Bordoże Forum

dodunia-guciunia

Moniu następne godziny pokażą co dalej, daliście jej szansę...musi być to straszne patrzeć na tak "niewaszego" psa. Jeżeli nie będzie lepiej to też uważam, że trzeba będzie pomóc jej odejść Crying or Very sad

straszne, ale może okazać się, że to najlepsza decyzją, bo w ten sposób przestanie cierpieć Crying or Very sad

Jest nam bardzo przykro Crying or Very sad

aż łzy cisną mi się do oczu! Proszę dawaj znać co się dzieje, za każdym razem mam nadzieję, że napiszesz dobre wieści...

agniecha

Moniu

jak znajdziesz jeszcze siły to napisz jak się czujecie....jesteśmy myślami z Wami i smucimy się....

moniaa7

Pisze dzisiaj chyba ostatni post bo oczy mnie juz pieka od płaczu i niewyspania.Diuna łazi i wyje jak wilk to do sciany to do telewizora(zgaszonego)bo nie chcemy jej draznic,dałam jej ucho swińskie troszke sie nim zajęła.Bylismy na dworzu nie zrobiła nic wszystko jest jej obce boi sie boi strasznie a ja nie moge jej pocieszyc niestety bo ona ma mnie tez za obca!Ona patzry i nie widzi mnie swojej pani ani pana ani ukochanych przez nia zawsze dzieci to byli ci których sie nigdy nie bała nawet obcych .Az niesamowite było to ze tak jest.Żal mnie ściska strasznie!!!
I znowu wyje!ona jest nieszczęsliwa poprostu!!!dyszy jak parowóz !
czekam i zarz podam jej luminal.
Ale zaczynam myslez ze to walka !!ale z wiatrakami!!

Ps.Podziekowania dla Uli.K

misza

monia, domyślam się, co Wy tam przeżywacie. Trzymajcie się Wszyscy. My myslimy o Was cały czas. Gnałam jak opętana z pracy, żeby zobaczyć, co u Was. Bardzo chciałabym teraz napisać, że umiem Wam pomóc, ale nie mam złotego środka Sad

. Ja cały czas wierzę, że juz jest lepiej Diunce.
ściskamy
misza i Fred

dodunia-guciunia

Życzymy Wam spokojnej nocy!!!!!!!!

Tola&Anna

Moniu brak słów nie wiem co napisać strasznie mi przykro biedna kruszynka oby ta noc była dla was przełomowa i żeby chociaż trochę się wszystko unormowało
Śpijcie spokojnie chociaż wiem że się nie da.
Trzymamy za Was kciuki

moniaa7

Noc przespałam normalnie,Diuna pół nocy łaziła w kółko po domu,piszcząc i wyjąc i teraz nadal tak sobie łazi ,dyszy,nadal nas nie poznaje,boi sie wszystkiego,nic nie rozumie co do niej mówie ,nawet Ksara do niej nie podchodzi a jak Diuna do niej podejdzie to Ksara warczy Mad

I teraz to nie wiem czy od leków tak jest czy poprostu cos w jej głowie juz jest na stałe nie tak.W każdym razie ten pies to jest jakby nie Diuna -jakby był to obcy pies Sad

I te jej przerazone oczy Sad

moniaa7

A i jeszcze do tego załatwia swoje potrzeby gdzie jej sie zachce ,a wrecz odwrotnie nie załatwia sie na dworzu tylko robi w domu Sad

co u niej jest nienormalnie bo ona juz nie robi w domu kilka miesiecy Sad

dodunia-guciunia

Straszne to co piszesz. A co wet na to? Pewnie nie wie...
Trzymajcie się!

moniaa7

Aniu wet wie o wszystkim i jest to po części napewno działanie leków ale leki musi brac,albo sa to juz zmiany w mózgu.
Zaczynam jej sie bac momentami własnie naszczekała na mnie najeżona a jak nawet na nia nie patrzyłam.Nigdy tego nie robiła.Żal mi jej !

Czekamy co bedzie dalej musze mioec pewnośc że dałam jej szanse

Aniu bardzo dziekuje za załatwienie szelek!!!!po stokroc dzięki!!!Jeszcze ich nie widziałam bo mam wolne a prosiłam o wysłanie ich do pracy,ale może podjade dzisiaj po nie!
Jeszcze raz bardzo dziekuje

Szkoda że nie mam kamery bo wrzuciłabym filmik z jej zachowaniem żebyście zobaczyli jak to wyglada na żywo Sad

magda1115

No wlasnie a co wet na to?
Zeby nie bylo zadnego wyscia?Trzeba dac jej czsu wydaje mi sie ze ona tak reaguje po tych lekach duze dawki, malutki organizm 8 mcz. to co tu wymagac, ona walczy rowniez z tym ze sie zle czuje po tych lekach -leki z jednej strony pomoc, a zdrugiej jakies efekty uboczne powoduja-to nie warzywa tlyko chemia!.
Nie wiem co powiedziec ale ja bym jeszce podjechala do Bandury na twoim miejscu na chylonie do lecznicy calodobowej, tylko trzeba zadzwonic w jakie dni on przyjmuje.
Trzymajcie sie mocno, ja tez bym ryczala jak bob chyba... ;((((((((

dodunia-guciunia

Chodziło mi o to, że pewnie nie wie, czy to na bank po lekach, czy już są takie zmiany w mózgu, bo pewnie jest różnie... Crying or Very sad

Masakra!!! Cały czas o Was myślę...nie wiem co bym zrobiła, na bank dałabym szansę, ale jak długo...tego nikt nie wie, bo każdy ma jeszcze nadzieję..na lepsze dni...i podejrzewam, że taką nadzieję ma się zawsze, rzadko się jest pewnym, że juz się nie da pomóc, że nie będzie lepiej...

Moniu jeśli chodzi o szelki to cały czas mam cicha nadzieję, że jeszcze zobaczę Diunę w wersji "HOT LADY"!

dodunia-guciunia

Monia i jak Diunka???

P.S. szelki widziałaś?

Inez de Villaro

Bardzo przykre....Monia- trzymaj się...jakoś Sad

moniaa7

Witam
Niestety jest bez zmian Sad

Ataki niestey zniszczyły jej mózg jestesmy juz tego pewni Sad