Bordoże Forum

Krzysztof

KOCHANI

Żeby się nie rozpisywać to - warunki super, ludzie fajni, zakręceni na punkcie zwierzaków i najważniejsze wiedzą na co się porywają. Sunie będą miały jak w raju.
Miejscowość nazywa się Piegonisko Pustkowie (i w pełni zasługuje na drugi człon nazwy) jest położona w odległości 7 km od Brzezin, nie tych koło Łodzi ale tych "koło" Kalisza, z pewnością suńkom to nie będzie przeszkadzało.

misza

oj, Benia, nieważne - "ważne są czyny odważne" Laughing

Mnie z tej radości przypomniały się słowa piosenki z Akademii Pana Kleksa Laughing

.
Trzymam kciuki aż do następnego weekendu Razz

Panieneczki - nacieszcie się Beatką i miejscówą u Niej, ładnie dajcie buzi w ten weekend cioci Blue.Berry i Ulci - a w nastęny weekend sio do swojego nowego domku, po długie, długie lata w szczęściu i radości Razz

.
Dziewczyny - jeśli dacie radę w ten weekend być u Beatki, wycałujcie Laleczki ode mnie i wysmyrajcie i wykochajcie je ode mnie, proszę...
m.

blue.berry

no ja na pewno będę : ) jak pogoda pozwoli to będę chciała trochę dziewczyny poczyścić. tak jak wcześniej pisałam - przeraźliwy smród już dawno je opuścił, i nawet udało je sie parę razy powyczesywać. ale ostatnio były po prostu brudne od błota a po tych deszczach to na pewno będą wybłocone po uszy. postaram się tez być w dniu odjazdu lalek : )

Benia - tym masz kontakt z Piegoniskiem Pustkowie ; ) ?? zapytaj Państwa czy będą mieli swoje obroże i smycze? bo obroża Dixi to trochę wstyd a smyczy dziewczynki swoich nie mają.

no i nawet nie będę już pisać jak bardzo się cieszę...

misza

Forumowicze - mam przykrą wiadomość Sad

. Niestety, Ludzie, którzy kilka dni temu zdecydowali się wziąść nasze sunie, dzisiaj zrezygnowali. Powiadomili Benię telefonicznie Sad

.
Dobrze, że daliśmy ogłoszenie do MP, trzeba nadal szukać Pi i Di domku.
Nadal przyda się mobilizacja skarpetkowa i trzymanie ręki na pulsie w sprawie adopcji - o co bardzo Wszystkich proszę
pozdrawiam
m.

Stelka

viki41 · Gość

edka

o kurcze.....czemu zrezygnowali?..pewnie przemyśleli na zimno sprawę...a może coś się stało

Benia

Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy...nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak się może stać. Pan grzecznie przeprosił-i wyjaśnił, że ma problem rodzinny(z teściową), która takich dwóch psów nie zaakceptuje..
Cóż....trzeba szukać dalej i liczyć na cud..

haker11

Cholernie mi przykro,że domek sie rozmyślił Crying or Very sad

zawsze lepiej teraz niż kilka dni po adopcji Crying or Very sad

Uaktualniłam i dorobiłam nowe ogłoszenia dla dziewczynek...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
http;//www.ofertka.pl
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

blue.berry

jest mi bardzo przykro. nawet nie chce mi się nic pisać w tym temacie...

u dziewczynek byłam w sobotę. na szczęście pogoda dopisała i poświeciliśmy sporo czasu na zabiegi pielęgnacyjne. sunie zostały bardzo solidnie przetarte mokrą gąbką z szamponem, błoto odkruszone a całość wyczesana.
Dixi była nad wyraz grzeczna - ona bez problemu daje się wziąć na smyczy i też grzecznie stała podczas mycia i czesania, próbując tylko raz na jakiś czas dać mi buziaka. Pixi oczywiście smycz musiała pogryźć a podczas zabiegów pielęgnacyjnych ciągnęła tak że myślałam że bramę otworzy (o którą smycz była zahaczona). ale w sumie też była grzeczna - nie mogę narzekać.
zapewne za tydzień panny będą ponownie ubłocone ale co wyczesałam sierści to moje : )

sunie nadal są bardzo chude - ponieważ dalej są pod nasza opieką - ponownie zastanawiam się nad ewentualnymi badaniami - kał? krew w kierunku trzustki? jeszcze jutro podpytam mojego weta ale wydaje mi się że warto byłoby to ruszyć bo fakt że w ogóle nie tyją jest nienaturalny.

misza

Dzięki Dziewuszki Smile

AniaB

a moze jednak dziewczyny warto przemyślec sprawe oddzielnej adopcji? Cóż - wziecie dwóch dorosłych i masywnych suczek moze sie ludziom wydawac zadaniem trudnym.. Ja osobiście bym sie nie wahała Smile

, ale nie wszyscy podchodza do adopcji jak my - czyli nie chcą wyzwań tylko spokój i psiaki przygotowane do zycia w domu.

A co by nie powiedziec - opieka nad dwiema rozbrykanymi słodziznami nie jest chyba prosta jak na początek:)

jacek placek

Dziewczyny czy sunie miały robione badania w kierunku lambli?

Inez de Villaro

no i oczywiście zapytam o usg watroby??
mój Barney też miesiacami nie tył i na usg wyszła uszkodzona tkanka watrowy- hepatic załatwił sprawę...

blue.berry

zaczynamy od lambii. mój wet też obstawił to jako pierwsze.
już jestem omówiona z Beatą na zbieranie kupy.