Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nużyca uogólniona [wydzielony przez moderatora]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CzB
Gość






PostWysłany: Nie 20:04, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Ulcia - (Hera) - skuteczne leczenie psa - doprowadzenie psa do zdrowia mimo wszystko, konsulatcje ZE WSZYSTKIMI, którzy moga nam pomóc a przede wszystkim przy zakupie psa ŚWIADOMOŚĆ że na kupnie sie nie skończy, że potrzebne będzie niewiadomo ile razy więcej pieniędzy na utrzymanie psa i własnie na SKUTECZNE i BEZWARUNKOWE LECZENIE
Skoro grono osób wychodzi z inicjatywą żeby dołozyc sie do psa, sama zainteresowana opowiada ze zbiera pieniadze ze brakuje jeszcze tyle a tyle, wnioskuje wiec, ze niekoniecznie bylo stac przyszlego wlasciciela na nowego psa.
Czekam na to, czy w ogóle Joanna będzie chciala sie wypowiadac w tym temacie. Czy to w ogole jeszcze ma sens...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Nie 20:28, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Aniu jedno jest pewne - zrobilismy wszystko zeby uswiadomic osoby tu zagladajace ze miec psa to znaczy rowniez go utrzymac i leczyc na odpowiednim poziomie. Ta rasa niestety tego wymaga.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AniaN
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:38, 20 Kwi 2008    Temat postu:

viki41 napisał:
Aniu jedno jest pewne - zrobilismy wszystko zeby uswiadomic osoby tu zagladajace ze miec psa to znaczy rowniez go utrzymac i leczyc na odpowiednim poziomie. Ta rasa niestety tego wymaga.


Nie bardzo rozumiem, dlaczego caly czas zarzucacie Martynie, ze nie leczyla psa NA ODPOWIEDNIM POZIOMIE ??? Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AniaN dnia Nie 20:42, 20 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:04, 20 Kwi 2008    Temat postu:

AniaN napisał:


Nie bardzo rozumiem, dlaczego caly czas zarzucacie Martynie, ze nie leczyla psa NA ODPOWIEDNIM POZIOMIE ??? Evil or Very Mad


Wydaje mi się że Martyna leczyła psa na poziomie na jakim uważała za odpowiedni względnie na jakim miała możliwości. (poza tym nie Martyna psa leczyła tylko lek. wet. - Martyna mogła najwyżej stosować się do jego zaleceń).

Możliwosci są zatem dwie (no chyba że ktoś zna konkretną trzecią):

1. poziom leczenia nie był wystarczający (lub był niewłaściwy)
2. pies był nieuleczalnie chory i nie dało się go uratować

Ja osobiście innej logiki nie widzę.

Natomiast jeśli prawdziwy jest pk. 1, to to czy poziom leczenia Evity uwarunkowany był brakiem wiedzy i wsparcia czy też możliwościami to inna bajka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Nie 21:05, 20 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hera
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:45, 20 Kwi 2008    Temat postu:

ANia napisała:
Cytat:
Czy to w ogole jeszcze ma sens...


Aniu , nie wiem czy ma sens, w przypadku kiedy obie strony całego zajScia milcza.

Cytat:
Skoro grono osób wychodzi z inicjatywą żeby dołozyc sie do psa, sama zainteresowana opowiada ze zbiera pieniadze ze brakuje jeszcze tyle a tyle, wnioskuje wiec, ze niekoniecznie bylo stac przyszlego wlasciciela na nowego psa.


Hodowca nie ma obowiazku sprzedawania wszystkim szczeniat.
Wedle mojej wiedzy hodowca zawsze wybiera ten najlepszy wariant.
Martyna nie ukrywała swojej sytuacji finansowej , która była doskonale znana hodowczyni. Widziały gały komu sprzedawały Evita została kupiona na raty .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hera dnia Nie 22:08, 20 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna_zaj
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kopisk

PostWysłany: Pon 16:48, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Przepraszam,ze milczałam tak długo,ale niestety ponad tydzien nie miałam dostępu do internetu.

Sama nie wiem od czego mam zacząć,tyle pytań,tyle niedomówień i wiele pretensji.

Do Martyny mam pytanie skierowane przez forum,ponieważ tel.nie odbiera ode mnie:
Co Tobą kierowało,aby w taki sposób poinformować o śmierci Evity,zamieszczajac w takich okolicznościach tak straszne zdjęcia.Czy nie wystarczyłaby informacja 3 miesiące temu,ze Twoja sunia odeszła,tak jak to czyniło wielu właścicieli swoich psów?
Ktoś z forumowiczów trafnie zauważył,ze wstawianie takich zdjęć w takim dziale jest nie na miejscu.

Przykro mi ,ze Martyna ani razu nie napisała,ze starałam się jej pomóc jak mogłam.
Dobrze ,ze wspomniała o Erminie,ktora o chorobie juz dawno zapomniała.
Właścicielka Erminy,to osoba,która wiedziała co robi i potrafiła słuchać hodowcy,a nie próbować leczyć u konowałów.
Wiele razy mówiłam Martynie,ze nie rób tak,ale to było puste moje gadanie.

Przez miesiąc Martyna nie odzywała się do mnie i myślałam,ze Evita jest już wyleczona,aż tu nagle dostaję telefon o 22.00 z informacją,ze sunię trzeba uśpić.
Ręce mi opadły,po otrzymaniu zdjęc,które mieliście okazję obejrzeć.
Gdy te zdjęcia pokazałam swojej wet.(tej samej u której Ula K.leczy swoje psy)ona aż zamarła i tylko zdołała powiedzieć,ze czegoś takiego jej oczy jeszcze nie widziały,a leczyła wiele przypadków nużeńca.
Poleciłam Martynie wykonanie wielu badań,ale niestety tego ona juz nie wykonała.
Dlaczego nie wiem.

Zrobiłam życiowy błąd oddając sunię w ręce zbyt młodej osoby,osoby niedoświadczonej w tak trudnej rasie.Piszę świadomie oddając,ponieważ Martyna zapłaciła mi za nią 320zł.
Podaję cenę,aby nie było niedomówień.

Oddałam przepiękne stworzenie,z którym wiązałam ogromne nadzieje i myślalam,że robię słusznie.Chciałam,aby mała dorastała na moich oczach i wiedziałam,że Martyna napewno pokocha ją z całego serca i dlatego trafiła w jej ręce.
Stała się rzecz straszna,o której nawet nie śniłam.
Nużeniec do tej pory kojarzył mi się wyłacznie w hodowlach zaniedbanych,gdzie psy są żle żywione.Nic bardziej mylnego.
Moja Conisia (matka Evitki) nigdy nie przejawiała oznak nużeńca i do tej pory w mojej hodowli ten problem nie istniał.
Uczyłam się od podstaw jak z tym postępować i jak to leczyć.Poradę uzyskałam od doświadczonej wet.,która nie jednego psa wyprowadziła na prostą i jest wielkim autorytetem.
Szkoda,że Martyna nie słuchała mnie do końca,ale z drugiej strony rozumiem ją.Hodowca ma mniejszy autorytet w oczach właściciela niż wet.

Nużeniec był,jest i będzie.Prawie 90% psów jest nosicielami tego pasożyta.Tylko wielką niewiadomo jest to,kiedy się on ujawni.
Tego się nie dziedziczy po rodzicach,dziedziczy się odporność,której w tym skojarzeniu widocznie zabrakło,mimo podanych profilaktycznie odpornościówek .

W swoim imieniu mogę powiedzieć,że jest mi bardzo przykro z tego powodu i niepotrzebne były emocje wielu osób i zbyt ostre słowa.

Martyna,po stracie Evity powiedziałaś,ze Bordosie bedziesz kochać tylko platonicznie,że nie masz ręki do tej rasy.Skąd nagła zmiana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Pon 18:32, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Pani Joanno w swoim imieniu dziekuja za wyczerpujaca odpowiedz w tej sprawie. Napewno emocji bylo sporo tym bardziej, ze odchodzi mlody piekny pies. Napewno wiele osob zagladajacych tutaj na forum po przeczytaniu tej tragicznej historii nie bedzie lekcewazyc leczenia i postara sie zasiegac opini z roznych zrodel. Decyzje jednak podejmujemy sami i rowniez sami odpowiadamy za swoje psy. W tym konkretnym wypadku wlasciciekla Evity odpowiadala za jej leczenie i w pelni podosi odpowiedzialnosc za to co sie stalo (tym bardziej, ze otrzymala wskazowki od hodowcy).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 9:54, 22 Kwi 2008    Temat postu:

ja rowniez dziekuje za to ze poznalismy Pani relacje.

cała ta sprawa dosc bolesnie lezy mi na sercu i siedzi w glowie. nie tylko dlatego ze odeszlo cudowne mlode stworzenie. rowniez dlatego ze w calej tej sprawie nie podoba mi sie cala masa rzeczy. ze sprawa ta dotyczy osoby ktora polubilam a ktorej aktualnego zachowanie wogole nie potrafie zrozumiec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dozio_
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:14, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Ja również przepraszam za milczenie, ale dopiero wczoraj wieczorem wróciłam z wystawy.
Ula K napisał:
I jeszcze jedna bardzo wazna sprawa jezeli wlasciciel psa wyrzadza mu ewidentna krzywde to czy reakcja hodowcy powinna byc natychmiastowa i polegac na odebraniu cierpacego stworzenia z nieodpowiedzilanych rak , ktore moga doprowadzic do smierci stworzenia ?

To chyba jest oczywiste.
Viki napisał:
...ze byly problemy skorne potem dodano, ze to nuzyca. Jesli siostra Evity jak to Martyna napisala tez miala nuzyce i z tego wyszla wiec czegos tu nie rozumie. U jednego wlasciciela mozna bylo wyleczyc psa z tego samego miotu u drugiego nie.

Jeśli możesz to proszę zacytuj post, w którym "potem dodano", że to nużyca.Właściciel Erminy leczył "tylko" nużycę, a my również jej powikłania.
Viki napisał:
Martyno, jestes pewna ze branie nastepnego psa to dobry pomysl?

To jest chyba moja indywidualna sprawa, prawda?
ANia napisał:
na kupnie sie nie kończy

Miałam już trzy bordogi.Sądzisz, że o tym nie wiem?
ANia napisał:
sama zainteresowana opowiada ze zbiera pieniadze ze brakuje jeszcze tyle a tyle

Shocked .To chyba nie o mnie chodzi.
Joanna_Zaj napisał:
Do Martyny mam pytanie skierowane przez forum,ponieważ tel.nie odbiera ode mnie

Dzwoniła Pani rano, kiedy miałam lekcję informatyki (stąd moja wizyta na forum).Napisałam Pani PW, że nie mogłam odebrać i spytałam o co chodzi.Nie uzyskałam odpowiedzi.
Joanna_Zaj napisał:
Co Tobą kierowało,aby w taki sposób poinformować o śmierci Evity,zamieszczajac w takich okolicznościach tak straszne zdjęcia.

Zdjęcia były tylko potwierdzeniem moich słów.Kiedy napisałam o Maddoxie i Karen w dziale "In Memorium" padły zarzuty, że zabiłam Maddoxa, bo był chory a Karen była stara-wzięłam ją tylko dla poklasku.
Joanna_Zaj napisał:
Czy nie wystarczyłaby informacja 3 miesiące temu,ze Twoja sunia odeszła,tak jak to czyniło wielu właścicieli swoich psów?

Nie.Każdy z nas zachowuje się w takich sytuacjach inaczej i to jego indywidualna sprawa kiedy będzie mógł/chciał o tym zdarzeniu pisać.
Joanna_Zaj napisał:
Przez miesiąc Martyna nie odzywała się do mnie i myślałam,ze Evita jest już wyleczona

Od początku objawów nużycy była Pani na bieżąco, poradziła Pani zrobić zeskrobinę aby ją potwierdzić, co jakiś czas wysyłałam zdjecia na maila żeby pokazać jak to wszystko wygląda.
Nie wiem jak z rozmowami telefonicznymi, ale 10 dni (a nie miesiąc) przed odejściem Evity za TM pisałam do Pani.Nie było też żadnych przeszkód żeby do mnie zadzwonić lub napisać.
Joanna_Zaj napisał:
Piszę świadomie oddając,ponieważ Martyna zapłaciła mi za nią 320zł.

Niestety, nie jest to prawdą.

Poza tym, tak jak pisała Ula G. Ev została kupiona na raty.Podpisywałyśmy zresztą umowę.Kilka dni po tym jak Evita odeszła za TM napisałam Pani PW, że chciałabym się rozliczyć.Napisała Pani "nie ma psa, nie ma rozliczeń".
Niedawno rozmawiałam z właścicielem psa z miotu "E".Mówił, że u jego psa też wystąpiły problemy skórne, zwrócił się z tym problemem do hodowczyni, jednak nie uzyskał żadnej pomocy.
Joanna_Zaj napisał:
Oddałam przepiękne stworzenie,z którym wiązałam ogromne nadzieje.

To prawda, Evitka świetnie zapowiadała się wystawowo, zanim zaczęła chorować włożyłam dużo trudu żeby ją do tych wystaw przygotować, była wkońcu moim wymarzonym, wyczekanym szczeniakiem!
Jednak, z tego co zdążyłam zauważyć hodowca zawsze zostawia sobie najlepiej zapowiadające się szczenię z miotu.
Ja nigdy nie ukrywałam swojego wieku lub tego, że istnieje ryzyko zatrucia psa.
Cytat:
Hodowca ma mniejszy autorytet w oczach właściciela niż wet.

Myślę, że to nie tak.
W moim przypadku wyglądało to inaczej: na bieżąco wysyłałam Pani informacje dotyczące przebiegu choroby i pytałam o Pani zdanie w tej sprawie.Następnie podczas wizyt u weterynarza przekazywałam mu te poglądy i staraliśmy się znaleźć najlepsze rozwiązanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna_zaj
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kopisk

PostWysłany: Wto 14:58, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Martyna
Jestem pod ogromnym wrażeniem zainteresowania całym miotem "E".Proszę podać konkretnie dane właściciela,o którym wspominasz i mail jaki od tej osoby otrzymałaś z informacją,ze ta niby osoba pomocy z mojej strony nie otrzymała,a o nią prosiła i wstawic na tym forum.Ja nie mam nic do ukrycia.

Do tej pory pomagałam wszystkim nowym właścicielom z każdego miotu,jeżeli mnie o to prosili.Widzę,że jesteś bardzo zainteresowana nużeńcem w mojej hodowli,a może kierowana jesteś przez inne osoby?

Poznałam zupełnie inną osobę,młodą,sympatyczną i bez zbędnej arogancji.Przemawia za Tobą zupełnie ktoś inny,ale mnie to nie interesuje.Nie mam ochoty i czasu na zbędne pyskówki na forum.

Czy nie jest prawdą,że zapłaciłaś za suczke kwotę,o ktorej wcześniej wspomniałam?
Sunia miała być rozliczana w ratach i miałaś je spłacić do końca 2007r.To nie ja prosiłam o odwlekanie terminu spłaty,zresztą nie zależało mi na tym,najważniejsze było wyleczenie suni,a koszty leczenia miałaś odliczyć od ostatecznej kwoty.
Czy nie zachowałam się właściwie i zgodnie z etyką hodowcy twierdząc,ze nie ma suni i nie ma rozliczeń,a może żądasz zwrotu poniesionych kosztów za leczenie????

Uważam,że wszyscy forumowicze mają prawo spytać Cię,czy powinnaś decydować się na kolejnego bordoga,bo w tym przypadku to nie jest sprawa "indywidualna".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Wto 15:28, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Dozio dokladnie napisalas tak :
Cytat:
„Evitka miała problemy ze skórą. A zaczęło się niewinnie...od nużycy”

wg mnie problemy skorne miala z powodu niewlasciwego leczenia nuzycy gdyz :
Cytat:
„Bardzo często w przebiegu zaniedbanej nużycy dochodzi do wtórnego zakażenia gruczołów łojowych i mieszków włosowych bakteriami ropotwórczymi. Choroba przybiera wówczas formę krostowatą.Ten widok niczym ze strasznego horroru dotyczy na szczęście wyjątkowo zaniedbanych przypadków przy wyjątkowej niefrasobliwości właścicieli zwierząt.”

Wiec jak widzisz napisalas- miala problemy skorne dodajac jak wyzej w cytecie. Jeśli twoje podejscie do nuzycy odzwierciedla ja slowa , które napisalas :
Cytat:
„A zaczęło się niewinnie...od nużycy”
to zostawie to bez komentarza.
Hera napisala :
Cytat:
„Nie rozumiem, problemy se skóra od nużycy i co , dlatego Evita zeszła?Nużycy sie nie wyleczy, ale można z powodzeniem zaleczyć.”
– to również mowi za siebie.
Podobnie napisala Margu :
Cytat:
” przeciez to nie wyrok...
jakie konkretnie miala problemy ze skora?
Ten temat wymaga wiecej wyjasnien!!!
choroby skorne nie powoduja zgonu!”
i owszem pod warunkiem odpowiedniego podejscia do tematu.
Może będziesz nam uprzejma wyjascic z iloma weterynarzami konsultowalas chorobe, czy wśród nich był dermatolog? Ja borykam się z problemem skornym od 4 lat i jak już pisalam gdyby nie moja zdecydowana reakcja i dokladna obserwacja nie wiem jak by się wszystko skonczylo. Do dzis sunia jest na specjalnej diecie dostaje odpowiednie preparaty i odpukac jest wszystko dobrze.
Na koniec potwierdzam to co napisalam :
Viki napisał:
Cytat:
Martyno, jestes pewna ze branie nastepnego psa to dobry pomysl?

Na twoim miejscu bym się gleboko na tym zastanowila, ale to już nie mój problem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dozio_
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:51, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Nie jestem zainteresowana całym miotem "E", dowiedziałam się o tym przez przypadek, nie otrzymałam od tej osoby żadnego maila tylko, jak pisałam, rozmawiałam z właścicielem.Jeśli ta osoba się zgodzi to napiszę o jakim psie mowa.
Joanna_Zaj napisał:
Widzę,że jesteś bardzo zainteresowana nużeńcem w mojej hodowli,a może kierowana jesteś przez inne osoby?

Nie jestem tym zainteresowana, jak również nikt mną nie kieruje.
Jeśli ktoś mi coś zarzuca to próbuję to wyjaśnić.
Joanna_Zaj napisał:
Czy nie jest prawdą,że zapłaciłaś za suczke kwotę,o ktorej wcześniej wspomniałam?

Niestety nie.

Tak, ustaliłyśmy, że jak sunia wyzdrowieje wtedy się rozliczymy
Joanna_Zaj napisał:
Czy nie zachowałam się właściwie i zgodnie z etyką hodowcy twierdząc,ze nie ma suni i nie ma rozliczeń

Muszę się z tym zgodzić, jednak sunia nie była mi "oddana".

Joanna_Zaj napisał:
A może żądasz zwrotu poniesionych kosztów za leczenie????

Skąd taki wniosek?!

Dozio napisał:
A zaczęło się niewinnie...od nużycy

Napisałam tak dlatego, że nużyca zaczęła się od swędzenia skóry, myśleliśmy, że mała "złapała" skądś pchły więc kupiliśmy jej odpowiedni płyn.Później na głowie pojawiło się małe przerzedzenie sierści więc od razu zadzwoniłam do Pani Joanny i na drugi dzień pojechaliśmy zrobić zeskrobinę.Zeskrobina nic nie wykazała więc za 2 dni powtórzylismy badanie.Wynik wyszedł pozytywny więc kupiliśmy odpowiednie leki, później (tak jak jest napisane wcześniej) stosowaliśmy jeszcze lek z Iwermektyną.
Viki41 napisał:
wg mnie problemy skorne miala z powodu niewlasciwego leczenia nuzycy.

Jakie leczenie proponowałabyś w tym przypadku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CzB
Gość






PostWysłany: Wto 15:54, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Skoro zostałam wywołana do tablicy, to napiszę może tak:
1. Martyna - jeśli ginie 3 pies, który jest w Twoich rękach to chyba zasadne jest nasze pytanie, czy na pewno (w chwili obecnej) jesteś w stanie zajmowac się zwierzętami? Albo masz pecha albo ta odpowiedzialnośc cię przerasta... .
2. Jeśli chodzi o "zawiadywanie" tematami na forum: sama aspirujesz do moderowania forum więc powinnaś wiedzieć, że każda informacja ma swoje miejsce.
Informacja o śmierci - Tęczowy Most
Informacja o chorobie, ewentualnie prosba o pomoc lub przestroga - Weterynaria.
Nadal sądzę, że wstawiając zdjęcia chorego psa do TM zagrałaś pod publikę a może więcej - chciałaś w jakiś sposób dokuczyć Joannie????
3. To, że kupiłaś psa na raty świadczy o tym, że nie było Cię na niego stać. Dla mnie to jest oczywiste. Skoro odwlekałaś spłacanie Evity (jak pisze Joanna) mogłaś mieć trudności z zapewnieniem jej prawidłowego leczenia i co za tym idzie ponoszenia następnych kosztów.
4. Aha i dla mnie dość istotne: czy wspomiałaś Joannie o tym, że nie będziesz w stanie pomóć Evicie i czy zaproponowałaś, że oddasz ją do hodowli? Czy nie widząc efektów leczenia brałaś pod uwagę tę ewentualność?
To chyba na tyle. Temat jest "nużyca uogólniona" a my nadal "wyjaśniamy"...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 16:24, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Dozio_ napisał:
Jakie leczenie proponowałabyś w tym przypadku?


skuteczne.

i zeby nie byc goloslowna - dwa przyklady skutecznego leczenie nuzycy.
Mamba z Ligoty i Toro ze schroniska.
[link widoczny dla zalogowanych]

obydwa psy z ciezka nuzyca, swierzbowcem, grzybami - dodatkowo wychudzone, oslabione, po prostu chore. obydwa zabrane ze schronisk, Mamba z umieralni.
obydwa psy skutecznie wyleczone - jak widac na zdjeciach z prawej.
nie twierdze ze bylo latwo - wrecz przeciwnie - toczono o zdrowie tych psow ciezka walke. bo choroby skory leczy sie trudno i powoli. ale sie leczy. skutecznie.

Martyna - nie odpowiedzialas na wielokrotnie zadawane pytanie - pewnie nie chcesz na nie odpowiadac - ale ja je bede zadawac do skutku - czemu nie szukalas pomocy u nas (u Hery, u mnie)? mamy mozliwosc zalatwienia wizyty u specjalistow, mamy klinike w ktorej leczone sa psy z problemami skornymi (na kilinkie sggw mozna wiele gadac ale akurat z tym niezle sobie radza). przeciez czesto tutaj sobie pomagamy, w roznych sytuacjach. a Ty nie jestes na tym forum osoba "znikąd", wiele osob Cię lubi...

bedac osoba tak aktywna na forum, piszaca o tak wielu sprawach chorobe Evity trzymalas w tajemnicy, podobnie jak jej uspienie... naprawde chcialabym zrozumiec czemu tak postapilas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigen
Bordomaniak z sercem
Bordomaniak z sercem



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 16:33, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Martyna odpowiedz mi proszę na jedno pytanie bo zaczynam się gubic....

Kto Twoim zdaniem odpowiada za zapewnienie odpowiedniej i adekwatnej do potrzeb opieki psu?

Właściciel czy hodowca?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin