy One poprostu mają turboekspresową przemianę materii Question
Super zdjęcia - jak zwykle Smile
uściski dla Wszystkich Smile
m. i Tin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 12:31, 29 Mar 2010    Temat postu:

Wczoraj byłam u dziewczynek. Moim zdaniem - są już w o wiele lepszej formie psychicznej. W mojej obecności zachowują się już zupełnie swobodnie. Nawet udało mi się je wczoraj rozbawić i mogłam poobserwować jak Pixi pomyka na swoich krótkich krzywych nóżkach i nie wyrabia na zakrętach. Wczoraj była bardzo rozbawiona, nawet radośnie kłapała paszczą i skakała dookoła mnie. Dzięki Beacie, która sama podjęła się zdjęcia szwów, dziewczynki ominęła jazda do weta. Po szybkiej pacyfikacji (lalki nie znają polecanie „leżeć” i trzeba je po prostu przewrócić na bok) u obydwu suniek udało się bezproblemowo szwy wyciągnąć. Jak już leżały to leżały bardzo grzecznie. Choć jak robiłyśmy przy Pixi to Dixi wydostała się z kennelu (który źle zamknęłam) i szybko przybiegła patrzeć co robimy jej siostrze po czym stwierdziła że będzie pomagać i zagluconym jęzorem przeciągnęła po rękach Beaty, wysterylizowanych nożyczkach i świeżo umytym brzuchu Pixi.
Sunie apetyt mają ale nadal chude bardzo. Przysmaki uwielbiają i nie można się od nich odgonić. Wykorzystując ładną pogodę postanowiłam je trochę poprzyzwyczajać do różnych „zabiegów” i obydwie sunie zostały solidnie przetarte chusteczkami dla niemowlaków. Wielce to ich stanu nie zmieniło (no może paszcze zostały doczyszczone), bo one brudne sa bardzo (taki czarny syf kawałkami można wyciągać z sierści) ale chcę aby się przyzwyczaiły do różnych rzeczy. Na razie na widok szmatki/ręcznika, chusteczki w ręku trochę uciekają. Ale jak już się je złapie : ) to grzecznie stoją i dają się wycierać.

Na okoliczność posiadania wczoraj tylko małego cyfraka oraz tego ze sunie postanowiły nie pozować to zdjęcia są kompletnie do śmieci. Ale parę pokazuje bo sunie wczoraj naprawdę były pouśmiechane i na fotkach trochę to widać.


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ula – czy lalki były odrobaczone? I czy nie warto by było je zabezpieczyć przed kleszczami? Bo na razie nie wychodzą ale chciałabym powoli zacząć je wyprowadzać.?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez blue.berry dnia Pon 12:32, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Happy end Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 9 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin