Bordoże Forum

haker11

Trzymamy kciuki za ślicznotę Wink

Inez de Villaro

Trzymamy kciuki!!!!!!

meg

POWODZENIA, aby udało się z tym domkiem. Trzymam kciuki.

jacek placek

No i jak tam daje rade?

misza

ja też trzymam kciuki, żeby sobie dziewczynka poradziła z sytuacją.

Hera

Po południu zadzwonie do nowych włascicieli Pixi i napisze na forum jak sunia sie klimatyzuje.

No to już mogę pisać same dobre wieści o suni.
Beata pomyliła imiona suczek i tak wyszło , że obie mają na imię Dixi. ( Faktycznie do Pani Oli i jej rodziny została wyadoptowana Pixi.)W umowie adopcyjnej zostanie to poprawione. Nowej Pani suczki bardziej sie podoba imie Dixi i tak pewnie zostanie.

Na początku było troszeczkę stresu , bo sunia nie chciała zrobić ani siku ani kupska. Nowi własciciele już chcieli jechać z nią do lekarza. Na następny dzień jednak udało sie załatwić potrzeby fizjologiczne co było wielką radoscia dla Pani Oli.
Apetyt ma doskonały.
Pixi całkiem poprawnie dogaduje sie z rezydentem jamnikopodobnym Bolusiem.

Jak powiedziała do mnie wczoraj Pani Ola. Ona już jest cała nasza. Chodzi za nimi krok w krok , cieszy sie na ich widok, a nawet nie ucieka przed innymi osobami i zaczyna interesować sie innymi psami spotkanymi na spacerze.

Jak pojade na wizytę poadopcyjną postaram sie zrobić kilka zdjeć, i przy okazji bedzie też wizyta u Dixi i Pana Krzysztofa z córką.

blue.berry

Ula - czy są jakieś nowe informację z obydwu domów?

Hera

blue.berry napisałam nowe wiadomości nad Twoim postem.

Prosze o zmianę tytułu i przeniesienie tematu do" happy endów ".

blue.berry

Ula, wielkie dzięki za info.

niesamowicie się cieszę że nasze królewny mają się dobrze. i że aklimatyzacja Pixi zaczyna juz dobrze przebiegać (bo w temacie braku załatwiania się siedziałam jak na szpilkach). i nie dziwię się że pani Ola już po uszy zakochana. te sunie, mimo że z urody mało wyględne, ujmowały każde serce. wielką radości i Beaty i moją była każda, nawet najmniejsza zmiana w ich zachowaniu. cieszyłyśmy się kiedy sunie przestały chodzić na ugiętych nogach, kiedy przestały bać się mojego Pawła, kiedy wreszcie zaczęły obskakiwać mnie radośnie na powitanie.

przyznam ze bardzo się obawiałam ich rozdzielenia. tak naprawdę nigdy nie wiadomo co się stanie. dlatego tym bardziej cieszy mnie że sunie mają się dobrze. szczególnie Pixi o która obawiałam się bardziej.

to nie była łatwa adopcja - od 22 lutego kiedy to edka znalazła ogłoszenie a misza z Ulą podjęły decyzję o działaniu minęło prawie 5 miesięcy.
udało się to dzięki zaangażowaniu dziewczyn oraz hojności forum. bez tego by się po prostu nie udało.
dziękuję bardzo.

dziękuję również Beacie z hotelu która tak cudnie opiekowała się naszymi laleczkami.

blue.berry

Ula masz jakieś nowe informacje z domów naszych dziewczynek?

Hera

Nowe widomości są takie.

Pixi zadomowiła sie bardzo dobrze. Jest kochana przez swoją nową rodzinę. Podbiła serca ich wszystkich.

Bardzo dobrze dogaduje sie z rezydentem jamnikopodobnym znajdkiem Bolusiem.Biegaja, bawią sie razem jakby byli ze sobą od zawsze. Nawet przy miskach nie konkurują ze sobą . Także wspaniała sielanka.

Dixi ( ząbek) już też wie , że ma swoich dobrych nowych opiekunów. Jeszcze czasami czegoś sie wystraszy , ale jest coraz lepiej.
Kilka razy zesikała sie na dywan , co bardzo nie spodobało sie opiekunom. Do tej pory potrafi siknąć na dywan. Dwa razy zrobiła kupsko w domu. Na szczeście nie na dywan i już tego nie robi.
Pan Krzysztof na początku był trochę zmartwiony jej poczynaniami , ale teraz powiedział , że wszystko idzie ku lepszemu.

W przyszłym tygodniu postaram sie wybrać na wizyty poadopcyjne.
blue.berry czy nadal masz ochotę odwiedzić zemną dziewczyny?

Od piątku bede na działce ok. 2 tygodnie i kontakt z forum bedzie utrudniony, ale być może blue.berry coś napisze.

misza

Ulcia, to bardzo dobre wiadomości Smile

. Cieszę się podwójnie.
Ucałowania dla Dziewczynek, wysmyraj je proszę, jak się do nich wybierzesz. Szepnij, że ciotka kocha i przesyła serdeczności.

blue.berry

oczywiście ze mam ochotę odwiedzić dziewczyny.
prosiłabym tylko o info dzień wcześniej bo obawiam się że tak "z biegu" mogę nie móc pojechać.

blue.berry

czy cokolwiek wiadomo co dzieje sie u obydwu suniek? szczególnie u Dixi u której aklimatyzacja przebiegała z niewielkimi kłopotami? czy odbyła sie może jakaś wizyta poadopcyjna? czy sa szanse na jakies zdjecia z nowych domow?

justy

Przyłączę się do pytania: czy są jakieś wieści od rudych ślicznotek? Strasznie zapadły mi w serce jak widywałam je podczas odwiedzin u Filemona.